reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Supermama czyli zajmujemy się naszymi maleństwami

jeżynka - mojej Viki pępek odpadł dopiero po trzech tygodniach- pisałam już na forum - ale po prostu doczytałam , że z pępkiem nie powinno się robić nic- oczywiście jak się nie paprze , a zakładam ,że skoro octaniseptu używałaś to jest wszystko w porządku - zaprzestań kąpieli- bo przezcież pępek jest jak rana - strup, który zawsze mięknie pod wpływem wilgoci(wody) - a myj ciałko tylko myjką np na przewijaku - a pępek sprawdzaj tylko patyczkiem czy się nic złego nie dzieje - zajrzyj do linkowni - tam wrzucilam link do pępkowego tematu na stronach "rodzić po ludzku" - nam po takich zabiegach(ich braku;) pępek odpadł po 3 dniach :)

w temacie spacerowania- my na poczatku werandowliśmy przez tydzień - najpierw w domu przy otwartym balkonie, a potem na balkonie- potem poszłam 2 razy na 15min spacerek, a po kilku dniach- bo niestety z uwagi na wietrzną pogodę musieliśmy zaprzestać - na godzinny spacer - od tego czasu tak naprawdę tylko 2 razy jeszcze byłyśmy na spacerze - pogoda nie dopisuje - nawet na to balkonowanie, bo wiało ze hej:)...za to już 2 razy byliśmy w gości i zaliczyliśmmy kilka wizyt "lekarskich" (jeździliśmy do przychodni na pierwszą wizytę , ale zawsze cos było nie tak - a to jakiś mini remont, a to za późno niby, a to lekarz chory - w końcu we wtorek lekarka sama nas odwiedziła w domku , heheh)

Ewitka- ja 2 razy próbowałam obcinać - niestety druga próba zakończyła się przycięciem skórki :( ale był płacz - na szczęście się nie paprze i nie boli ;) nie wiem jak mam te pazurki obciąć - nie są takie tragiczne, Viki nawet nie jest podrapana, ale niektóre sa już długawe i zaczynają się "zwijać" - z racji że tak naparwdę są bardzo krótkie - trudno je obciąć - następnym razem spróbuję na pełnym śpiku:)

wznawiam pytanie o chusty:)
 
reklama
Jeżynka czasem u dzieci pępuszek długo się trzyma.

Ewitka no moja położna też przychodzi raz w tygodniu i nawet przychodzi z wagą do mierzenia małego, pyta się o wszystko, ogląda małego, ogląda mnie. Też jestem zadowolona. Co do wyjścia na dwór to mi już pozwoliła na chwilkę jak nie ma wielkiego mrozu i wiatru. Jednak pogoda różni się pomiędzy północą a południem. A poza tym już pisałam, że u mnie na balkonie bardziej wieje niż przed blokiem 0 balkon mam wysunięty i to są nowe osiedla wybudowane na łąkach i nie ma żadnej osłony przed wiatrem, a jeszcze nie zabudowaliśmy balkonu a wyjście z bloku jest z drugiej strony, gdzie nie wieje, bo blok jest w kształcie litery L.

Ja też obcięłam paznokcie podczas karmienia, bo najspokojniejszy jest wtedy, na dwa razy to zrobiłam, ale tak się już drapał a o zawinięciu rączek nie było mowy bo się denerwował.

Vickigus ja chusty nie mam, chociaż przez moment pomyślałam, żeby sobie kupić, ale jeszcze nie wiem. Niestety bardziej nie doradzę, bo sie nawet nie znam, sama bym potrzebowała porady.

A pogoda to rzeczywiście nie dopisuje a jeszcze mają być większe mrozy. Czekam z niecierpliwością na cieplejsze dni.
 
Ostatnia edycja:
vikiigus ja właśnie wczoraj zamówiłam chuste...niewiele moge na ten temat narazie powiedziec ale z tego co czytalam to najwazniejsza jest jakosc chusty...ja chcialam kupic na Allegro jakis tani model...PENTELKA albo NIMAR ale po przejrzeniu forum zdecydowalam sie na drozszy model NATI...te najtansz sa podobno do d.... zreszta poczytaj sobie >> Recenzje Chust

Pozatym najlepsza chusta to chusta używana, kilka razy wyprana, "przerobiona"
Ja mam nadzieje ze w poniedzialek moja chusta do mnie dotrze takze bedziemy mogly wymienic sie spostrzeżeniami :-) :-)
 
Viki ja chciałam kupić chustę, nawet mam możliwość by na początek mieć używaną od kolegi z pracy męża. Ale ostatnio dostaliśmy od kuzyna męża super nosidełko- chyba jedno z lepszych na rynku, z mnóstwem bajerów i na razie z chustą damy sobie spokój.

A my się możemy pochwalić że dzisiaj odpadł Nince kikut pępowinowy i ma już ładny pępuszek. I ważyliśmy ją dzisiaj i w przeciągu tygodnia przybrała 300 gram więc jest super:)

Położna środowiskowa była u nas już 2 razy, ogląda małą przede wszystkim ze względu na jeszcze utrzymującą się żółtaczkę.

Po weekendzie zamierzam zacząć werandowanie:biggrin2:
 
wczoraj trafilismy do galerii handlowej - musiałam się wybrac z reklamacją i pomyslałam , że przy okazji moze pozakupuję... powiem krótko - TRAGEDIA!

WCZEŚNIEJ KOMPLETNIE NA TO NIE ZWRACAŁAM UWAGI - okropnie rażące światła, niesamowity hałas, za głośna muzuka, raz ciepło, raz zimno - OKROPNOŚĆ - jak na szpilkach czekałam aż chłopaki załatwią formalności i migiem z powrotem na parking - zero przyjemności- dla mnie- bo niunia na szczęście słodko spała :))) - faktycznie podziwiam tych rodziców co dzielnie "spcerują " ze swoimi niuniami w takich warunkach - niektórzy to nawet znaelźli odprężenie we wspólnym galeriowym jedzonku...ja tam nieprędko z niunią wrócę ;) ...za to zrekompensowałam jej ten stres i zaraz po powrocie do domu wybrałyśmy się na prawdziwy spacer w zimowej aurze - chyba jej sie podobało bo po powrocie spała jak ...suseł;) - za to nocką robiła mi jakies dziwne 15 minutówki - i rankiem musiałam poprosic tatuśka żeby zabrała ją ze sobą , zabawił i nakarmił(dobrze że wieczorkiem zachciało mi się mleczko ściągnąć) - teraz niestety trwa kontynuacja spania na raty ....chyba wybiore sie na spacerek :)
 
Viki, współczuję przeżyć w galerii i kiepskiej nocki:-(

U nas odpukać wszystko ciągle dobrze, mała wczoraj rewelacyjnie zasnęła po 20 i na karmienie obudziła się dopiero o wpół do pierwszej:biggrin2:
Po pobudce i śniadanku o 9 rano troszkę poleżakowała, popatrzyła na świat a teraz znowu śpi.

Mam pytanie- czy Wasze maleństwa też dużo kichają? Bo Nina dosyć często, dzisiaj już 2 razy czyściłam jej nosek Fridą. Położna mówiła, że to normalne bo dzieci oczyszczają sobie drogi oddechowe jeszcze po porodzie...
 
moja też kicha, ale faktycznie jest to normalne i nie ma co panikować, jak nie ma innych objawów, czasem tez mleko się dostanie, więc też ma naturalną drogę oczyszczenia
 
Mam pytanie- czy Wasze maleństwa też dużo kichają? Bo Nina dosyć często, dzisiaj już 2 razy czyściłam jej nosek Fridą. Położna mówiła, że to normalne bo dzieci oczyszczają sobie drogi oddechowe jeszcze po porodzie...

dokładnie tak jest Suseł - i jak napisała margoz- moja Viki też kicha z powodu mleczka w nosku po ulaniu:( a czasem nawet dusiła sie tak , że spanikowałam:szok: z dnia na dzień to się ustabilizuje...

a w temacie nie przespanej nocki- przyznam , że wczoraj mnie podkusiło, żeby Karmi sie uraczyć (jeden cyc robi mi się bezmmleczny, a przez to zankika:( i to chyba po tym niunia taka niespokojna była- przyznam, że to Karmi to smakuje jak mieszanka coli i rozpuszczalnej kawy - i żadnego wpływu na laktację nie zauważyłam:( a dzidzia n ispokojna jak nigdy ...któraś z was to pija?
 
Vickigus ja nienawidzę Karmi wiec nie pijam, póki co mam full mleka.

Co do kichania to mój też kicha dużo, ale tak się oczyszcza przynajmniej sam.

Mój synek za to znowu się pręży, boli go brzuszek, masaże nie pomagają, koperek też za bardzo nie, chyba kupię herbatkę rumiankowa, bo bardziej uspokaja niż powoduje gazy jak koperek. Ja Kubusiowi nie podaje bezpośrednio tylko sama piję.
A na espumisany i te inne to jeszcze za mały troszkę, bo to powyżej pierwszego miesiąca jest w większości.
 
reklama
Viki a które Karmi miałaś, może kawowe? Na laktacje to musi byc to Classic czysto karmelowe i koniecznie odgazowane, bo inaczej gazy dadzą się dziecku we znaki (ja poprzednio wlewałam do szklanki i odstawiałam na godzinę). Przyznam sie, że na mnie działały bardzo dobrze zwłaszcza wtedy, kiedy herbatki laktacyjne przynosiły juz marne efekty. A u mnie chyba kryzys trzeciego tygodnia, bo piersi sflaczałe, a mała je co 1-2 godziny w ciągu dnia.
U nas też kichanie i zatkany nosek.
Nasz pępek po wyjściu ze szpitala był dość ładny, suchy, ale podczas kąpieli jakoś specjalnie nie uważaliśmy, zawsze coś tam się pochlapało. No ale potem czysciłam patyczkiem spryskanym Octeniseptem (tak zaleciła pielegniarka) i szybciutko odpadł.
Kiedy wybieracie się na pierwszą wizytę do pediatry?
 
Ostatnia edycja:
Do góry