reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepić czy nie szczepić....temat rzeka:)

Acronka, po to sie zaczyna tak wcześnie by uzyskać odpowieni poziom przeciwciał w wieku kiedy dziecko zaczyna intensywnie świat poznawać i skaleczenia są na porządku dziennym.Tężec jest praktycznie niewyleczalny na szczęście rzadki bo szczepienia częste,laseczki tężca niestety dośc powszechne.Słyszałam o pacjencie z pełnoobjawowym tężcem który skaleczył sie w głowe drzwiami, nie przeżył, udusił sie w meczarniach.To z otoczenia.Zakaźnicy podaliby pewnei bardziej mrożące krew w żyłach przypadki.Byłam świadkiem wielu szczepień p-tężcowych, w wiekszości ból w miejscu szczepienia i miejscowy odczyn to wszystko co się dzieje.
 
reklama
natasza - ale czy aby na pewno wiek 1doba (wzw i bcg) i dalej 2 miesiące jest odpowiedni do zaczynania ładowania wszelkiej maści przeciwciał?
Czy ktoś mi da gwarancję że zaszczepienie jest w 100%bezpieczne? że nie wystąpią takie NOP które zaszkodzą dziecku bardziej niż niezaszczepienie? Przecież szczepionki są rózne - żywe, zabite, rekombinowane itd, mają różnego rodzaju nośniki (z rteci się wycofano, ale nadal zostaje aluminium; jest białko kurze) które mogą być szkodliwe ze względu na kumulowanie się w organizmie, lub silne właściwości uczulające.
Poza tym zastanówmy się czy konieczne jest AŻ TYLE szczepień? Czy rzeczywiście tyle chorób nam zagraża? Niedługo okaże się że zamiast stymulować organizm do samodzielnej walki z chorobą, będziemy na wszelki wypadek szczepić się na wszystko - anginy, zapalenie ucha i trądzik.

Owszem masz rację odpornośc jest sprawą indywidualną i nie nalezy generalizować. Ja sobie daję czas na nabranie przez moje dziecko odporności drogą naturalną - karmienie piersia, kontakt z otoczeniem i w konsultacji z lekarzami będę podejmować dalsze decyzje czy i na co w późniejszym okresie życia szczepić. Nie uważam jednak by malenstwo, które zmienia środowisko bardzo drastycznie i uczy się życia w nowych warunkach stymulować od samego początku czym się da.
 
powiem szczerze, jak zobaczyłam założony wątek(wcześniej śledziłam posty na wątku kwietniowym) byłam pewna, że jak wypowiem swoje zdanie to uznacie mnie za nienormalną, a tu proszę. wiele takich opinii jak moja. podziwiam za odwagę (i nie nazywam tego glupotą ani ciemnotą, wręcz świadomością)osoby które w ogole nie szczepią swoich dzieci. sama nie mam na to odwagi, po prostu. ale wiem co koncerny farmaceutyczne robią dla uzyskania pieniędzy (pewna greczynka zachorowala na HIV, jest dziennikarką, zrobiła śledztwo dziennikarskie, nie będę się rozpisywać do czego doszła, żyje, współżyje bez prezerwatywy z mężem, on jest zdrowy, ona też, okazało się że wirus nie zabija, albo nawet w ogóle go nie ma, został sztucznie wywołany parenaście lat temu - wkleję linka do tego reportażu na youtube jak znajdę). szczepionki na grypę są szkodliwe, nieużyteczne. dziecko będę szczepiła tylko zalecanymi, i dziękuję bardzo za info odnośnie szczepionki w szpitalu, na pewno skorzystam i zakupię w aptece!! ja szczepiłam Starszaka na meningokoki, Młodego już tylko na podstawowe, Boże czuwaj, możesz więcej:)
wkleję linka odnośnie szczepionki na grypę z youtube jeśli tylko znajdę, naprawdę warto wiedzieć co nam pakują w organizm!!

hatorska popieram, lekarze wypisuja antybiotyki na byle co, czasem co prawda dłużej potrwa leczenie ale antybiotyk nie jest konieczny!! na wlasnej skórze (glupia ja!!!) odczulam skutki uboczne antybiotyku, albo odczuwalam te skutki przez ładnych pare lat(ponad 5 lat skutkow ubocznych po 2 czy 3 miesiecznej kuracji antybiotykami!! - ktos powie dluga kuracja, ja mówie długo trwające działanie uboczne!!)

pozostaje również temat homeopatii - tragedia w 3 aktach, ale to chyba nie ten wątek...
 
