reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza

reklama
aneczka dużo bym chciała wiedzieć bo...nie przechodziłam tego choróbska i nie wiem jak w Polsce ale we Francji co dwa-trzy tygodnie mam badania w laboratorium -sprawdzają czy sie nie zaraziłam!chciałabym wiedzieć jak sobie z tym radzić i co wy na ten temat wiecie?jak sie nie zarazić?jak zapobiegać?i co będzie jak się zarażę?czy Wy macie podobne problemy?przeczytałam juz tysiące stron na temat toksoplazmozy ale chciałabym widzieć to i wiedzieć o tym nie z naukowego punktu widzenia ale od Was!!!tak wiec piszcie co wiecie i ja też będę pisać to co ja wiem:)
 
Najczęsciej toksoplazmozę kojarzy sie z kotami - tzn. musisz uważać na ich odchody - jak masz zwierzaka to lepiej niech Twój facet sprzata kuwetę - ale znacznie łatwiej jest sie zarazic przez surowe mięso. Jesli nie przechodziłas toxo to mięso "obrabiaj" w rekawiczkach i np. trzeba uważac na Panie w sklepach miesnych bo czasami ta sama rekawiczka nakładaja Ci wędline, która przed chwilą trzymały surowe mięso. Toxo mozna tez sie zarazic pracując w ogródku bez rękawic - mozesz natrafić na jakieś kocie odchody...
 
właśnie warzywa trzeba również dokładnie myć, a co do kotów to za każdym razem ręce myć a najlepiej unikać bo niestety nawet kot który nigdy słonka nie widział może być chory. a co do badań na toxo to z tego co wiem gorzej jeśli się nigdy na toxo nie chorowało bo najgorsze to zarazić się toxo w ciąży:wściekła/y:
 
dzięki za wszelkie odpowiedzi!kota nie mam więc luzik,a tak szczerze to ich nawet nie lubie,więc jeśli chodzi o koty to one mnie nie zarażą,a od kiedy jestem w ciąży to nawet nie dotykam surowego mięsa a jak już to rękawiczkach,wędlinę kupuję pakowaną,więc nie grozi mi "sprzedawczyni nie przestrzegająca higieny",a owoce i warzywa myje zaraz po zakupie i chwilkę przed zjedzeniem,myślę że to podwójne mycie mnie uchroni,noi jak tylko wracam do domu to myję ręce,bo czy oby napewno nie przyniosłam tego z zewnątrz?tak więc jak widzicie staram się jak mogę:)nie popadając w paranoje!!!ostatnio jednak usłyszałam od znajomej że powinnam kupić sobie szklaną deske do krojenia i że ta drewniana(ktorej używam do chleba i sera) oraz te dwie plastikowe (jedna używana do owoców i warzyw a druga do mięsa) powinny wylądować w koszu!!!co Wy o tym sądzicie?jest jakaś kobietka która jest w takiej sytuacji jak ja?tzn taka której co trochę robią badania laboratoryjne i która co kilkanaście dni przeżywa koszmar odbierając wyniki (a jednak się jeszcze nie zaraziłam!)???
 
A u mnie bylo podejrzenie ze przynajmniej jedno z poronien spowodowala wlasnie toksoplazmoza. Chorobe bynajmniej przechodzilam tak wyszlo w wynikach i przynajmniej teraz sie nie boje.
 
Wampirka nie bierz tego wszystkiego tak do siebie bo nerwy najgorsze, ja np. jestem w trzeciej ciąży nigdy nie chorowałam na toxo i powiem tak że przy pierwszych dwóch wiedziałam tylko że jak coś to przy chorobie w ciąży trzeba brać leki (koleżanka brała a przez te leki brała jeszcze na podtrzymanie) ale nie szukałam info w necie i byłam szczęśliwsza(wyniki oki więc nikt mi nic nie mówił) a teraz chyba za dużo czytam:eek:
Szczególnie że poza toxo są inne paskudztwa np (nie wiem czy poprawnie napiszę) listeria to od innej spożywki o czym wcześniej nie słyszalam...
 
reklama
Hej Sierpniowe Mamusie
Mam pytanko
Czy jeśli wynik na toxo wyszedł:
IgG <5 (norma 0-8)
IgM ujemny
to dobrze? Czy to oznacza że byłam na to chora? ale już jestem odporna?
 
Do góry