reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital i poród

darkmelody99

Początkująca w BB
Dołączył(a)
11 Luty 2022
Postów
24
Witam.
Bardzo proszę o informację, jak to wszystko przebiega w szpitalu od momentu przyjęcia na oddział. Strasznie, ale to strasznie boję się rodzić. Na sama myśl, aż chce mi się płakać. Nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiem jak to wszystko wygląda. Mąż nie chce być przy porodzie, więc będę skazana sama na siebie.
Raczej będzie poród SN do cc nie mam wskazań póki co.
Jak to wygląda też jak już będzie po wszystkim? Będzie można odpocząć czy od razu dzidzia do łóżka? A jak już będzie to jak mam iść do toalety ktoś z nią zostanie na chwilę? Jestem zielona.🤦‍♀️
Czy to prawda że podczas obchodu lekarz przy innych pacjentkach ogląda czy na dole wszystko ok?
W niektórych szpitalach zabraniają noszenia nawet tych siateczkowych. Mam leżeć we własnych „odchodach”? Podpaska przecież w miejscu nie będzie.
Jestem przerażona.
Obecnie 29 tc.
 
reklama
Jak to wygląda też jak już będzie po wszystkim? Będzie można odpocząć czy od razu dzidzia do łóżka? A jak już będzie to jak mam iść do toalety ktoś z nią zostanie na chwilę? Jestem zielona.🤦‍♀️
Czy to prawda że podczas obchodu lekarz przy innych pacjentkach ogląda czy na dole wszystko ok?
W niektórych szpitalach zabraniają noszenia nawet tych siateczkowych. Mam leżeć we własnych „odchodach”? Podpaska przecież w miejscu nie będzie.
Jestem przerażona
Tak podpaska jest tak duża, że jej nie zgubisz, poza tym masz jeszcze podkład poporodowy, więc spokojnie. Lekarze oglądają krocze przy pacjentkach, ale nikt nie widzę co masz między nogami, jestes zawsze w długiej koszuli.
Mi nikt dziecka nie zabierał żeby zrobić siku czy się wykapac, musialysmy sobie z dziewczynami same radzić, a było ciężko, bo same cesarki, jednak pilnowalysmyy sobie nawzajem dzieci.
 
Witam.
Bardzo proszę o informację, jak to wszystko przebiega w szpitalu od momentu przyjęcia na oddział. Strasznie, ale to strasznie boję się rodzić. Na sama myśl, aż chce mi się płakać. Nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiem jak to wszystko wygląda. Mąż nie chce być przy porodzie, więc będę skazana sama na siebie.
Raczej będzie poród SN do cc nie mam wskazań póki co.
Jak to wygląda też jak już będzie po wszystkim? Będzie można odpocząć czy od razu dzidzia do łóżka? A jak już będzie to jak mam iść do toalety ktoś z nią zostanie na chwilę? Jestem zielona.🤦‍♀️
Czy to prawda że podczas obchodu lekarz przy innych pacjentkach ogląda czy na dole wszystko ok?
W niektórych szpitalach zabraniają noszenia nawet tych siateczkowych. Mam leżeć we własnych „odchodach”? Podpaska przecież w miejscu nie będzie.
Jestem przerażona.
Obecnie 29 tc.
Jeśli Dzidzia będzie zdrowa i wszystko będzie ok to ja dostaniesz na klatkę że tak powiem;) na dwie godziny (kontakt skóra do skóry). Potem jeśli będziesz jakoś rzeczywiście wykończona i położne się zgodzą to możesz ją im oddać na czas przespania się np;) Tak lekarz ogląda Cię ,,na dole" przy innych pacjentkach ale będziecie najpewniej oddzielone kotarkami. Nakladasz podpaskę porodowa (czy to się tak faktycznie nazywa..? nie wiem) są też podkłady na łóżku (weź ze sobą do szpitala)A i na badania czy inne dłuższe wyjścia brałam dziecko ze sobą,do toalety prosiłam inne Dziewczyny o przypilnowanie;)
 
