My w niedziele oznajmilismy cudowna wiadomosc


także moi rodzice skakali z radosci, za to tesciowie nie powiedzieli ani słowa. .. Dziwne to było. Mąż niestety słabo się poczuł po braku ich reakcji.. Później dodali, że mamy się nie martwić, bo po prostu maja juz wnuki, dlatego nie było euforii - tym tłumaczeniem tesciowa wygrała

mnie to nie ruszyło kompletnie - męża mi tylko szkoda, wiec go pocieszam

ja jedynie tak sobie mysle, ze do tej pory nie bylo z tesciowka "wiekszych" problemów i czuje, ze one moga dopiero przyjść