reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Strefa konstruktywnej wymiany poglądów

...i jeszcze to celowe prowokowanie dziecka,by ruszyło "zabroniony" przedmiot:eek:...sadyzm w czystej postaci....bo jak to nazwać?????:no::wściekła/y:
Właśnie porozsyłałam linka wszystkim znajomym....
 
reklama
Happybeti, podziwiam Cię za odwagę. Masz rację, taka postawa tkwienia przy KK, choć nie akcepruje się niektórych dogmatów to jest konformizm. No ale jeszcze zapominacie o jednym aspekcie - większość społeczeństwa to katolicy nie z wyboru, a z tytułu chrztu i pozostanie katolikami do chwili wypisania się z Kościoła, co ponoć łatwą sprawą nie jest. Stąd tylu u nas katolików. Gdyby jednak wprowadzono podatek kościelny, to jestem pewna, że nagle okazałoby się, że nie jest tak kolorowo.
Makuc, ja już pisałam, że ja nie mam do Natolin żalu o to, co napisała o moich poglądach. Podziwiam ludzi, którzy mają mocną wiarę, głównie dlatego, że sama nigdy jej nie miałam i podziwiam ją za obronę swoich przekonań. Sama widzę sporo niekonsekwencji w tym, jak żyję i podpadam pod to, co napisała Heppybeti o tym, że wiele ludzi np. chrzci dzieci czy bierze katolickie śluby, by uniknąć problemów, choć do religii ma stosunek wybiórczy czy krytyczny. Nat na pewno miała sporo racji w tym, co pisała, ale ja odniosłam wrażenie, że ona mną gardzi za moje poglądy i zachowanie, i poczułam się urażona. Rozumiałabym, jej wybuch i podejście, gdybym obraźliwie wyraziła się o ludziach wierzących, ale tego nie zrobiłam, bo ich szanuję. Na koniec posłużę się tylko cytatem, o którym częściej powinniśmy w życiu pamiętać, wydając osądy: „Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” :-) (Makuc, to oczywiście nie pod Twoim adresem)
A teraz przechodzę do linków, które podesłała Kahaaa. Też jestem oburzona i nie rozumiem, jak można uderzyć dziecko. Chyba bym sobie tego nie wybaczyła, gdyby coś takiego kiedyś mi się zdarzyło. A taka tresura, to już jest w ogóle przegięcie. Oglądałam kiedyś amerykański program o rodzinach, które nakazy Biblii rozumieją bardzo dosłownie i twierdzą m.in. że dzieci bić należy. Jeden pan produkował nawet takie deseczki z jakimś tam cytatem i stawał przy autostradzie i rozdawał je ludziom, by mieli stosowne narzędzie do klapsów... Była też tam wielodzietna rodzina, w której właśnie pani była wielką zwolenniczką klapsów. Była w programie scena, kiedy ta właśnie pani wzięła synka do pokoju i lała go kijem po tyłku, bo ją okłamał, że odrobił zadanie domowe. Dziecko darło się w niebogłosy, a ona powiedziała przed kamerą, że to dla niej smutne, że musi mu przyłożyć, ale ma to, na co zasłużył. Szkoda, że tacy ludzie nie rozumieją, że się mylą, trwierdząc, że mają dobre relacje z dziećmi, bo są to relacje oparte na strachu, a nie na miłości i zaufaniu. Dla mnie - żenada, która nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
 
Ostatnia edycja:
dziękuję wam dziewczyny, bo już myślałam, ze ze mną jest cos nei tak i że źle wychowam dziecko bo nie zamierzam dawać mu klapsów drewnianą łyzką.
 
KAHAAA ja to mojemu mężowi do przeczytania dałam i był tak zbulwersowany, że myślałam, że mu zaraz mózg wyparuje. Dla mnie to co tam znalazłam jest niepojęte.
RAGNA straszne jest to co w tym temacie dodałaś. ja chyba takich dokumentów wolę nie oglądać nawet. Odnośnie cytatu to powiem Ci, że nawet jakbyś nie dodała, że to do mnie, to bym tak nie pomyślałam, bom z tych niewiarnych jest ;-)więc tak czy inaczej temat KK jest dla mnie tematem odległym, w sensie takim, iż nie kieruję się jego zasadami (co by nikt nie pomyślał, że ogolnie kwestia KK jest mi obojętna)
 
a ja się odniosę tylko do sytuacji związanej z religą i powiem tylko tyle, że poza tym, że całkiem się z Natolin zgadzam to tak naprawdę jak dla mnie to z nią rozmawiała tylko beti a z całym szacunkiem dla ciebie Ragna to ty odniosłaś wrażenie, że Nat tobą gardzi i cię obraża a jak dla mnie to ty atakowałaś ją i mimo, że potem wyszło jak wyszło i Nat też się za bardzo uniosła to ją rozumiem bo to nie kwestia gardzenia kimkolwiek tylko charakteru i ja mam podobnie i wiem też jak bardzo teraz to na nią wpłynęło i przypomnę wam jak pisała kiedyś , że to forum jest dla niej bardzo ważne i bardzo potrzebne to możecie sobie wyobrazić jak bardzo poczuła się nie zrozumiana i atakowana skoro postanowiła z bb zrezygnować. a linku nie będę nawet czytać bo z tego co piszecie to ja nawet nie będę w stanie tego czytać bo aż brrr
 
