reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

ania- rozumiem twoja sytuacje, ale chrzest to przeciez nie wesele,zeby zaloba przeszkadzala, to raczej spokojna,rodzinna uroczystosc- ale ok, masz powod.
A chrzest to kwestia wiary jest, bo jak ktos chrzci to raczej wierzacy jest, bo w innym wypadku po co? zeby nie gadali? a taki prawdziwie wierzacy wie,ze chrzest powinien byc najwazniejsza rzecza po urodzeniu dziecka (nie mowie o skrajnych wypadkach- choroba, itd). Dlatego tak dziwi mnie jak ktos przeklada, zeby ladna pogoda byla... to raczej argument w takiej waznej sprawie kiepski- ale to moje zdanie, a zaznacze,ze jestemy bardzo wierzaca rodzina, wiec wybaczcie.

u nas na potowki pomaga rumianek. dolewam go do kapieli zwykle i pomaga:-)
 
reklama
Fifka mogę się zając tym "sprzątaniem". i tak mam wyrzuty sumienia, że ostatnio praktycznie samą cię zostawiłam z moderowaniem. więc wieczorkiem się tym zajmę. a archiwum dziś już będzie?
Sylka mój Nataniel jest ze skazą i gdy wprowadziłam mu pepti to dopiero po miesiącu skóra się poprawiła, tak więc cierpliwości :) wkrótce zobaczysz zmiany. a jak zmian nie będzie to znaczy , że to nie skaza. jak w ogóle ta wysypka wygląda?
Aniu ja też czekam z chrztem. aż moja siostra będzie miała bierzmowanie, a te dopiero w czerwcu pewnie.
Kasiu sądzę, że to kto kiedy chrzci dziecko to tylko i wyłącznie sprawa tej osoby...
 
Vinga nie szkodzi... i tak wcześniej to ty większość rzeczy robiłaś... ważne ze się uzupełniamy :-)

Pisałam do administratorki prośbę ale na razie cisza. Z reguły jednak szybko reagują więc powinno już dzisiaj Archiwum być.
 
Kasia - ja bym pominela ten temat kto kiedy chrzci to naprawdę indywidualna i prywatna sprawa czasmi nie o wiarę chodzi nie ma po co ferment siać ...

Ale dziwnie jak nas na liście nie ma :)
 
Dziewczynki dziekuje strasznie za slowa wsparcia! Maluch ani mysli wychodzic! Na pupe dostanie juz niedlugo:-)
Emigrantka u mnie dwa masaze szyjki w odstepie dwoch tygodni nie pomogly, przysporzyly mi tylko bolu i silnych skurczy ktore przechodzily, ale to akurat taki przypadek.mam kolezanke, ktorej w jednej ciazy wywolal porod a w drugiej nic anic nie pomogl, wiec to jednak nie jest tak,ze jednej osobie pomaga a drugiej nie.

a ja juz wyluzowalam jakos, zaraz po tym, jak dostalam ten termin, wiem na czym w razie czego stoje gdyby jutro i pojutrze nic sie nie dzialo. Latwiej jest tez wtedy dogadac opieke nad dziecmi w czasie porodu.osoby zainteresowane juz powiadomione. Ta opiekunke malej mamy cudowna, mowi ze mamy dzwonic o kazdej porze dnia i nocy, czeka juz od miesiac przy telefonie...zlota kobieta! Napewno nasz synus tez bedzie u niej od roczku do trzech lat:-)mala tez za nia przepada i nie wyobrazamy sobie nawet co by bylo, gdyby jej nie pasowalo sie mala zajac...
no a wady tego czekania to przede wszystkim nerwowka o zdrowie dziecka, bo juz pomijam ta zgage, nie spanie w nocy i ...same wiecie. Od razu jak przez jakis czas nie czuje ruchow to juz mam nerwy. Na szczescie raz na te 3 dni jest monitorowany, co dla mnie i tak rzadko.to juz jednak 42 tydzien.
ale dobre w tym wszystkim jest to,ze jak tylko sie martwie, to pochwili dzidzius daje mi sygnal z brzuszka,ze jest tam...niegrzeczny ale kochany:-)

