tak czytam was dziewczynki i powiem wam, że mój małżon też do idealnych nie należy. Generalnie jest bałaganiarz - wszystko po sobie zostawia. Ale to on gotuje - pomimo, że ja jestem na zwolnieniu od 2 miesiąca ciąży (jak mam ochotę to ja robię obiadek, choć jak przychodzi z pracy to zawsze dokańcza), teraz odkurza za mnie i myje podłogi - mi nie pozwala sie schylać, ostatnio - myślałam, że coś mu się stało - powiedział "może firankę wyprasuje i powieszę nową". Myślałam, ze to nie mówi mój małżon
Ale rzeczywiście wyprasował i powiesił :-)
Ma gorsze i lepsze dni. Choć odkąd jestem w ciąży to zdecydowanie sie bardziej stara. Ja już nawet na zakupy spożywcze nie chodzę - robie listę i tyle (choć później dzwoni po 100 razy i dopytuje się jak wygląda ten Domestos
)
Ale generalnie nie mogę na niego narzekać...

Ma gorsze i lepsze dni. Choć odkąd jestem w ciąży to zdecydowanie sie bardziej stara. Ja już nawet na zakupy spożywcze nie chodzę - robie listę i tyle (choć później dzwoni po 100 razy i dopytuje się jak wygląda ten Domestos

Ale generalnie nie mogę na niego narzekać...