SARISA ale ten wątek po to powstał przecież :eek: nikt tu nikogo nie oskarża, na nikogo nie naskakuje ani nic, więc nie rozumiem skąd ten post. Temat nie zostal zakończony, więc logiczne jest to że dyskutujemy nadal. A jeżeli jest ktoś, komu to nie odpowiada to wystarczy, że nie będzie tu wchodził i po problemie
 
alem se poczytala...

co do KK jeszcze: to wiadomo - i ja tez tu sie podpisuje- ze Kosciol to nie market. a z drugiej strony jest cos co mnie mocno oburza.... niech ktos mi znajdzie w biblii cytat ze za slub, czy chrzest trzeba placic??? niech ktos mi znajdzie cosn a ten temat w Biblii ze np ksiadz ma prawo odmowic pochowania kogos bo nie chodzil do kosciola co neidziela???

a co do bicia dziecka czymkoliek i ogolnei bicia... masakra.... bic dziecko dokad nei przestanei plakac???? matko co za debilizm!!!! Leane neiraz mnei wkurza bo nie slucha jak mowie zeby czegos tam nei ruszala ale za ktoryms razem jak powiem: leane nie, i patrze na nia powaznie bez usmiechu to ona wie ze to NIE to naprawde nie, nie potrzebuje krzyku, aj uz nie daj Boze bicia. nie umialabym jej uderzyc nawet w lapke jakby wziela cos zakazanego. mojemu dziecku duuuuzo tlumacze, nieraz sie bawimy u mnie w sypialni, mloda szaleje jak szlak, czasem refleks moj potrzebny zeby nie spadla jak sie zapomni, odkad tlumacze " Leane uwazaj, bo spadniesz, nie zblizaj sie do krawedzi lozka" to jak wariuje to nagle sie zatrzymuje, sprawdza dlonia albo noga gdzie lozko sie konczy iszaleje dalej. od paru dni nawet jej juz nie musze gadac nic a ona sama jak sie bawi to kontroluje sytuacje. widze to bo sama wlasnie maca gdzie lozko sie konczy i patrzy sie na mnie tak wymownie jakby mowila " spoko mama nie spadne". czasami w niektorych sytuacjach musze zachowac duzo cierpliwosci ale uparcie tlumacze ze tego nie wolno i dlaczego nei wolno. puki co widze ze mloda rozumie moje gadanie i sie dostosowuje.
 
Tak sobie myślę że nie powinnam wypowiadać się w temacie wiary bo gó.wno na ten temat wiem.W sumie jesli chodzi o doktryny wiary to jestem nie wierząca (chociaż sama uważam że w jakiegoś tam "swojego" Boga wierze) i powiem tylko tyle że podziwiam Natolinkę za to że stoi murem za KK ale...prawda jest taka że ona też nie stosuje się do wszystkiego co ta wiara "oferuje czy jak kto woli nakazuje czy zakazuje" bo przecież antykoncepcji KK kościół tez mówi stanowcze NIE a jednak Nat musi ją stosować (sama nawet kiedyś pisała że tego w KK nie akceptuje)bo inaczej miała by już gromadkę "małych Piotrusiów"więc co to też jest "schizofrenia"???!!:eek:.Jeśli chodzi o księży wygłaszajćych kazania (to bez obrazy)ale większość z nich ma dzieciaki na boku,ofiarę z tacy bierzę na alimenty a jak nie na nie to kupuje sobie najdroższe samochody (i co jak co,ale Ci co mówią z ambony w żaden pozytywny sposób nie wpływają na umocnienie mojej (nie)wiary).A jeśli chodzi o Boga,Jezusa (i wszystkich świętych) to uważam że dla nich człowiek to poprostu człowiek i tak ja ja (żyjąc teraz XXI wieku) mieli by w du.pie w co inni wierzą a w co nie...liczyłoby się dla nich tylko to by ludzie byli pełni miłości,pokory,dobra a nie by żyli według zasad z średniowiecza (renesanu,baroku i czy innej epoki jak kto woli)!!!
- Wierzę w rasę - rzekła.
- Wykazuje żywotność ludzi przedsiębiorczych.
- Rozwija się.
- Mnie więcej pociąga upadek.
- A sztuka? - spytała.
- Jest chorobą.
- Miłość?
- Rozczarowaniem.
- Religia?
- Wytwornym surogatem wiary.
- Jesteś sceptykiem.
- Nie. Sceptycyzm jest początkiem wiary.
- Więc czymże jesteś?
- Określać, znaczy ograniczać.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
a Wy długo tak możecie....
:confused2::confused2:Ale o co chodzi????Komuś TUTAJ też przeszkadzamy????To GDZIE mogłybyśmy porozmawiać na takie tematy:-:)unsure:?Tak,jak makuc napisała,przecież po to ten watek powstał.Staramy się nikogo nie obrażać,"grube " słowa( raczej :-p) nie padają....nie rozumiem....to,że takie z nas dziwadła,że czasem czujemy potrzebę wypowiedzenia się na takie tematy też....no,trudno....I tacy ludzie jak my tez muszą być na świecie....
Ragna
- właśnie dlatego,że tak trudno jest wystąpić z KK oficjalnie,nie chrzczę swoich dzieci.A za podatkiem jestem jak najbardziej:tak::-p.
 
Do góry