reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

stres w ciąży,pytanie do Mam

reklama
Pytam,bo zdarzają się różne stresogenne sytuacje w życiu,często nawet traumatyczne,a naczytałam się,że stres bardziej szkodzi niż nawet palenie papierosów:szok: i może powodować rózne wady u dziecka,począwszy własnie od niespokojnego charakteru po zespół Downa:(
 
Kasiu, tak... Bedąc w 5 tygodniu ciąży zmarł nagle mój tata. Wszystko co związane z pogrzebem było na mojej głowie, bo mama nie była w stanie. Później opieka nad mamą, bo była w strasznym stanie. Do tego alkoholizm jednego z bliskich członków rodziny - ogólnie stres towarzyszyl mi większy okres ciąży. Owszem, urodziłam 5 tygodni przed terminem, ale moja córeczka jest zdrowiutką silną dziewczynką, ma 4 miesiące i z wcześniaka jej praktycznie nic nie zostało :happy:
 
po pierwsze stres w ciąży nie powoduje zespołu downa. Po drugie ja jestem nerwus i Julka urodziła się zdrowiutka, ale też ma mój charakterek i jest czasem nerwowa. Stres na pewno nie jest wskazany, ale nie zawsze można go uniknąć. W tej ciąży przez kilka tygodni umierała moja babcia, sytuacja bardzo nerwowa, plus jeszcze jedna o ktorej nie chcę już tu pisać, ale myślę, że dziecko najwyżej będzie nerwowe a na pewno nie chore przez to że mamusia się postresowała.
 
ja przezywalam bardzo silny stres od samego poczatku ciąży.Juz na samym starcie zostalam i wlasciwie mialam zostac samotna matka.Długo by opowiadac.Calusienka ciaze mialam problemy w zyciu osobistym jak i w pracy z szefem.Naprawde silny stres.Zagrozenie poronieniem bylo nawet.Mimo to wytrwalam do konca i o czasie urodzilam coreczke.:)Zdrową ale niestety bardzo drobną.Wazyla zaledwie 2300g.Lekarze powiedzieli ze to z powodu stresu ,gdyz wtedy zwęzaja sie naczynia krwionosne matki i moze nastapic poronienie albo tez jak bylo w moim przypadku slaby dostep pokarmow dla dziecka.Zreszto tez malo jadlam bo z tych wszystkich nerwow nie bylam w stanie jesc.W efekcie dziecko nie bylo nalezycie dokarmiane przez pepowine i nie mogla fizycznie sie rozwijac.Dzisiaj ma 2,5 roku i jest wesolutkim i mądrym bardzo brzacem(dziewczyny jeddzie orzechy wloskie to wspomaga rozwoj mozgu dziecka).Fizycznie zdrowa chociaz drobniutka.Teraz po czasie wiem,ze nie warto przezywac stresow(jezeli jest to od nas zalezne).Trzeba mimo wszystko myslec o dziecku.Mi urodzila sie zdrowa dziewczynka ale sa osoby gdzie dziecko posiada powazne bardzo wady albo co gorsza jest niedotlenione.
 
Dziewczyny cieszę się,że pomimo tego co przeżywałyście to jednak urodziłyście zdrowe dzieciaczki.Wasze maleństwa są dla mnie przykładem i nadzieją,że wszystko będzie dobrze z moją dzidzią,pomimo tego,co muszę na co dzień regularnie znosić.Pozdrawiam Was serdecznie i zyczę Wam duzo zdrowia i powodzenia we wszytskim!!!
 
Stres jest cholernie niebezpieczny w ciazy poczynajac od mozliwosci poronienie, przez zle przeplywy pepowinowe i zle dotlenienie dziecka, po przedwczesny porod. Moj nastapil w 29tc dziecko nie przezylo, ale to z winy lekarzy...nikt mi nie zdjal majtek gdy bylam przywiazana do noszy...
Na 100% stres sie ma nijak do Zespolu Downa, to jest wada genetyczna...
Jak tylko mozesz unikaj stresu jak ognia, nic nie jest teraz wazniejsze jak dziecko w lonie.
 
reklama
Witajcie

mam termin na 15 maja, ale teraz to bardzo się martwie. W sobote plamiłam, w niedziele mąż pojechał do szpitala po tabletki na podtrzymanie ciąży a we wtorek dowiedziałam że mam 5 mm krwiaczka, ciąża zagrożona wiec luteina, duphasteron i... leżenie.
Martwie się o maluszka bo wiem, że teraz może być różnie.
Od początku ciąży stres stres stres. Jak przekonac mężą, że nie jestem leniem jak to już stwierdził) tylko w pierwszych tygodniach nudności i senność to normalne objawy, wiec po pracy marzylam tylko by choć na 10 minut przytulić głowe do poduszki. Jak doprosic sie o pomoc (przy okazji dowiedzialam sie że pomimo ze przcuje tak samo ciezko jak on, to obowiązkiem kobiety jest sprzatanie i gotowanie, bo on po pracy musi odpocząć. - szkoda że to wszystko wyszlo dopiero teraz...
Stres jak powiedziec szefowi o ciąży. Prace swoją bardzo lubię a czasy wiadome...


W pracy miałam w planie poinformowac szefa o moim "rozmnożeniu" w grudniu, ale maluch zadecydował za mnie, bo chwilowo przbywam na L4. Mam nadzieje że wszystko będzie ok, dzidziuś okaze się być siłaczem i wytrwa a jego mama bedzie mogła wrócić do pracy i normalnego życa. Dzięki Bogu am możliwość pracowania w domu, inaczej myśli by mnie już zupełnie załamały :(
Dodatkowo zero wsparcia ze strony męża, który nie rozumie że ciąża zagrożona wiec trzeba leżeć nie znaczy, do pracy nie chodzisz wiec mieszkanie ma byc wysprzatane a goracy obiad ma czekac na pana i wladce.
Jestem juz zupełnie sfrustrowana bo nie da sie wszystkichzadowolić. Męża, szefa a przede wszystkim siebie, bo dla nie najważniejszy jest skarb który ma już 9 tygodni.
Powoli naprawde mam dość
unhappy.gif
 
Do góry