reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

zgadzam sie z Toba Kamilko-ja tez przez tydzien lezenia nasluchalam sie jak rodza i krzycza to mialam doche.no to lekarza tragicznego mialas z Filipkiem-kto daje dyplom takim konowałom!!!:wściekła/y:nie ma duzej roznicy miedzy chlopcami wiec teraz pojdzie z górki-życze tego i tzrymam mocno kciuki,:):-) no u nas maz jest w mniejszosci hehe bo nawet pies to baba i nasza rybka tez :-D:-D
 
reklama
Dziewczyny mam pytanko czym różnią się testy i sama kroplówka z oksytocynom i czopki.
Generalnie to mój drugi poród i nie powinnam się bać, ale jak tak się człowiek naczyta. Któraś z was napisała we wcześniejszych postach że nie miała rozwarcia a i tak dostała cztery kroplówki i na siłę starali sie rozpocząć akcje porodową. KOSZMAR. Czy któraś z was ma jakieś porównanie dotyczące porodu który się zaczął naturalnie i takiego ze wspomaganiem? Duża jest różnica?

Ja co prawda tylko wspomagacze ale z opowiesci znajomych slyszalam ze wywolywane bole bola bardziej. Co do testu macicy na oksytocyne to tez mialam i byl to pikus do tego co poczulam na porodowce, a na koniec skonczylo sie cc bo malej tetsno zanikalo a ja po 11 godz na porodowce rozwarcia mialam 4 cm pomino czopkow zastrzykow kroplowek i ukochanego masazu szyjki przy kazdym skuczu.


kamilka oj wiem wiem, ja tez przed porodem a raczej wizyta w szpitalu slyszalam o roznych strasznych przypadkach a jakie filmy mialam ostatnie tygodnie przed-zaczelam sobie wkrecac ze co bedzie jak umre przy porodzie albo mala umrze czy jak urodzi sie ciezko chora itd.wkrecalam sobie ze moze wody mi sie zielone robia, i tak jak Ty ze zle ruchy czuje. juz list chcialam do starszej corki pisac i zostawic w szafce w razie czego-no masakra dlatego wiem kochana co czujesz-najgorsze sa te ostatnie momenty, obys tylko nie przenosila bo to dopiero moze szlak trafic czlowieka- ja bylam 12 dni przeterminowana a ciaze mialam zagrozona i grozil mi przedwczesny porod hehe.no ale lezalam juz w szpitalu tydzien przed wiec bylam spokojniejsza bo codziennie mialam badanie wód, ktg kilka razy dziennie itp,nic przyjemnego ale wiedzialam ze w razie czego szybko zareaguja.teraz mi sie smiac z tego chce i zobaczysz Ty tez sie bedziesz smiala :-D a starsze dzieciątko ile ma?no i co teraz urodzisz?? ja mam 2 córy:-)tak jak chcialam-starsza ma 8 lat a Nadia dzisiaj miesiac konczy:)

minutka buziaki dla Majuni z okazji miesiaca heheh ode mnie i dziewczyn no i dla Ciebie oczywiscie wiecki buziak i usciski
candy a co tam u Ciebie? jak z tesciami i jak mala?
ostraszka no a jak Ty sobie radzisz?malenstwo zdrowe?




Kochna i dla Nadii rowniez nasze blizniaczki dzis swietuja :-):-):-):-) stoo lat :)

Ucaluj dziewczynki !!!!! I buziak dla dzielnej mamy :-)


Moja mala miala wczoraj kolki cala noc z glowy dzis w obiad dostala krople i chyba pomogly bynajmniej narazie. Moja rana sie papra nie goi i rozchodzi w 2 miejsach MASAKRA !!!! A szew mial sie rozpuscic po 3 tyg minely ponad 4 a on nadal wystaje z brzucha :baffled:



Dobranoc :*
 
hej dziewczyny:)
długo mnie nie było..Kacprus jak narazie jest bardzo grzeczny..jutro kończy miesiąc..i mam pytanie- ile ważą czy ważyły Wasze pociechy miesiąc po narodzinach??
wspołczuję Wam dziewczyny, których dzieci tak placzą cały czas..to musi być masakra..a w ciąży byłście spokojne czy może się dużo denerwowałyśćie?? bo tak się zastanawiam czy przebieg ciąży na tle nerwów ma jakieś znaczenie poźniej na dziecko..no ja w ciąży wogóle się nie denerwowałam..mieszkamy z mężem u moich rodziców, wszyscy dbali o to żeby mnie nie denerwować..i teraz synek taki spokojniutki, wypowiedzcie się na ten temat..jestem bardzo ciekawa Waszych opini na ten temat..
 
no chogatka heheheh ja tu od polowy ciazy bywalam:)))))
ostraszka witaj w klubie zajeb.... tesciowych. chogata tez moze na ten temat cos powiedziec heheh.
obudzila sie maruda-pa

Ja swoich teściów nienawidze oni uważają ,że jak nam sie dobrze powodzi to powinnismy ich wspierać finansowo ,a oni najlepiej nic by nie robili -spali do 12 w południe nieroby jedne i pijusy:angry::angry::angry:

