z warszawy do poznania, jakieś 300 km.. ale pociągiem, nie zdążyłam na tlk, więc jechaliśmy ekspresem intercity, a on w warszawie na centralnym stał całe 5 minut! no i wejdź sobie z dzieckiem, wózkiem i łóżeczkiem! dobrze, że mąż mi pomagał i że w Poznaniu też po mnie wyjeżdżali.
Fajnie tu, bo to takie obrzeża miasta, że kilka domów za moim są pola i łąka... i tylko f16 przelatują od czasu do czasu, bo za łąkami lotnisko na Krzesinach. taki folklor.
mam nadzieję, że mieliście chociaż dobrą klimatyzację w pociągu, mi się już kilka razy zdażyło, że się smażyłam w pociągu na skwarkę (w 1 klasie!!!) normalnie katorga.
i to chyba raz w łaśnie do poznania....
jeden facet z garniaka przebrał się w krótkie spodenki i biały t-shirt - wyglądał śmiesznie :-)
Czasem latwo komuś pisać o braniu L4 w ciąży ;-) Ja niestety ot tak sobie nie mogę iść na chorobowe, chyba, że wylądowałabym w szpitalu. muszę najpierw kogoś przeszkolić i zdać mu wszystkie swoje sprawy

I dopiero wtedy spokojnie iść na leniuchowanie ;-) Ale jeszcze chwila i też będę siedzieć w domku. Tylko wcale nie będę leniuchować, bo przy 3,5 latku się nie da

Chyba, że śpi tak jak teraz


Ale od września Witek idzie do przedszkola, więc trochę czasu będę mieć dla siebie

;-)
Monika - ja mam tak samo z pracą... wlaśnie trwają poszukiwania na moje miejsce.. i dopiero jak znajdą, ja przeszkolę, to mogę iść odpoczywać do domu. podejrzewam, że potrwa to gdzies do końca października... czyli prawie do końca ciąży...
a potem pewnie i tak będe wisiała na telefonie i laptopie w domu
sic - obciążenie glukozą nie jest jakoś przyjemne, ale mnie też jakoś nie odrzucało od tego napoju... ;-)
Rzeczka - uważaj na siebie!!! odpoczywaj teraz więcej i staraj się nie wychodzić na ten skwar jeśli się da!!!!
moniaivoy - bardzo fajny telefon :-)
chociaż ja tam lubię jak najmniej bajerów - telefon ma służyć do dzwonienia i do tego go używam
ja dziś "zaliczyłam" ginka
powiedział że wszystko ok i że dzidzia bardzo ładnie rośnie, szyjka pozamykana i wszystko w porządku :-)
dziś był bardzo miły i odpowiadał na wszystkie moje pytania, wyjaśniał. Dobrze, bo już zastanawiałam się czy go nie zmienić, poprzednim razem był taki gburek...