reklama
*KAsiKa*
Zaciekawiona BB
Ja rodziłam na Starynkiewicza w Dziciątku Jezus.
Byłam tam od samego początku, czyli od 6 tyg ciąży.
Tam jest świetne ambulatorium przyszpitalne...oczywiście wszystko państwowe.
Należałam do programu MAMA I JA, więc dzięki temu programowi miałam darmową szkołę rodzenia.
Oprócz tego nowoczesna porodówka...
może Was to zaskoczy, ale nie płaciliśmy także za poród rodzinny i znieczulenie zewnątrzoponowe, za co zazwyczaj się płaci.
Za wszystko nie zapłaciliśmy ani złotówki, za przynależnośc do programu, oczywiście też się nie płaci...
A szpital i personel bardzo sobie chwalę. Zajmowała się mną sama pani ginekolog, która mnie prowadziła, której jestem bardzo wdzięczna, za to, co dla mnie zrobiła...gdzie oczywiście też za to nie płaciłam
Naprawdę bardzo polecam przyszłym mamuśkom
Byłam tam od samego początku, czyli od 6 tyg ciąży.
Tam jest świetne ambulatorium przyszpitalne...oczywiście wszystko państwowe.
Należałam do programu MAMA I JA, więc dzięki temu programowi miałam darmową szkołę rodzenia.
Oprócz tego nowoczesna porodówka...
może Was to zaskoczy, ale nie płaciliśmy także za poród rodzinny i znieczulenie zewnątrzoponowe, za co zazwyczaj się płaci.
Za wszystko nie zapłaciliśmy ani złotówki, za przynależnośc do programu, oczywiście też się nie płaci...
A szpital i personel bardzo sobie chwalę. Zajmowała się mną sama pani ginekolog, która mnie prowadziła, której jestem bardzo wdzięczna, za to, co dla mnie zrobiła...gdzie oczywiście też za to nie płaciłam
Naprawdę bardzo polecam przyszłym mamuśkom
Ja rodziłam w szpitalu św. Zofii i byłam b. zadowolona. Może trochę gorzej było na oddziale już po porodzie. Ale sam poród wspominam jako wspaniałe przeżycie. Niewątpliwie wielka w tym zasługa mojej cudownej położnej, czarodziejki Jeannette Kalyty. Mój mąż do dziś jest w niej śmiertelnie zakochany za profesjonalizm, ciepło i to coś, co sprawia, że człowiek jej po prostu ufa. Ja zakochałam sie w niej jeszcze w trakcie szkoły rodzenia. Sprawia, że wszystkie "ciężarówki" czują się ważne, wyjątkowe i przestają się panicznie bać ( jak ja na przykład).
czy ktos wie ile kosztuje sala pojedyncza do porodu w szpital bielanskim? Jest to jeden z najblizszych szpitali gdzie mieszkam i tam bede chciala rodzic. Nie wyobrazam sobie jak wyglada porod w sali 2 osobowej na lozku najblizej drzwi. Czy ktoras tak rodzila?
Czy w tym szpitalu sa do dyzpozycji np. pilki? Czy mozna aktywnie rodzic?
Czy w tym szpitalu sa do dyzpozycji np. pilki? Czy mozna aktywnie rodzic?
Czarodziejka
Fanka BB :)
Dziewczyny...
pomimo różnych opinii..BARDZO POLECAM SZPITAL NA KAROWEJ. Cała porodówka jest odnowiona...jest czyściutko i schludnie jak w prywatnej klinice.....
Jesli chodzi o polozne to wszystkie są naprawde fajne ale najcudowniejsza i dla mnie numer jeden jest AGNIESZKA MUCHA....normalnie Anioł...opiekowala sie mną jak matka....byla przy mnie caly czas...młoda kobieta ale naprawdę fachowiec....można jej spokojnie zaufac bo widac ze wie co robi......drugie dziecko bede rodzila tylko z nią!!!!!
pomimo różnych opinii..BARDZO POLECAM SZPITAL NA KAROWEJ. Cała porodówka jest odnowiona...jest czyściutko i schludnie jak w prywatnej klinice.....
Jesli chodzi o polozne to wszystkie są naprawde fajne ale najcudowniejsza i dla mnie numer jeden jest AGNIESZKA MUCHA....normalnie Anioł...opiekowala sie mną jak matka....byla przy mnie caly czas...młoda kobieta ale naprawdę fachowiec....można jej spokojnie zaufac bo widac ze wie co robi......drugie dziecko bede rodzila tylko z nią!!!!!
ja rodziłam w św. Zofii i jestem naprawdę zadowolona, ofszem wcześniej chodziłam do szkoły rodzenia akredytowanej przez ten szpital i z tego tytułu miałam zniżkę na poród rodzinny, ale zdecydowałam się na salę dwuosobową (a byłam tam sama) no i w rezultacie nie zapłaciłam nic.
