Co do szczepionek ( któraś sie wcześniej pytała) to orientowałam się i absolutnie nie wolno nam się na nic szczepić

Mój M wygląda na takiego poważnego, zimnego faceta. Zero czułości itp. Tak myślą wszyscy nasi znajomi.A jak jeteśmy razem jest zupełnie inaczej.Pozory na prawdę mylą.Wczoraj wrócił w nocy o2-ej bo pomagał koledze. Przylazł do sypialni mówiąc wiem,ze śpisz ale muszę Cię całą wycałować( stopy nogi plecy uszy), aż się dzidzia obudziła i do 4-ej nie mogłam zasnąć

Ciągle powtarza mi ,ze ślicznie wyglądam ,mam super pupę i wogóle nie może się na mnie napatrzeć.Kurcze nawet sama nie wiedziałam jakie to dla mnie ważne teraz. Ale za to Go właśnie kocham;-)
Emilia jesli chodzi o szczepienia, to ja genaralnie jestem im przeciwna, ale tego co wiem, to mozna sie szczepic niektorymi szczepionkami w II lub III trymestrze.Nie mozna w I. Dozwolone szczepienia to WZW i grypa, bo mają jakies tam martwe szczepy czy jakos tak, tlumaczyl mi to kolega ktory skonczyl medycyne w tym roku i ma zone w ciazy wiec mysle ze wie co mowi.
Ja w kazdym razie sie nie szczepie, z reszta o szczepieniach dzieci tez sie naczytalam i jestem zalamana, ze jest tyle skutkow ubocznych.
Podobnie znieczulenia zoo, ktore ja chce miec

(((((((((((((((
Jesli chodzi o meza, to moj tez uchodzi za zimnego a jest baardzo wrazliwy, troskliwy i opiekunczy, duzo bardziej niz ja

wiec zgadzam sie ze pozory mylą i to bardzo
Ja dziś się lepiej czuję - przestałam czuć sie jak po robieniu szpagatu;-)Tak ponuro za oknem, że nawet ksiązki nie chce mi sie czytać i dumam co by tu porobić dziś...
A co do lekarza to ja mam na szczęście chyba jakąs sensowna ginkę, bo przy moich problemach, napinaniu i skórczach oprócz magnezu nic mi nie kazała brać na zapas, a nospa doraźnie do 3x na dzień przy ciągłym napinaniu - no a u mnie skócze skróciły szyjke o centymetr, więc w sumie naprawdę się ciesze, że nie mam fenoterolu np.
Agagsm dobrze ze juz Ci sie troche polepszyło.
A jesli chodzi o gin. to moja jest strasznie anty tabletkowa i juz musi byc bardzo zle zeby kazala cos brac. Jak mialam napinanie to kazala obserwowac i nie brac nawet nospy jesli nie bedą to regularne i b. czeste napięcia. Jak mi spadly wyniki to i tak uwazala ze moglo byc gorzej i ze to fizjologia i zeby nie brac witamin.
Wiec na prawde jakas jest anty-tabletkowa

hehe
Lilka29 takich sasiadow bym rozniosła!Poczlabym do nich o 4 rano sie klocic!
Blackwizzard fajnie ze dalas znac zeu Ciebie dobrze wszystko
Kiedy zamierzacie spakować torbę do porodu????
A ma któraś już łóżeczko rozłożone?
Joasia ja spakuje torbe jak mi sie bedzie konczyl 36tydz wiec 6grudnia w mikołaja

A łozeczka nawet jeszcze nie zamowilam a wiem ze czeka sie na nie 5tyg

Ale zamierzam jak przyjdzie pensja pod koniec miesiaca.
Witam Was popołudniowo dopiero wstałam

Kurcze jak tak czytam o tych pakowanych torbach do porodu to ciesze sie ze ja niemusze tego robić. Mieszkam w Norwegii i tu wrazie porodu trzeba tylko zadzwonic do szpitala i powiedziec ze rodząca do nich jedzie. A w torbe co najwyzej mozna wsadzic tylko kapcie.Wszystko co potrzebne bedzie mlodej mamie zapewnia szpital mało tego ostatnio sie dowiedziałam ze podczas porodu kazda rodzaca jest od poczatku do konca pobytu na 1 osobowej sali z wlasnym WC i prysznicem i tam tez rodzi a z czego mi sie najbardziej smiac chciało?? Z tego ze jesli tylko poczujesz sie
podczas porodu glodna lub zechcesz pic niema problemu w kazdym przedpokoju dla rodzacej jest bufet z jedzeniem i piciem i w kazdym momencie porodu mozesz cos zjesc

Troche mnie to zdziwiło no bo przeciez jak? Nie po to daje sie lewatywe (sory za to slowo tez go bardzo nielubie)zeby zaraz po niej wcinac cokolwiek
Aga23 ale tam macie fajnie!
Ekstra warunki!
A co do jedzenia w czasie porodu to nam na szkole rodzenia tez mowili ze mozna jesc, bo jak sie porod przedluza po 20h to kobieta jest zmeczona i musi jesc, a zanim to przejdzie przez jelita to juz urodzi, a lewatywa to zeby pozbyc sie tego z jelit. Ale ja sobie osobiscie nie wyobrazam jesc podczas porodu i w ogole kto w takiej chwili o jedzeniu mysli:-(