Fifka mialam Ci to samo napisac,, to ze sie jest styczniowka, to nie znaczy,ze urodzi sie w styczniu koniecznie. Rownie dobrze moze to byc listopad albo luty...;-)

Vinga, Dona, no co Wy ja nie przejde do lutowek:-Dco najwyzej to moze im sie pochwale,ze urodzilam, bo jednak w jakims procencie czuje sie juz lutowka, ale zwiazana jestem bardzo ze styczniowkami oczywiscie, i nie ja jedna na szczescie "zdradzilam" styczen, bo tu juz sie i w grudniu czesc rozpakowala:-D

dzieciaczkom z problemami kolkowymi duzo zdrowka i szybkiego znalezienia wyjscia mamusiom w tej sytuacji. Ja nie mialam z tym nigdy do czynienia, ale slyszalam,ze duzo czesciej maja je chlopcy niz dziewczynki, wiec moze dlatego.

aj i musze sie wypowiedziec pare slow nt.chrztu. To jest bardzo indywidualna sprawa i kazda decyzje nalezy uszanowac. My tez bedziemy czekali, bo w czerwcu przyjezdza moja siostra, ktora mieszka w Stanach i nie moze sobie przyjechac np. Miesiac po porodzie. A ja nie bede brala na chrzestnych byle kogo, by tylko ochrzcic jak najszybciej. Tez pochodze z bardzo religijnej rodziny,ale kieruje sie towniez zdrowym rozsadkiem. Moja kolezanka dzieci wcale nie ochrzcila, bo mieszkamy w kraju protestantow, i stwierdzila, ze jak dorosna to sami zdecyduja, w ktorym kosciele chca byc ochrzczeni. I tez ta decyzje bardzo szanuje.wiec dyskusji nie ma.
 
Ostatnia edycja:
Hej.

U nas oki. Lapiemy swj ryb. Emilek wiecej nie spi niz spi w dzien ale za to spi capabnoc z przerwami na karmienie ktore zajmuje nam ok pol godzinki z przewijaniem..ale ja jak przewine kolo polnocy to pozniej kolo 5/6 ..w zaleznosci jaki pampek jest lub czy jest kupka. Choc juz przestaje kupki robic w nocy.

Co do chrztu to I ja sie wypowiem..
Ja jestem wiezaca ale nie praktykujaca.. wieze w Boga nie w ksiedza... tu w uk mam polskiego ksiedza takiego ze wcale nie chce sie do kosciola chodzic... mi chlopcy byli chrzczeni tutaj, chrzestnych maja naszych znajomych bo zmusila mnoe do tego sytuacja.. teraz bede chciala wziasc brata na chrzestnego I chcilam wziasc bratowa od drugiego brata na chrzestna ale jest w ciazy. Wiec pewnie poczekam az urodzi. Nie chce juz brac znajomych ..bo teraz Alexem interesuje sie tylko chrzestna ...chrzestny byl tylko na chrzcie I teraz mamy niestety zle stosunki..ale to dluga historia... a Victorek jakby chrzestnych nie mial wcale.. a brat to jednak brat. Tylko nie wiem jeszcze kiedy bedziemy chrzcic. Alex mial 4 miesiace a Viki rok. I byli chrzczeni w kosciele gdzie moglam posic polskiego lub tutejszego ksiedza... roznkca taka ze polski sciaga kase a szkocki nie.. nawet swiece I recznik do wytarcia glowki przyniosl...

Cala 3 juz spi ja jem kolacje I chyba sie poloze cos poogladam.

Dzis jak oslzismy na spacer zapomnialam wklade na cycusie nalozyc I poszlismy do znajomych.. na spacerze czulam ze mleko zaczelo leciec hehe I sie zdziwilam u najomych ze mam bluzke mokra hahaa.
 
