Happybeti, zgadzam się z tym, co napisałaś w 100% i właśnie choćby trochę dlatego ochrzciłam dziecko, by mu oszczędzić nieprzyjemności, choć przyznam, że to rzeczywiście postawa konformistyczna i żałuję, że nie mam tyle odwagi co Ty, Happy. Znów pojawi się dylemat, jak Hania do szkoły pójdzie, a potem komunia... Ech, do tego czasu może się sporo zmienić.
To, co napisałaś o tych wizytach księdza w szpitalu, ścięło mnie z nóg... Masakra!!! Przynajmniej mógł zapytać, czy nie przeszkadza, skoro nikt inny w szpitalu na to nie wpadł. Normalnie straszne to.
Ja jestem za rozdziałem Kościoła od państwa i uważam, że krzyż powinien zniknąć z klas szkolnych czy budynków państwowych. Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co boskie.
A co do tej nieszczęsnej publikacji o biciu dzieci, zastanawiam się, kto w ogóle kupuje takie paskudztwa?