Wszystko zależy od szpitala więc lepiej pytać konkretnie na lokalnych grupach
Ja miałam super porody i super pomocne położne - ale niestety to nie jest standard

Jeżeli boisz się porodu naturalnego, zawsze możesz próbować dostać od psychiatry zaświadczenie o tokofobi - bo głowa w porodzie naturalnym też jest bardzo ważna. Jak się zablokujesz psychicznie to i fizycznie
 
Tuż po porodzie, jeśli wszystko będzie dobrze, dostaniesz dziecko do kangurowania- to czas na odpoczynek i zapoznanie z maleństwem. Potem na moment go zabiorą do ważenia, a Ciebie na oddział. Chyba w każdym szpitalu jest możliwość, by położne zajęły się maleństwem, jak będziesz potrzebowała drzemki- ale możesz też spać, jak maluch będzie spal:)
Ja byłam nacieta- codziennie na obchodzie lekarze oglądali krocze- bez katarkiem itp. Ale każda mama zachowuje się tak samo- nie patrzy sie wtedy na koleżanki z pokoju:)
Co do kąpieli, toalety itp- jeśli będziesz współdzieliła sale, na pewno Inna mama przez tą chwilę popatrzy na dziecko, zawsze można poprosić położna. Dasz rade! Ja jestem w 34, ale drugi raz to już z górki..

Proponuję, żebyś poprosiła jednak kogoś, by z Tobą był. Jak tatuś dziecka jest tchórzem, może siostra albo mama??
Mnie ratowało, że mąż podał wode albo wołał położna, jak zaczęły mi się parte..
 
Dużo zależy od szpitala w jakim sie rodzi. Napewno bez względu gdzie będziesz rodzic to tak jak już dziewczyny wspomniały będzie kontakt skóra do skóry przez dwie godziny jeśli nie będzie żadnych komplikacji.
Krocze ogląda lekarz jak właśnie jest nacięcie. Przy drugim porodzie nie miałam ani nacięcia ani pęknięcia i nikt tam nie zaglądał.
U mnie w szpitalu są położne dla pacjentek i są też osobno pielęgniarki od dzieci....tzn one mają swoje pomieszczenie gdzie siedzą i jak jest potrzeba to przyprowadza się do nich maleństwo, ja prowadziłam za każdym razem jak szlam do WC lub pod prysznic i raz w nocy gdy byłam już bardzo zmęczona to mały chyba z dwie godziny u nich był i też gdy miałam przetaczaną krew to wtedy te pielęgniarki od dzieci miały go u siebie.
Niektóre położna ganiają za posiadanie tych siateczkowych majtek a niektóre nic nie mówią. U nas w szpitalu poprosu rano się ściągało przed wizytą i potem ubierało jak już było po wizycie 😉
 
Ja byłam bardzo zadowolona z opieki w szpitalu. Mąż nie chciał być przy porodzie i ja nikogo nie chciałam, więc byłam sama. Miałam salę jednoosobową.
Po przyjęciu na oddział zostałam zbadana. Wszystko było OK, to był początek, więc zostałam przeniesiona na salę przedporodową. Co godzinę zaglądała do mnie położna, pytając czy skurcze częste i słuchając serduszka dziecka. Jak już mówiłam, że co 3 minuty to zostało zbadane rozwarcie i przenieśli mnie na salę porodową. Tam już jakoś szybko poszło, bo prawie od razu zaczęły się skurcze parte. Zostałam nacięta w trakcie, lekarz zszył. Przewieziono mnie na jednoosobową salę od razu po porodzie, tam dostałam dzidziusia skóra do skóry. Wtedy zadzwoniłam po męża, że może przyjść. Położne odwiedzały bardzo często. Pielęgniarki od dzidziusiów same proponowały, że zabiorą na noc, żebym się mogła wyspać. Przywoziły na karmienie albo dokarmiały, zależnie od wyboru pacjentki. Na każde wyjście do toalety wywoziłam dzidziusia do pielęgniarek.