Kasia to raczej niezbyt trafny post. To czy ktoś jest wierzący czy nie wie sam i fakt że ochrzci dziecko w 1 czy w 6 miesiącu o niczym nie przesądza. To jest moje kolejne dziecko i patrzę trzeźwiej troszkę - dlaczego mam narażać maluszka na godzinne marznięcie w kościele zimnym i pełnym kaszlących osób. Jeśli ograniczam wizyty rodziny i chucham i dmucham aby maluszek ńiczego nie złapał to jestem zła i niewierząca? To chyba ja sama siebie mogę ocenić, a nie ktoś przez pryzmat tego kiedy dziecko ochrzcę. Można powiedzieć też, że jak chrzcisz szybko, to boisz się opinii innych, bo co ludzie powiedzą....
Ogólnie temat rzeka, a oceniać się nikogo nie powinno i tyle na ten temat...

Mam nadzieję że opis porodu był w miarę logiczny - starałam się jak mogłam.

Ja dzisiaj zaszalałam na zakupach. Pierwsze wyjście i 2h szaleństw :-D. Kupiłam lampę, buty i ciuszki starszakom :-D no i nareszcie zapełniłam lodówkę jadalnymi produktami, bo już mam dość tej monotonnej diety, a m ma małą fantazję do zakupów :)

Justyna ja jak strasznie szlałam żeby urodzić i od czwartku do ńiedzieli skakałam na piłce, sprzątałam, molestowałam m. W poniedziałek stwierdziłam że mam dość i zrobiłam leńia, odpuściłam sobie.. No i w nocy pojechałam na porodówkę. Trzymam kciuki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Weszłam na chwilę bo czuję ze umieram z przemęczenia - całą poprzednią noc nie spałam bo zachciało mi się pieczonych ziemniaków... Biedny Adrian męczył się całą noc a ja z nim... W dzień było spoko ale teraz już czuję zmęczenie...



Dzięki Vinga za załatwienie spraw wątków :* Odpisałam ci na Pw co jeszcze bym zrobiła :-)


Justynaj no ja myślę ze nie zamierzasz nas opuścić :* Ależ ten twój synek uparciuch no!! Normalnie od E ciotki w pupę dostanie jak w końcu wyjdzie! :-p
Hehe no między naszymi maluchami będzie spora różnica wieku, ale tak naprawde rozwojowo będą bardzo podobni :) Bo twoj przenoszony a mój Wcześniak.


Kasia j
a podobnie jak Akuku... jestem wierzącą osobą ale z praktykowaniem różnie jest. Chodzę do kościoła, spowiadam się przynajmniej raz w roku ale jednak wierzę w Boga nie w księży bo to tylko ludzie... Chrzest jest ważny ale to - jak dla mnie - nie powód żeby w mróz po -18 stopni (tak... teraz u nas takie kwiatki są) ciągać dziecko na godzine do lodowatego kościoła... Jak chrzciłam Konrada miał on niecałe 3 miesiące i był najmłodszym maluchem (a było 9 dzieci do chrztu w tym czasie bo chrzciliśmy w Wielkanoc)


Nie chce teraz zwlekać za mocno bo wiem ze takiego maluszka lżej się chrzci niż starszaka (bo przesypia msze zazwyczaj) ale też nie mam mega parcia... A Ani powód jak dla mnie jest wystarczający zeby poczekać. Nie pali się...







Dziewczyny to możliwe żeby mieć nawały po ponad 2 miesiącach karmienia??? No masakra.... Najpierw miałam wrażenia ze coś mleka mało przez jakieś 3 dni bo mały jakiś niedojedzony się zdawał.... a dzisiaj??? Już trzeci raz Budziłam Adriana na karmienie bo piersi jak kamienie i nie mogę wytrzymać z bólu do następnego karmienia... a Adrian skubany śpi i nie jest głodny... troszkę odciągałam bo oszaleć można... :szok:
A taką miałam ochote na karmi ale no cholera nie wypije bo boje się nawałów nocnych...
 
Do góry