Co do dzieci ja jak chodziłam z synem w ciąży to byłam jeden kłębek nerwów, a mały urodził sie grzeczniutki jak nie wiem (oby najedzony i sucho było i nie wiadomo co to małe dziecko),a pamiętam wszyscy w koło mi mówili ,że bedzie nie dobry bo niby ja taka byłam- nie sprawdziło się.Teraz miałam w ciąży lekkie załamanie ,ale to głównie z powodu pogody i nic nie robienia przez maj i troszkę czerwca a jaka mała będzie to się dopiero okaże bo mamy jeszcze troszke czasu,ale jestem dobrej mysli
 
Ostatnia edycja:
minutka słonko jak dobrze Cie widziec:)):-) kurcze no masakra z ta Twoja rana!!! i Majuni kolkami a tak dobrze z nia bylo-jak tu sie nie wkur...ć.
chogatawiem z tymi Twoimi tesciami pisalysmy juz o tym kiedys.mnie z moimi tez szlak trafia-opisalam wczorajsza moja wizyte u nich na "naszym"temacie. ale tu tez wkleje dla zainteresowanych.
wczoraj bylam u tesciow bo przyjechala ciotka tam do nich jest farmaceutka i przywiozzla mi mleko specjalistyczne takie na recepte wydawane no zebym sprobowala i wtedy zeby lekarz mi je wypisywala, bo jest sytsze i cos tam jeszce zageszczane i jakies skladniki ma bo moze mala sie nie nahjada (ostatnio stwierdzila to tesciowa z babka tez) mowie ze nie mozliwe bo nawet do konca nie zjada a i tak odrazu placze ale ok zrobilam jej to mleko , zjadla i w placz -normalnie-no te w szoku bo nie bylo po ich mysli to wiecie kur.a co glupie baby wymyslily??? ze ma smoczki od butelki za dlugie i nie moze dobrze zassac!!!! no ja pier..le.od poczatku ma te same butelki z tymi samymi smoczkami nigdy nie marudzi mi przy jedzeniu a nagle sa za dlugie!!!!!stwierdzily tak bo jak jej dalam to mleko to napoczatku faktycznie nie chciala zasac tylko gryzla ten smoczek ale to dlatego ze poczula nowy smak a nie...dlaczego trafilam w tak popier...oną rodzine!!!!
 
Ostatnia edycja:
Ja z teściami żyje raczej dobrze, ale swojego od teściowej też się nasłuchałam, mleko zagęszczaj tylko mąką krupczatką, za moich czasów....... no i oczywiście dziurki w smoczkach są za małe, bo jak oni próbują czy mleko jest ok, to nic nie leci :-) ale ta mąka krupczatka prześladowała mnie przez jakieś pół roku :-)
 
ja pier*** napisalam posta na pol strony i glupia zrobilam "cofnij" zeby zobaczyc o czym wczesniej pisalyscie.. i wsio znikło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a niby blondynki to tez homosapiens grryyy. A tak fajnie nabluzgalam w tym poscie na tesciową i tescia i wsio sie skasowalao. ehhhhh nadrobie jutro bo mala sie budzi a moja szanowna nowa familja codziennie dostarcza mi nowych tematow :)
Trzymajcie sie dziewczyny, ide Pati karmic (chociaz ostatnio maluuuuutko je :( )
 
hehe candy ja tez tak ostatnio zrobilam i tak sie wkurzylam ze juz nie pisalam od nowa:)))
kamilka a od kiedy zageszczalas ta maka ja tez o tym slyszalam nie od tesciowej na szczescie:-D:-D i ze niby od pierwszych tygodni mozna?i jak to sie robi???gotujesz make na wodzie i dodajesz do mleka czy co???nawet nie wiem jak ta maka wyglada?
 
Ostatnia edycja:
Ja juz wytrzymac z nimi nie moge. Czy one nie pamietaja jak ich matki i tesciowe dawaly im "dobre" rady i jak sie nan nie wkurzaly...? Czy musza byc takimi samymi zrzedami? Wyobrazcie sobie, ze moj D zwrocil swojej mamie uwage zeby nie nosila caly czas Natanka bo jak pojada to rady nie bede mogla sobie z nm dac i nawet do toalety nie bede mogla sie ruszyc (byly juz takie przypadki). Na to ona, ze skoro siedze w domu i nic nie robie to opieka nad dzieckiem nie powinna mi sprawic problemu:angry::angry::angry::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Co za babsko.
 
reklama
Nie dałam się zwariować, ale ile się nagadałam teściowej, że teraz są takie pyszne kaszki i w sumie to mamy XXI wiek, ale ona i tak swoje wiedziała :-) Ja w sumie nie miałam żadnych traumatycznych przejść bo teść jest ok, teściową da się przeżyć, tylko to tacy mało "życiowi ludzie" zamknięci w swoich czterech ścianach, co czasami owocuje bardzo starodawnymi i zacofanymi opiniami na różne tematy.
 
Do góry