Za drugim razem miałam tak samo, tylko nie było nacięcia i pękłam, a mąż nie przyszedł, bo nie wpuszczali. Wtedy też byłam wykończona wymiotami (rzygałam od pierwszych skurczy do samego porodu) i na cały pierwszy dzień oddałam dzidzię pielęgniarkom. Przywoziły mi tylko na karmienie.
 
O. To jest w sumie też ważny aspekt. Teraz np. w Warszawie jak ojca nie ma przy porodzie to na NFZ w żadnym szpitalu nie będzie się dało po niego zadzwonić, żeby zobaczył dziecko z powodów wiadomych. Jak jest planowane CC to w niektórych szpitalach za opłatą może przy nim być i dziecko zobaczyć. Ale znowu jak CC jest nagłe, w trakcie porodu SN to w wielu musi natychmiast opuścić szpital.
Dlatego moim zdaniem tak ważne jest byś autorko raczej dowiedziała się jak to jest w tym konkretnym szpitalu i na bieżąco. Bo też te zasady potrafią się zmieniać co chwilę i to co było w listopadzie już nie obowiązuje, a za kolejne 2 miesiące również może totalnie nie obowiązywać
 
Witam.
Bardzo proszę o informację, jak to wszystko przebiega w szpitalu od momentu przyjęcia na oddział. Strasznie, ale to strasznie boję się rodzić. Na sama myśl, aż chce mi się płakać. Nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiem jak to wszystko wygląda. Mąż nie chce być przy porodzie, więc będę skazana sama na siebie.
Raczej będzie poród SN do cc nie mam wskazań póki co.
Jak to wygląda też jak już będzie po wszystkim? Będzie można odpocząć czy od razu dzidzia do łóżka? A jak już będzie to jak mam iść do toalety ktoś z nią zostanie na chwilę? Jestem zielona.🤦‍♀️
Czy to prawda że podczas obchodu lekarz przy innych pacjentkach ogląda czy na dole wszystko ok?
W niektórych szpitalach zabraniają noszenia nawet tych siateczkowych. Mam leżeć we własnych „odchodach”? Podpaska przecież w miejscu nie będzie.
Jestem przerażona.
Obecnie 29 tc.
Zanim przyjmą Cię na oddział to trochę zejdzie. Badania, ankiety dla anestezjologa, położnej (masa pytań o brane leki, o dane osoby upoważnionej itp.), wymaz covida (nie wiem jak w Twoim szpitalu, ale u mnie był obowiązkowy i wyniki po ok 2h). Miej najwqzniejsze dane spisane, bo ze skurczami ciężko będzie się skupić. A badania czyli - usg, ktg, ciśnienie, może i krew oraz potem przez lekarza na fotelu.
Co do przypilnowania dziecka na czas łazienki - dogadasz się z lokatorką, bo raczej niechętnie zostanie z nim Pani od noworodków (polozna zajmuje się Tobą a nie dzieckiem). Na pewno jeśli nie będziesz się czuła na siłach przez pierwsze h po, to możesz śmiało poprosić polozna o pomoc w dojściu do toalety i pod prysznic (mnie nawet polozna podmywala po siusiuaniu, bo ja nie byłam w stanie).
Tak, na porannym obchodzie lekarz podchodzi do każdej z pacjentem i tylko zerka w krocze (No może delikatnie dotknie), ale spokojnie, kazda z nas ma to samo a poza tym będziesz w koszuli nocnej to nikt nic nie zauważy ;) Z reszta przygotuj się oglądania i badania przez nie tylko jedna osobę z personelu medycznego. W zależności jak długo będziesz na oddziale do porodu tym zapewne „oglądaczy” poznasz więcej. Ja spędziłam 3 dni na oddziale zanim pojechałam na porodówkę a każdego dnia byłam badana na fotelu (jeden badal a reszta lekarzy + polozna sobie zerkali jak w telewizor 🤦‍♀️). Na porodówce to już w ogóle polowe czasu przeleżałam z palcami położnej w sobie 🙄 spokojnie, szybko wyzbedziesz się wstydu. Najmniejszym problemem w tym wszystkim będzie to, Ile osób zajrzy Ci między nogi 😉
Co do majtek po porodzie - mi kazały leżeć tylko w podkładzie poporodowym (tej dużej podpasce), ale miałam to gdzieś i mimo to miałam założone swoje majtki - jedynie przed obchodem zdejmowałam. Często je zmieniaj, podkłady pod tyłek na łóżko również (albo weź swoje, bo np mój szpital mial przydział jednej sztuki na pacjentkę 😑). To samo z kroczem - podmywaj się po każdym siusiu.
Powinno się tez je często wietrzyć - ja dopiero w domu to robiłam, bo na oddziale za dużo się dzialo przez komplikacje po porodzie.
Nie martw się na zapas, ale bądź przygotowana na wszystko. To poród wiec bolec będzie, mocniej albo mniej. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaka sile i moc w sobie odkryjesz podczas porodu ☺️
 
