reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
U nas jest co dzień. Porcja tak na oko kawałek miksowany do zupki.
U nas zależy... Bo zazwyczaj gotuje jej na 2 dni więc 2 dni mięso jest,2 dni go nie ma i później np. 3 dni jest( jakiś słoiczek z rybą się też pojawi) a ile. .. też na oko tylko ja nie miksuje, bardziej siekam bądź rozdrabniamy widelcem( nie powiem bo moja Dama jak jej się owinie kawałek to zaraz je wyjmuje;/)
 
U nas zależy... Bo zazwyczaj gotuje jej na 2 dni więc 2 dni mięso jest,2 dni go nie ma i później np. 3 dni jest( jakiś słoiczek z rybą się też pojawi) a ile. .. też na oko tylko ja nie miksuje, bardziej siekam bądź rozdrabniamy widelcem( nie powiem bo moja Dama jak jej się owinie kawałek to zaraz je wyjmuje;/)
Ja mięsko miksuje, resztę gniotę widelcem.
 
A kaszka raz dziennie?? U nas najgorsze jak jest kurczak 😶😶
Kaszka różnie z nią bywa bo nie zawsze je.
Polubił w końcu mleko i 5razy piję mleczko😉czasem robię mu kaszkę.
Wyszliśmy że szpitala i zaczął w końcu jeść i pić mleko.
Ale po miesiącu wróciliśmy i jesteśmy od 5dni znowu na oddziale. Wykryli nam bakterie w płucach która leczą. Oby jednorazowe leczenie skutkowało i żebyśmy nie musieli ponownie wrócić (bo dziś się dowiedziałam że tak bywa)
 
Kaszka różnie z nią bywa bo nie zawsze je.
Polubił w końcu mleko i 5razy piję mleczko😉czasem robię mu kaszkę.
Wyszliśmy że szpitala i zaczął w końcu jeść i pić mleko.
Ale po miesiącu wróciliśmy i jesteśmy od 5dni znowu na oddziale. Wykryli nam bakterie w płucach która leczą. Oby jednorazowe leczenie skutkowało i żebyśmy nie musieli ponownie wrócić (bo dziś się dowiedziałam że tak bywa)
Ojoj... A co tam się działo,jakie objawy? Jak się trzymacie?
 
Ojoj... A co tam się działo,jakie objawy? Jak się trzymacie?
Pisałam kilka postów wstecz.
Ale w skrócie to młody kaszlał od czerwca w sumie i leczyli go na stme ponieważ z rtg niby czystko. Potem tak się wszystko nasiliło że w pazdz przestal jeść, wymiotował, nie spał. Trafiliśmy na diagnozę na oddział płucny i w końcu konkretne badania na wszystko co możliwe. Z mojego rtg wynika że mały miał zmiany na prawym płucu, dostawał dozylnie antybiotyk i po 6dniach do domku.
Lecz czekaliśmy na wyniki bakterii
Po miesiącu kazali się skontaktować i wynik na Pneumocystis jiroveci wyszedł dodatni. Paskudna bakteria która musiał go ktoś zarazić, wywołuje zapalenie płuc i zajmuje całe płucka.
Niuniek nadal kaszle ale teraz już wiemy dlaczego...
Musieliśmy wrócić na oddzial i tym razem na kroplówki z antybiotykiem. Mam nadzieję że wyjdziemy już niebawem bo na głowę tu dostaje.

Z tego wszystkiego plus taki ze przebadany jest w z dłuż i szerz. Ważą go co 2dni. W końcu zaczął przybierać, bo miał taki dlugi przestuj. Biedny męczył się strasznie
 
Pisałam kilka postów wstecz.
Ale w skrócie to młody kaszlał od czerwca w sumie i leczyli go na stme ponieważ z rtg niby czystko. Potem tak się wszystko nasiliło że w pazdz przestal jeść, wymiotował, nie spał. Trafiliśmy na diagnozę na oddział płucny i w końcu konkretne badania na wszystko co możliwe. Z mojego rtg wynika że mały miał zmiany na prawym płucu, dostawał dozylnie antybiotyk i po 6dniach do domku.
Lecz czekaliśmy na wyniki bakterii
Po miesiącu kazali się skontaktować i wynik na Pneumocystis jiroveci wyszedł dodatni. Paskudna bakteria która musiał go ktoś zarazić, wywołuje zapalenie płuc i zajmuje całe płucka.
Niuniek nadal kaszle ale teraz już wiemy dlaczego...
Musieliśmy wrócić na oddzial i tym razem na kroplówki z antybiotykiem. Mam nadzieję że wyjdziemy już niebawem bo na głowę tu dostaje.

Z tego wszystkiego plus taki ze przebadany jest w z dłuż i szerz. Ważą go co 2dni. W końcu zaczął przybierać, bo miał taki dlugi przestuj. Biedny męczył się strasznie
A gdzie on złapał ta okropna bakterie?? To się Namęczył Biedaczek... A Ty razem z nim.. Oby tylko było już lepiej..
 
reklama
A gdzie on złapał ta okropna bakterie?? To się Namęczył Biedaczek... A Ty razem z nim.. Oby tylko było już lepiej..
Każdy może być nosicielem także mógł go każdy zarazić, on miał infekcje więc odporność u niego była minimalna a wtedy atakuje ta bakteria, jak katar kropelkowo się zaraża, z tym że powracać może jeżeli nie bd wyleczona porządnie.
Oby już nie wróciła.

Tak na dobrą spr to jak sobie pomyślę ile dzieci choruje notorycznie na płuca i pediatry nue zlecają teg badania... Ja nie miałam pojęcia że jest coś tak paskudnego
 
Do góry