reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital na Waryńskiego w Mikołowie

Ciuszki dla dzidziusia dają, trzeba mieć tylko pampersy i husteczki do wycierania pupy oraz jakiś krem do smarowania pupci. Co do lewatywy to robią na życzenie pacjentki (ja akurat się nie upominałam bo jak przyszłam na porodówkę to już miałam 8 cm rozwarcia i bałam się, że przy takich skurczach nie dobiegnę do toalety :-p). Jeżeli chcesz mieć lewatywę to poprostu mówisz o tym położnej i nie ma problemu. Mi akurat kroczę nacinali, dzidziuś był duży więc nacięcie było spore ale jak pytałam położnej w czasie porodu to powiedziała, że jeżeli nie trzeba będzie to nie będzie nacinać. O znieczulenie pytałam jak byłam oglądać porodówkę przed porodem (nie ma z tym żadnego problemu, położne wszystko pokazują) to położna powiedziała, że jest darmowe, ale trzeba to osobiście załatwiać z anestezjologiem. Odradzała mi to znieczulenie bo może opóźnić poród o kilka godzin a poza tym powiedziała żebym nie myslała o bólu i znieczuleniu, jeżeli będę współpracowała z położną to nie będzie tak źle, więc raczej stawiają na poród naturalny. Na porodówce są 3 boksy zamykane, ale słychać każde słowo (nasłuchałam się jęków i krzyków jak leżałam pod kroplówką :no:). W czasie porodu można korzystać z piłki, brać prysznic - położne nawet do tego zachęcają (przynosi to naprawdę ogromna ulgę!). Po porodzie trzeba mieć swoje podkłady poporodowe, tj. takie duuuże podpaski, mozna ubierać majtki (w niektórych szpitalach nie można :szok:). Ja akurat miałam takie siateczkowe jednorazowe ale można mieć zwykłe bawełniane, nikt nie zwraca na to uwagi. Przed obchodem lekarskim (a wiadomo jak on wygląda po porodzie...) połozna wchodzi do każdego pokoju i mówi żeby ściągnąć majteczki i połozyć się do łóżka bo zaraz będzie obchód - zdarzało się że przyszli dopiero za 40 minut więc nie wiadomo było kiedy się przygotować do obchodu... Radzę wziąć podkłady na łóżko, pod prześcieradłem jest niby jakaś cerata ale strasznie niewygodnie się na niej śpi. Trzeba miec swoje sztućce i kubek, termometr. Acha i dla dzidziusia radzę wziąć czapeczkę, niedrapki i skarpetki bo nie dają i jakiś kocyk bo licho te dzieciaczki ubierają. Maluszki kąpane są w pokoju przy mamusi.
To chyba tyle...
 
Ostatnia edycja:
reklama
a dużo kobietek rodziło w tym czasie, co Ty? chodzi mi o to, czy szpital przeżywa oblężenie ;) czy raczej jest spokojnie?
a po porodzie dzidzia jest cały czas z mamą, czy położne ją zabierają?
dziękuję Ci bardzo za pomoc! :)
 
Ja właśnie bałam się tego,że na porodówce nie będzie miejsca jak zacznę rodzić. Pytałam o to położną jak byłam oglądać szpital i była bardzo zdziwiona moim pytaniem. Powiedziała, że nie zdarzyła im się taka sytuacja, chociaż pacjentek mają dużo. Jak ja rodziłam to rodziła jeszcze jedna pacjentka ale była tak cichutko, że zobaczyłam ją dopiero jak wracałam spod prysznica :-p Po porodzie synka połozyli mi na brzuchu a potem zabrali go na mierzenie i warzenie a mnie zszywali. Potem położna przyniosła mi go na karmienie. W sumie na porodówce leży się 2 godziny na obserwacji a potem zawożą na oddział a dzidziusia badają i kąpią. Przywieźli mi go na oddział po kilku godzinach (w sumie to nawet nie wiem ile czasu upłynęło ale coś około kilku godzin). A potem to dzidziuś jest juz cały czas z mamusią :-)
pozdrawiam
 
ja mam lekarza z tego szpitala, więc liczę, że będzie dla mnie miejsce- nie ma innej opcji! ;)
a przy porodzie jest cały czas położna, czy z doskoku?
 
Aaa to jak masz lekarza z tego szpitala to napewno sie tobą odpowiednio zajmie :-) nie martw sie napewno będzie dobrze! :tak: w I fazie porodu położnej nie było cały czas przy mnie, co chwila przychodziła sprawdzać czy wszystko jest ok, powiedziała, że jakbym czegos potrzebowała to mam krzyczeć :-p ja akurat rodziłam o takiej godzinie, że była zmiana połoznych (o 7ej się zmieniają) i przez godzinkę była juz inna. W II fazie porodu jak już parłam to w sumie też jej cały czas nie było, co chwile do niej krzyczałam co mam robić :wściekła/y: bo jeden skurcz miałam przeć a jeden oddychać.
 
Mąż był ze mną przy porodzie, więc mogłam liczyć w razie czego na jego pomoc. Położne na porodówce są naprawdę świetne, dbają i pomagają. Chociaż poród miałam ciężki, dzidziuś był duży, rodziłam bez żadnego znieczulenia, straciłam dużo krwi ale wspominam go dobrze właśnie ze względu na atmosferę jaka panowała na sali porodowej, to bardzo ważne.
 
a poród rodzinny trzeba zgłaszać wcześniej, czy wystarczy w momencie porodu? i przy rodzinnym mąż może być cały czas?
pisałaś, że zzo trzeba osobiście uzgadniać z anastezjologiem, czyli rozumiem, że już wcześniej? a co gdyby w trakcie porodu ktoś chciał znieczulenie?
 
Ja zgłaszałam poród rodzinny jak już zaczęłam rodzić i byłam na porodówce. Poprostu powiedziałam położnej, że chciałabym rodzić z mężem i nie było żadnego problemu, zadzwoniłam żeby przyjechał. Mąż mógł być ze mną cały czas i pomógł mi zajść pod prysznic i pilnował mnie żeby nic się nie stało pod prysznicem (w sumie to nawet lepiej dla położnej bo tak to ona by mnie musiała pilnować). Wiedziałam, że nie ma problemu z porodem rodzinnym bo już wcześniej pytałam jak podawali mi kroplówkę na wywołanie porodu. Co do znieczulenia zoo to wiem tylko tyle, że trzeba osobiście załatwiać z anestezjologiem. Chyba trzeba zrobić to wcześniej bo pewnie trzeba jakieś badania jeszcze zrobić i mu dostarczyć. Ja na początku nie wyobrażałam sobie porodu bez znieczulenia ale potem jakoś mi przeszło i przeżyłam nawet skurcze krzyżowe :-p ja znieczulenia zoo nie miałam więc nie wiem jak wygląda jego załatwianie z anestezjologiem. A jak ktoś sobie przypomni o znieczuleniu w trakcie porodu to nie wiem jak by to wyglądało ale wątpię żeby dali.
 
reklama
ale generalnie anestezjolog jest "w pobliżu", gdyby coś? Bo przecież w trakcie porodu może wyjść konieczność cesarki, więc jego obecność będzie wtedy niezbędna...
czy podczas porodu można coś jeść, przegryzać, czy nie? ;)
 
Do góry