reklama
Zanim przyjmą Cię na oddział to trochę zejdzie. Badania, ankiety dla anestezjologa, położnej (masa pytań o brane leki, o dane osoby upoważnionej itp.), wymaz covida (nie wiem jak w Twoim szpitalu, ale u mnie był obowiązkowy i wyniki po ok 2h). Miej najwqzniejsze dane spisane, bo ze skurczami ciężko będzie się skupić. A badania czyli - usg, ktg, ciśnienie, może i krew oraz potem przez lekarza na fotelu.
Co do przypilnowania dziecka na czas łazienki - dogadasz się z lokatorką, bo raczej niechętnie zostanie z nim Pani od noworodków (polozna zajmuje się Tobą a nie dzieckiem). Na pewno jeśli nie będziesz się czuła na siłach przez pierwsze h po, to możesz śmiało poprosić polozna o pomoc w dojściu do toalety i pod prysznic (mnie nawet polozna podmywala po siusiuaniu, bo ja nie byłam w stanie).
Tak, na porannym obchodzie lekarz podchodzi do każdej z pacjentem i tylko zerka w krocze (No może delikatnie dotknie), ale spokojnie, kazda z nas ma to samo a poza tym będziesz w koszuli nocnej to nikt nic nie zauważy ;) Z reszta przygotuj się oglądania i badania przez nie tylko jedna osobę z personelu medycznego. W zależności jak długo będziesz na oddziale do porodu tym zapewne „oglądaczy” poznasz więcej. Ja spędziłam 3 dni na oddziale zanim pojechałam na porodówkę a każdego dnia byłam badana na fotelu (jeden badal a reszta lekarzy + polozna sobie zerkali jak w telewizor 🤦‍♀️). Na porodówce to już w ogóle polowe czasu przeleżałam z palcami położnej w sobie 🙄 spokojnie, szybko wyzbedziesz się wstydu. Najmniejszym problemem w tym wszystkim będzie to, Ile osób zajrzy Ci między nogi 😉
Co do majtek po porodzie - mi kazały leżeć tylko w podkładzie poporodowym (tej dużej podpasce), ale miałam to gdzieś i mimo to miałam założone swoje majtki - jedynie przed obchodem zdejmowałam. Często je zmieniaj, podkłady pod tyłek na łóżko również (albo weź swoje, bo np mój szpital mial przydział jednej sztuki na pacjentkę 😑). To samo z kroczem - podmywaj się po każdym siusiu.
Powinno się tez je często wietrzyć - ja dopiero w domu to robiłam, bo na oddziale za dużo się dzialo przez komplikacje po porodzie.
Nie martw się na zapas, ale bądź przygotowana na wszystko. To poród wiec bolec będzie, mocniej albo mniej. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaka sile i moc w sobie odkryjesz podczas porodu ☺️
No i widać że jedna polska a co szpital to inne zasady. U nas nigdy pielęgniarki od dzieci nie odmowily. Jeśli chodzi o podkłady i podpaski to ilość nie ograniczona, jedno opakowanie już na sali przy każdym łóżku a jak się skończyło to zawsze na dyżurce leżały i można było brać tyle ile było potrzebne
 
Do góry