Morgaine - no własnie sens szczepień i ich istota juz dawno zostały zjedzone przez koncerny chyba. Ważne by mieć swiadomość co się ładuje dziecku, pytac,dręczyć lekarzy, czytac ulotki itp. Najgorsze że lekarze stosują spychologię i jak tylko słyszą jakiekolwiek pytanie na temat szczepienia - ulotka, jakie NOP, jaka firma to już się jeżą, że ktoś śmie im pytania zadać. A jak przyjdzieśz do lekarza i powiesz że dziecko ma odczyny poszczepienne to Cię wysmieje.

Terapie antybiotykowe to faktycznie odrębna sprawa. Ja dziecko szału antybiotykowego lat 80/90 przez długie lata odbudowywałam odporność.
 
Jeżeli chodzi o maluszka to pozwolę aby wszystko potoczyło się swoim rytmem ,nie ja pierwsza i nie ostatnia zaszczepie dziecko po porodzie w szpitalu.Jeżeli stan malucha nie będzie budził zadnych zastrzeżeń to dlaczego nie.Co do szczepionek kupionych w aptece i przyniesionych do szpitala to radziłabym sprawdzić czy szpital wyrazi zgodę na zastosowanie takiej szczepionki -często mają obiekcje.
Tak jak pisałam już przed ciażą szczepiłam sie na Wzw typ.B -cieszę się że mnie namówili na tą szczepionkę ,różnie ze sterylnoscią w szpitalach bywa,a w dzisiejszych czasach praktycznie żaden zabieg ,operacja nie zostanie wykonana bez tego szczepienia .
Jeżeli jakaś szczepionka miała by uratować życie mojego dziecka to bez oporów bym sie zaszczepiła bedąc w ciąży .
Bez przesady tez z opiniami że koncerny tylko chcą zarabiać na swoich szczepionkach ,oni też kupe kasy na badania ,produkcje itp.wydają .Osobiście nie wierzę że tam pracująlko na tam sami pazerni lekarze i naukowcy nastawini tylko na zysk.
 
moim zdaniem trzeba szczepic zeby chociazby choroby uznane za wymarle sie nie pojewily, wole zeby moja corka w pierwszej dobie zycia zostala ukuta niz potem zeby chorowala kilka dni. Odpornosc noworotki maja od naszego mleka wiec ok. a co do obowiazku, szkola tez jest obowiazkowa i co nie poscic dziecka do szkoly bo panstwo sie nie ma prawa wtracac?? a w szkole tez duzo niebezspieczenstw czycha. nie popadajmy w paranoje.
a co do nieobowiazkowych. starsza corka pewnie bedzie zaszczepiona na raka szyjki, ale tylko dlatego ze w Gdyni jest na NFZ a wlasciwie Szczurek placi. co do pneumokokow we wloszech sa obowiazkowe wiec moze i w Polsce niedlugo beda.
 
eżeli jakaś szczepionka miała by uratować życie mojego dziecka to bez oporów bym sie zaszczepiła bedąc w ciąży .
Bez przesady tez z opiniami że koncerny tylko chcą zarabiać na swoich szczepionkach ,oni też kupe kasy na badania ,produkcje itp.wydają .Osobiście nie wierzę że tam pracująlko na tam sami pazerni lekarze i naukowcy nastawini tylko na zysk


