reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowe...

Z uwagi na moje kiepskie dzisiejsze samopoczucie (niskie ciśnienie) teściowa postanowiła bez uprzedzenia do mnie przyjechać, a nawet pomimo prośby żeby nie przyjeżdzała. Ale przynajmniej Szymek miał zajęcie, a ja odpoczęłam chwilę. Ale nerwy mam "lekko" nadszarpnięte... "Szymek nie biegaj, bo się przewrócisz" - to moje ulubione, "Nie chodź na boska po trawie" - totalna przesada, "Nie trzymaj tak samochodu, bo Ci na nogę spadnie" - dodam, że chodziło o zwykły samochodzik metalowy trzymany w ręku:) Oczywiście noszenie na rękach wszędzie, wnoszenie po schodach, żeby tylko przypadkiem nie nabił sobie guza. Potem w ten upał (bo u nas dziś parno okrutnie) wykąpała go we wrzątku, aż wypieków dostał - mimo iż nalałam jej wodę o odpowiedniej temperaturze i mimo moich protestów dolała gorącej, całą kąpiel dodatkowo go polewała, żeby się nie wychłodził przypadkiem. W domu 26 stopni, na dworze parówa, a ta mi dziecko przegrzewa... Nawet fakt że miał ostatnio potówki i gorączkę nie pomógł. Po kąpieli sobie kichnął w łóżku, to stwierdziła, że pewnie się rozchoruje, bo założyłam mu po kąpieli najpierw pieluchę, a dopiero potem (minutę później) koszulkę. Następnie weszła do pokoju jak go usypiałam i płaczliwym tonem "Szymuś, babcia sobie jedzie już.." to się dzieciak poryczał... Teraz to mam ciśnienie pewnie ze 140 z tych nerwów!!!
 
reklama
Oj moja babcia ktora zamieszkala z nami tez mnie meczy ze pozwalam malemu biegac boso. Niektorzy juz tak maja. Moja kolezanka jak zobaczyla jak maly raczkowal pi trawie malo zawalu nie dostala...tak to juz jest z tymi ludzmi
 
Silva:szok:nawet mnie się teraz ciśnienie podniosło... (btw dlaczego nie na boso po trawie jak to i frajda dla dziecka, i fajna sprawa dla stópek?)

mi też:wściekła/y:


ja we wtorek idę po Emi a ta lata po domu u dziadków z lizakiem, zadowolona bo ciocia (siostra M) włączyła jej bajkę w tv:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: myślałam, że im wszystkim krzywdę zrobię, normalne argumenty nie wchodziły w grę, więc na kolejne głupie pytanie siostry M czemu Emi nie może oglądać bajek, odpowiedziałam: bo JA! tak mówię.
 
Silva no to masz sposób na niskie ciśnienie;-P ja już go dawno odkrylam, na szczęście ze względu na odległość nie muszę często korzystać;-) Moja ostatnio jak wyjeżdżali oklamala Maje, ze idzie z nią na spacer. Oczywiście jak wsiadła do auta a Maja zawrocila z nami do domu(padał deszcz) to był płacz, ze chce iść na spacerek... I po co to kłamać????
 
Ja ma też nerwa na teściową... U nas na tapecie problem nie przybierania na wadze Ninki. Pojechałam tam we wtorek, to na "dzień dobry" usłyszałam: Małej uszy przebija, a jeść jej nie daje. Nosz kur*a :wściekła/y::wściekła/y: Ja co chwila po lekarzach biegam, żeby Ją ważyć i kontrola u lekarza, a ta mi z takimi tekstami... A to nie jedyny. Ręcę opadają :-(
 
reklama
Asinka, o kurdę, to już rzeczywiście jest mocno obraźliwe. Bo zarzuciła Ci poniekąd, że jesteś złą matką. A co na to mąż?
 
Do góry