Hej dziewczynki
jakoś wykańcza mnie ten dzisiejszy dzień. Rano załatwiałam urzędowe sprawy, a latanie po mieście w taki gorąc tak mnie zmęczyło, że przespałam prawie całe popołudnie. Smutno mi strasznie bo mój M. miał dzisiaj wrócić z trasy, a tymczasem okazało się, że jedzie dalej. W ciągu ostatnich 3 tygodni widzieliśmy się jedną dobę. :-( Dobrze przynajmniej, że jestem u rodziców, to mam trochę pomocy przy zajmowaniu się moim Filipciuszkiem.
joaisab uwierz mi kochana, że i tak większość ludzi będzie zwracać uwagę na Ciebie, a nie na twojego M. Kobiety w ciąży zawsze jakoś tak przyciągają wzrok i budzą sympatię (no chyba, że jest się podirytowanym całym światem marudą o którym pisze gdynianka

;-)) Te dodatkowe kilka kg to nie jest koniec świata, uwierz mi. Ja i przed tą ciążą byłam pulchną kobietą więc jakby jestem przyzwyczajona do swojego rozmiaru 40 plus (a nawet duże plus), chociaż z rozrzewnieniem wspominam czasy przedmałżeńskie gdy ważyłam te 30kg mniej. Cały czas się pocieszam, że jak się bejbik urodzi to dosyć odkładania odchudzania na później i biorę się za siebie, a przy małym dziecku to łatwiejsze niż kiedykolwiek indziej. A tak na teraz to zauważyłam, że ogląda się za mną więcej mężczyzn niż przed ciążą. ;-) Tak jak piszą dziewczyny, każda kobitka w tym stanie pięknieje, zwłaszcza że jesteśmy w teraz w najlepszym okresie. Rewolucje pierwszego trymestru mamy za sobą, a nie jest nam jeszcze tak ciężko jak będzie pod koniec. Twój M. niech sobie ćwiczy te brzuszki, przecież musi się podobać takiej pięknej kobiecie jak Ty. :-)
karotka witaj. Napisz coś o sobie.