Nam również mówili nawet w szkole rodzenia, że może się zdarzyć iż z braku miejsc (to wynika z dużego zainteresowania szpitalem, a nie z braku chęci szpitala) nie przyjmą nas, ale wtedy to lekarz ma obowiązek znaleźć kobiecie inny wolny szpital i tego należy wymagać.
Co do lekarzy to myślę, że pomyłki mogą zdarzyć się wszędzie i sam szpital nie ma tu nic do rzeczy, a na Żelaznej jest naprawdę miło, kolorowe sale, super położne, świetne jedzenie no i pomoc - moja mała przez całą pierwszą noc płakała aż mi serce pękało, bo nie wiedziałam co robić a pielęgniarki nie zostawiły mnie z tym samą, do tego pomoc przy przewijaniu, kapieli... można opisywać bez końca.
Nie twierdzę, że gdzie indziej jest źle, nie byłam to nie wiem.
A gdyby któraś chciała fajną szkołę rodzenia to polecam Centrum rodziny - szkoła rodzenia Joanny Wilk, adres www napewno znajdziecie na stronie szpitala św.Zofii.
Nam również mówili nawet w szkole rodzenia, że może się zdarzyć iż z braku miejsc (to wynika z dużego zainteresowania szpitalem, a nie z braku chęci szpitala) nie przyjmą nas, ale wtedy to lekarz ma obowiązek znaleźć kobiecie inny wolny szpital i tego należy wymagać.
Co do lekarzy to myślę, że pomyłki mogą zdarzyć się wszędzie i sam szpital nie ma tu nic do rzeczy, a na Żelaznej jest naprawdę miło, kolorowe sale, super położne, świetne jedzenie no i pomoc - moja mała przez całą pierwszą noc płakała aż mi serce pękało, bo nie wiedziałam co robić a pielęgniarki nie zostawiły mnie z tym samą, do tego pomoc przy przewijaniu, kapieli... można opisywać bez końca.
Nie twierdzę, że gdzie indziej jest źle, nie byłam to nie wiem.
A gdyby któraś chciała fajną szkołę rodzenia to polecam Centrum rodziny - szkoła rodzenia Joanny Wilk, adres www napewno znajdziecie na stronie szpitala św.Zofii.
ja tez chodzilam do tej szkoly rodzenia 
jest suuuper ja zaluje ze w koncu tam nie rodzilam tylko na glupiej woloskiej...ach...tam to byla masakra...niedziela byla, niemalze noc...a na korytarzu kladli akryl na podloge i co chwile jakis robotnik chcial wejsc na sale gdzie rodzilam...jednemu sie udalo-na szczescie akurat siedzialam na pilce...pan chcial sobie wyjsc przez okno...normalnie szok...a jedna pielegniarka gdy juz mialam skurcze parte starala sie wypchnac dziecko naciskajac mi na brzuch...:/ dobrze ze byl tam moj maz bo z bolu i zmeczenia nie bylam w stanie nic powiedziec...teraz bede walczyc z tym szpitalem o odszkodowanie, za to ze moja corcie zarazili gronkowcem i mala dwa tyg musiala lezec w szpitalu pod kroplowa...przez co ja stracilam pokarm (stres) :/ takze kurde...zaplacilam 1200 zl i nic z tego nie mialam...:/ nastepnym razem wybiore zelazna...
jest suuuper ja zaluje ze w koncu tam nie rodzilam tylko na glupiej woloskiej...ach...tam to byla masakra...niedziela byla, niemalze noc...a na korytarzu kladli akryl na podloge i co chwile jakis robotnik chcial wejsc na sale gdzie rodzilam...jednemu sie udalo-na szczescie akurat siedzialam na pilce...pan chcial sobie wyjsc przez okno...normalnie szok...a jedna pielegniarka gdy juz mialam skurcze parte starala sie wypchnac dziecko naciskajac mi na brzuch...:/ dobrze ze byl tam moj maz bo z bolu i zmeczenia nie bylam w stanie nic powiedziec...teraz bede walczyc z tym szpitalem o odszkodowanie, za to ze moja corcie zarazili gronkowcem i mala dwa tyg musiala lezec w szpitalu pod kroplowa...przez co ja stracilam pokarm (stres) :/ takze kurde...zaplacilam 1200 zl i nic z tego nie mialam...:/ nastepnym razem wybiore zelazna...reklama
Dziewczyny znacie moze dobrego ginekologa w CM Lim w centrum?? Aktualnie chodzie tam do Mirosławy Grodzkiej , ale nie moge znalezc zadnych informacji na jej temat. Probuje zajsc w ciaze, ale mam z tym problemy- niedawno wykryto u mnie PCO. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam