forever_young
Niemłoda mama Młodej
Martadelka - współczuję z całego serca... Ja bym nie zdzierżyła... Zwariujesz z takimi Teściami i widzę, że niewiele rozumiejącym Ślubnym...
Aestima, Andariel, Ja - Zołza, Traschka - ja myślę tak że każdy powinien wyznaczać sobie takie granice intymności na jakie się czuje, a co do zwierzania się z problemów z drugą połówką powinien się próbować znaleźć na miejscu tej osoby i wtedy podjąć decyzję czy mówić czy nie i komu - inne rzeczy można mamie, inne koleżance.
Co do mojej Mamy to należy mówić, otwierać ustaw artykułując słowa, jak najmniej bo wszystko, dokładnie wszystko co powiem kiedyś może zostać użyte przeciwko mnie o ile nie li tylko wypomniane. W związku z tym najlepiej milczeć, na każdy temat.
Mrsmoon - ja z powodów jak powyżej i aby mieć tzw. święty spokój nie nadaję Mamie na Mamie Taty Młodej - choć w sumie bym się nie nagadała specjalnie poza tym, że jest to osoba wręcz prosząca się swoją postawą życiową o to aby Ją w strusie jajo robić :-( -natomiast odwrotnie - ale staram się b. oględnie - a i owszem...
Mamusia czerwcowa 2011 - oj widzę, że nielekko Ci cały czas.... :-(
Aestima, Andariel, Ja - Zołza, Traschka - ja myślę tak że każdy powinien wyznaczać sobie takie granice intymności na jakie się czuje, a co do zwierzania się z problemów z drugą połówką powinien się próbować znaleźć na miejscu tej osoby i wtedy podjąć decyzję czy mówić czy nie i komu - inne rzeczy można mamie, inne koleżance.
Co do mojej Mamy to należy mówić, otwierać ustaw artykułując słowa, jak najmniej bo wszystko, dokładnie wszystko co powiem kiedyś może zostać użyte przeciwko mnie o ile nie li tylko wypomniane. W związku z tym najlepiej milczeć, na każdy temat.
Mrsmoon - ja z powodów jak powyżej i aby mieć tzw. święty spokój nie nadaję Mamie na Mamie Taty Młodej - choć w sumie bym się nie nagadała specjalnie poza tym, że jest to osoba wręcz prosząca się swoją postawą życiową o to aby Ją w strusie jajo robić :-( -natomiast odwrotnie - ale staram się b. oględnie - a i owszem...
Mamusia czerwcowa 2011 - oj widzę, że nielekko Ci cały czas.... :-(