reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Kamuzo- Też trzymam kciuki.
Ciekawa już jestem swojej reakcji, gdy @ będzie się spóźniać:-D. Też mam ważną rzecz do zdania, mianowicie prawo jazdy, właśnie kończę kurs i egzamin prawdopodobnie wypadnie na lipiec.
Mama Boo- Z dojazdem na pewno nie będę mieć problemu, mąż będzie mnie woził, poza tym tam mieszka moja mama i przynajmniej kilka razy w tygodniu jestem u niej.:-)
 
reklama
Moniat84 nie przejmuj się - jak chodziłam z synkiem to byłam na 2 roku studiów licencjackich - nie wiem ale każdy egzamin zdawałam superowo na 5 i miałam tyle takiej życiowej energii w sobie ze ....i tu nie chodzi o jakieś fory, ze względu na brzusio byłam inaczej traktowana...bo do 5 miesiąca nie było nawet widać...Będzie dobrze zobaczysz, choć nie wiem jak teraz wyglądają egzaminy na Prawko bo zdawałam jakieś 7 lat temu...
 
A czyli figle przed Wami - no to jeszcze się okaże że będziemy razem chodzić...z brzusiami ...hahahaa
A to Wasze pierwsze będzie :confused:
 
Pierwsze i już się boję:-p.
Kamuzo- Byłam na twoim profilu i widziałam twojego szkraba- słodki.
Nam się tak na serio zachciało, gdy przyjechał mój 2,5 roczny kuzyn z Niemiec.
Byłam w szoku jak mój M się nim zajmował, zawsze miał podejście do dzieci. Wszystkie maluchy zresztą go lubią:-).
 
Ostatnia edycja:
Moniat84 - Dzięki - nie ma się czego bać - jak będziesz mieć jakieś wątpliwości to zawsze możesz napisać :) Teraz jestem mądra hehehe :-D- ale może dlatego że człowiek spogląda z dystansem i śmieje się z jakiś takich "stresów" ...ja swoją ciążę wspominam super - mimo oczywiście jakiś tam dolegliwości, które czasem dokuczały - ale ogólnie w życiu nie miałam tyle luzu, objadałam się bezkarnie owocami jak nigdy, mamcia nadskakiwała mi strasznie, i w ogóle czułam ze wszystcy są strasznie troskliwi wobec mnie.Na uczelni ( a studiowałam wieczororwo ) dziwczyny były bardzo mi pomocne i wyrozumiałe...Jedna radą włączaj Faceta do wszystkiego do czego sie tylko da...ja nie broniłam i mój od samego początku kąpał, przewijał i wogóle czułam jego wsparcie. Ma też teraz świetny kontakt z Malcem :) Będzie dobrze!
 
Witam dziewczynki! Dawno mnie tu nie było, bo zawsze jak zagladałam to ruch był niewielki, a teraz widzę, że coś się ruszyło. Mi już niewiele zostało do terminu, ale cś mi się wydaje, że pnoszę tą ciążę. Póki co nie mam absolutnie żadnych objawów zbliżającego się porodu, no chyba, że nic takiego mieć nie będę i od razu wszystko się zacznie. Tylko, że mi nawet brzuch się jeszcze nie obniżył. Może tak być, że się nie obniży? Kurcze mam już dość! Straznie puchnę ostatnio. Swoich kostek to już z miesiąc nie widziałam, a stopy mam jak własna babcia - czytaj: okropne! Chcę już urodzić! Przepraszam, że marudzę, ale już mi wszystko doskwiera i wszystko mnie boli. Dobrej nocki życzę!!!
 
Marzena80 - Ja nie zauważyłam żeby mi się brzuch obniżył. Termin miałam na 13 lutego i w tym dniu byłam na wizycie kontrolnej, lekarz stwierdził że jeszcze będę musiała poczekać bo szyjka ledwo co się obniżyła. Jednak wysłał mnie do szpitala bo miałam wysokie ciśnienie. W nocy odeszły mi wody jak słuchałam krzyków rodzącej dziewczyny :-D Jak widać nie zawsze maluszek daje wcześniej sygnałka że już wybiera się na ten świat :-) A marudzenie pod koniec jest jak najbardziej zrozumiałe...
 
reklama
Anettee dzięki za odpowiedź. Pocieszyłaś mnie, że Twój brzuszek się nie obniżył, bo ja się tym bardzo sugeruję, chyba nawet za bardzo. I tak sobie myślałam, że skoro jeszcze nie opadła to pewnie przede mną jeszcze z tydzień albo i więcej. A może w takim razi się uda nieco szybciej. Moja szyjka zaczęła się już skaracać ok. 32-33 tygodnia. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że powinnam dotrwać do terminu. No i już prawie dotrwałam. Jutro mam wizytę i się okaże co dalej.
 
Do góry