lenkaoczywiscei ze nie sami lekarze i naukowcy nastawieni na zysk. tylko kto jest wlascicielem koncernu farmaceutycznego? wielkie konsorcja bez lekarzy, a Ci za kasę robią co im karzą. i jeśli to jest przesada to dlaczego lekarze 'zwykli'tzn w przychodniach, gabinetach, latają sobie na wczasy-sympozja, dostaje gadżety nie tanie za przepisywanie leków....sorry, moim zdaniem nie przesadzam, Ci którzy rządzą 'na gorze' to ani nie politycy, ani nie profesorowie, ani nie specjalisci!!! ale to jest tylko moje zdanie (poparte sledzeniem pracy koncernow farmaceutycznych od wielu miesięcy - reportaże, dokumenty, fakty - nie mówię bo coś sobie wymyśliłam, po prostu)
jeszcze jeden fakt - potwierdzony, w latach 80tych w USA jedna znana firma wypuściła szczepionki na grypę (zawierały rtęć i coś jeszcze ale która matka dla dobra dziecka nie zaszczepi tym czym radzą) okazało się że odsetek dzieci autystycznych w tym okresie drastycznie wzrósł. co ciekawe u Amiszów nie - oni nie podają wcale szcepionek więc tej na grypę też nie. szczepionka została wycofana, ale nie ważne. w kazdym razie profesorowie pracując nad tą szczepionką doskonale wiedzieli jakie skutki uboczne ma rtęć - przeciez chyba po to są badania zeby sprawdzic ewentualne dzialania!! jeśli przesadzam, to czemu podawali tę szczepionkę skoro to są 'lekarze'? bo zarobili na tym miliardy dolarów. wycofali z rynku, jeden biedny profesorek poszedł siedzieć, a firma zmieniła nazwę na B***R.
z powyzszych postów wynika, że dopiero niedawno (o ile) została wycofana szczepionka dl anoworodków zawierająca rtęć. podawana w pierwszej dobie życia!!!
 
a ktoras z Was wspomniala o homoopatii. ja generalnie jestem na nie. Ale pediatra mojej corki byla te 13-scie lat temu za. i dzieki temu jak mala miala katar, kaszel i stan podgoraczkowy to nie dostawala antybiotyku tylko kropelki homoopatyczne. kupowalam je sceptycznie bo wolalam to niz antybiotyk, nie zaszkodza a moze pomoga. no i ma 13 lat a antybiotyk brala moze 2 razy w zyciu. ale jak pisalam jestem generalnie na nie bo nie wierze w dzialanie
 
Acronka - dobrze, że wiele osób chce coś zmienić i żyć lepiej, ma świadomość że nie wszystko złoto co się świeci - tylko gdzie leży prawda.......

Dopóki nie miałam dziecka to jakoś zaciskałam zęby u lekarzy i żyłam dalej, ale teraz niewielu jest lekarzy do których mogę iść z młodym żeby nie patrzyli na mnie krzywo. Staram się chodzić jak najmniej. Opowiem Wam, że w zeszłym roku jak było głośno o ptasiej grypie (czy świńskiej) - kolejny chwyt marketingowy ;) (mogliby w końcu wziąć pod lupę zgony spowodowane niedopatrzeniem, czy zaniedbaniem lekarzy.....ech) to pediatra do którego przyszłam z chorym synkiem powiedział że przepisuje antybiotyk bo lepiej dmuchać na zimne.....dobre.

Niezły jest film "Wierny ogrodnik" - to tak w tematyce postu ;)
 
reklama
Morgaine wiem jak działają koncerny farmaceutyczne bo miałam z nimi doczynienia w pracy .Wiem,że pieniądz rządzi,rządził i będzie rządził.
Jednak wszystko się ze sobą łączy,gdyby nie takie koncerny ,firmy farmaceutyczne nie wymyślono by wielu szczepionek,lekarstw ,zastosowań w medycynie.Oni wykładają na badania ogromne pieniądze ,opłcają lekarzy ,naukowców i lata badań , się nie dziwie że potem chcą zarobić na danej szczepionce czy lekarstwie.
Promują się ,reklamują,namawiają do wspólpracy -ale to tak jak wszędzie w dzisiejszych czasach.
Na każde badania potrzebne są pieniądze ,a jakoś państwo nie potrafi tego za sponsorować .Dlatego szuka się prywatnych sponsorów którzy nierobia niczego bezinteresownie.
Tak jak pisałam medycyna się rozwija,jeszcze 10 lat temu wcześniaki nie miały większych szans na przeżycie ,dużo kobiet wogóle się nie badało i umierało na raka piersi lub szyjki macicy a mężczyżni na raka prostaty.Dzięki takim koncernom są nagłaśniane kampanie informacyjne ,nakładany jest nacisk na profilaktykę,zmieniany jest tok myślenia ludzi -zeby w końcu przestali się wstydzić i się badali ,mówili o swoich problemach.Oczywiście taki koncern dzięki takiej promocji zarabia ,ale jeżeli to ma ocalić chociaż życie jednej osoby to chyba warto.
 
Do góry