reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

reklama
A ja mam zamiar kupic kota co miałczy bo Amelka jak tylko zobaczy kotka to piszczy z radosci.

Mam pytanie od kiedy można podawac miód?
 
Dziewczyny a nasze szkraby nie mają znowu fazy wzrostu Mała je non stop, jest ciągle głodna Już w nocy nie jadła, a teraz musi znowu jeść o 2 i 4. Już się przyzwyczaiłam do wysypiania, a tu znowu pobudki.
Biedny Kuba, najgorsze jest jak nie wiemy czemu nasze szkraby płaczą:-(
Maleństwo dobrze umyj choinkę, aby nie było alergenów. Czytałam że takie choinki są najbardziej alergizujące, przez kurz, pleśnie i grzyby. Naturalna też nie jest idealna, też uczula olejkami eterycznymi, ale u nas od 10 lat jest tylko prawdziwa.
Nutka moja też ma fioła na punkcie kotów, ale ma 3 żywe do zabawy.
Wikuś gratuluję kolejnego ząbka.
Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków na kolejne miesięcznice!!!
 
Miód jet od 2 roku życia
A ja czytałam że można od roku, ale są różne książki.
Ja Celince już dawałam miodek i nic jej nie jest, nie ma alergii na pyłki:-D Zaczełam od odrobinki, teraz je czasem chlebek z miodem i masłem, ale jest tam więcej masła niż miodu, jest tylko dla smaku.
Z tego co czytałam to chodzi o pyłki, które są w miodzie.
 
Nie chodzi tylko o pyłki tylko o coś gorszego

Sporadycznie miód może zawierać pewien rodzaj bakterii, produkujące toksynę w jelitach dziecka. Może ona spowodować poważną chorobę, dziecięcy botulizm.

Botulizm dziecięcy. Choroba ta występuje u niemowląt, którym podano do spożycia miód zawierający przetrwalniki Clostridium botulinum. Naturalne jest występowanie przetrwalników tej bakterii w miodzie, w małym słoiczku znajduje się zazwyczaj kilka spor. Niemowlęta są szczególnie narażone na zatrucie, ze względu na słabo rozwiniętą florę jelitową, pozbawione konkurencji bakterie mogą się swobodnie rozwijać w ich układzie pokarmowym.
Pamiętaj także że miód to także cukier, zatem powoduje on te same problemy z próchnicą.
 
Nie chodzi tylko o pyłki tylko o coś gorszego

Sporadycznie miód może zawierać pewien rodzaj bakterii, produkujące toksynę w jelitach dziecka. Może ona spowodować poważną chorobę, dziecięcy botulizm.

Botulizm dziecięcy. Choroba ta występuje u niemowląt, którym podano do spożycia miód zawierający przetrwalniki Clostridium botulinum. Naturalne jest występowanie przetrwalników tej bakterii w miodzie, w małym słoiczku znajduje się zazwyczaj kilka spor. Niemowlęta są szczególnie narażone na zatrucie, ze względu na słabo rozwiniętą florę jelitową, pozbawione konkurencji bakterie mogą się swobodnie rozwijać w ich układzie pokarmowym.
Pamiętaj także że miód to także cukier, zatem powoduje on te same problemy z próchnicą.
nie wiedziałam:baffled::szok:
 
Miód jet od 2 roku życia
u nas nawet dosc rygorystycznie sugeruja zeby nie podawac przez pierwsze dwa lata...nawet nie wiem dlaczego, pewnie rzeczywiscie rozchodzi sie o ten botulizm dzieciecy... ale ogolnie rzecz biorac tu jest calkiem inna dietetyka malego dziecka niz w Polsce, powiedzialabym ze nawet skrajnie sie rozni. Ja zawsze biore informacji troche tu i tam i tak sobie wyposrodkuje ze zdrowym rozsadkiem:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
nina2201 - a ja sobie pozwolilam poogladac Wasze zdjecia na naszej klasie. Piekny ten Twoj chlopczyk, a oczka tez ma niczego sobie! Widac u Oliverkow to cecha wrodzona te ogromniaste oczeta! No i taki rozesmany, na wiekszosci fotek buzka mu sie nie zamyka tak szczerze rozdziawiona od ucha do ucha. Szczesliwe malenstwo.
Dziewczyny sa w Polsce takie pseudo szkolki dla maluchow takich jak nasze? Mam na mysli zajecia np. 30-45 minutowe, jakas gimnastyka czy rytmika przez 2,3 razy w tygodniu? U nas jest cos takiego, klasy sa zorganizowane w sposob mini placu zabaw dla takich szkrabow - takiego gabkowego, zbieraja sie takie maluchy z mamusiami i niby pod przewodnikiem nauczycielki odbywaja sie zajecia, pseudo gimnastyka, spiewanie piosenek itd. Oczywiscie nieporadne to takie bo to maluchy przeciez ale niby ma na celu cwiczenie spolecznego i socjalnego rozwoju. Myslalam zeby Vincenta zapisac moze od nowego roku. My mamy teraz opiekunke ktora przyjezdza do nas do domu i w sumie jedyna rozrywka to sa dwa poltoragodzinne spacery ktore ona z dzieckiem wykonuje no i wyglupy pod tytulem starsi bracia:)) ktore wydaja sie byc bardzo atrakcyjne ale to juz poznym wieczorem prawie jak maly idzie spac i czasem jeszcze ja podskocze w ciagu dnia z biura i zabiore go na jakas przejazdzke samochodem do sklepu a tak to dzieciak taki zamkniety w swoim swiecie. Pamietam ze Olivera zabralam kilka razy na takie cos, a pozniej nie mialam juz czasu bo mamy choroba i smierc i budowa domu tak jakosc wszystko na raz. Ale moje jedna kolezanka to jezdzila na to chyba ze dwa i pol roku. Zastanawiam sie czy to dobre cos takiego jest faktycznie czy tylko propaganda reklamowa wlascicieli szkolki hehehe:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry