reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

To mnie śmieszy, to mnie bawi - zajrzyj humor Ci sie poprawi :)

to i ja wstawie kilka na poprawe humoru :-D
Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem:
- A wiesz, mój tata jest lepszy od twojego taty!
- A mój brat jest lepszy od twojego brata!
- Za to moja mama jest lepsza od twojej mamy!
- A wiesz, tu to chyba masz rację, bo nawet mój tata tak mówi.

Dziecko marudzi ojcu:
- Tato ja chcę na sanki!
- Jestem zmęczony - odpowiada ojciec - Nie ma mowy.
- Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki.
Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi:
- Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu.
- Nie gadaj tyle, tylko ciągnij!

Tomek zobaczył jak jego młodsza siostra Ola, pije wodę z kałuży i mówi do niej:
- Ola, nie pij tej wody, bo są w niej zarazki!
- Juz ich nie ma.
- Dlaczego???
- Bo niedawno przejechałam je rowerem.
 
reklama
- Panie doktorze! Ostatnio przez moją teściową mam straszne sny!
- Proszę powiedzieć co się panu ostatnio śniło.
- Przez całą noc uciekałem przed teściową, która goniła mnie z krokodylem na smyczy. Niech pan sobie wyobrazi, wredny pysk, paskudne żółte zęby, i te przekrwione oczy, ...
- Rozumiem...
- A krokodyl był jeszcze gorszy

Jechał facet autostradą i nagle mu się "coś" zachciało.
Potrzeba niecierpiąca zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do świątyni dumania. Kiedy juz siedział i się koncentrował, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogol nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi, co zamierzasz teraz zrobić?
- No, nie wiem... - facet czul się coraz bardziej skrępowany ta wymiana zdań.
- Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic...
- Wiesz, co? Zadzwonię do ciebie później... Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
 
Ostatnia edycja:
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisali byście na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze, a z dwoma?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- Z trzema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- Z czterema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
- Z pięcioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.

Tańczy Hrabia z Hrabiną na balu. Hrabina puściła bąka. Zawstydzona mówi szeptem do Hrabiego:
- Hrabio wolałabym żeby to zostało między nami
Hrabia zniesmaczony odpowiada
- Wolałbym żeby się rozeszło...
 
Ostatnia edycja:
Oj dziewczyny przeganiacie się:-D w dowcipach. :tak::tak::tak:



Nowo poślubiony małżonek wyjaśnia nowo poślubionej żonie:
- Musisz wiedzieć że w moim domu są pewne reguły. Może się
zdarzyć
, że na noc nie wrócę, może tak się zdarzyć , że pójdę z
przyjaciółmi na mecz lub do baru.
Nie chcę słyszeć żadnych wymówek.
Ponadto, gdy wrócę do domu w przeciągu pół godziny ma być ciepła
kolacja.
Czy to jasne? Mam jeszcze jedną regułę, codziennie o godz. 9
wieczorem, będzie w tym domu uprawiany sex. Twoja sprawa czy
będziesz w domu czy nie.



Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie
zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa
pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie
kołdrą, razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!


Idzie sobie para młodych ludzi ścieżką w parku, przechodzą obok
ławki i widzą że na ławce siedzi staruszka ale na tej samej ławce
jest też kartka z napisem \"świeżo malowane\".
Mówią do babci - babciu zejdź z tej ławki przecież jest napisane że
świeżo malowane!
- e tam, piszą różne rzeczy, na tamtej jest napisane: \"****
ci w dupę\" - siedziałam dwie godziny i nic


- Co byś zrobiła gdybym powiedział, że wygrałem w totka?
- Zabrałabym połowę kasy i odeszła od ciebie.
- To masz tu 7,50 PLN i spierdalaj.
 
reklama
Dziewczyny-jestescie super z tymi kawalami-jeden lepszy od drugiego!:-)
Rewelacja z tym odchudzaniem!:-):-)
 
Do góry