reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

ufff :) dotarłam do domu! :-)

Izulka - cieszę się że Hania tak dobrze to znosi i tak ładnie się wszystko goi!

Mamo - wiosna! Dobra pora dla bocianów i dla dzieci :-) Kciuki zaciśnięte :-D Nie wiem czy oglądałyście Odlot, przed nim była w kinie taka krótkometrażówka z bocianami... oj niektóre nie mają lekko ;-)

Pawimi - fajnie że taki duży syn a potrafi z buziakiem do mamy przyjść :-D

Cokies- fajnie że synuś w porządku, ale z tym ułożeniem to jeszcze nie raz fiknie koziołka... po 30-35tc to już nie powinien się odwracać bo mu ciężko.

Maureen - smutna historia :-( Koleżanka na pewno potrzebuje teraz wsparcia. Tak naprawdę to nigdy nie wiemy co się dzieje za zamkniętymi drzwiami naszych znajomych... ZAwsze widzimy to, co chcą nam pokazać tylko.

Joaś - usiądź i policz choć do 10ciu! Zamęczysz się!!! Staraj się odpocząć bo baterie Ci siądą szybko!

Moje dzieci też są drobne i małe. I powiem Wam że drobna dziewczynka to nie problem (oczywiście jak jest zdrowa) ale mały chłopiec ma gorzej. A nawet jeśli teraz nie ma to bedzie miał później. Mój Paweł to spokojnie mieści się w siatkach centylowych, choć jest drobny i jeden z mniejszych w grupie to widzę że nie jest tak źle. Nosi rozmiar 116. Łukasz jest malutki. Teraz nosi rozmiar 98, niektóre spodnie to jeszcze 92, czasem 104. Jest poniżej siatek, byłam z nim u endokrynologa i twierdzi że jest ok. Rośnie, w ciągu ostatnich 8 mies urósł tak że mimo że nie wszedł w siatki to jednak jest mniej poniżej (ale pocieszenie, nie? ;-)). Dominika wyszła mi z norm najwcześniej a to dlatego że niedojadała na początku. Teraz odrabia i pewnie jest na skraju ale też wiecznie się martwię. No ale jak wspominałam - dziewczynce troche łatwiej. Może być delikatna i filigranowa. A stereotypem społecznym chłopca jest młody byczek ;-) Bo wtedy wiadomo że zdrowy i dojedzony :dry:
Kurczę - ja jeśli chodzi o ich zdrowie to głównie się martwię o to czy rosną i przybierają na wadze :-( Dobrze że zbyt wiele nie chorują bo bym osiwiała szybko.
 
reklama
Dziewczyny, pisalam Wam ze chwila spokoju w domu i obym tych slow nie zalowala :-:)-( Moja Paulinka przewrocila sie na rowerze i uderzyla glowa w beton, chyba ma wstrzasnienie mozgu, maz pojechal z nia do szpitala, ja siedze z maluchami i placze, martwie sie strasznie
 
Wysmarowałam mega posta i wcięło :-(
Maureen - nie martw się, telę Cię mocno, trzymaj się
Moje kochane wielodzietne pamietajcie o kaskach - nawet maluchom, dobry nawyk, naprawdę
 
Moje dzieci też są drobne i małe. I powiem Wam że drobna dziewczynka to nie problem (oczywiście jak jest zdrowa) ale mały chłopiec ma gorzej. A nawet jeśli teraz nie ma to bedzie miał później. Mój Paweł to spokojnie mieści się w siatkach centylowych, choć jest drobny i jeden z mniejszych w grupie to widzę że nie jest tak źle. Nosi rozmiar 116. Łukasz jest malutki. Teraz nosi rozmiar 98, niektóre spodnie to jeszcze 92, czasem 104. Jest poniżej siatek, byłam z nim u endokrynologa i twierdzi że jest ok. Rośnie, w ciągu ostatnich 8 mies urósł tak że mimo że nie wszedł w siatki to jednak jest mniej poniżej (ale pocieszenie, nie? ;-)). Dominika wyszła mi z norm najwcześniej a to dlatego że niedojadała na początku. Teraz odrabia i pewnie jest na skraju ale też wiecznie się martwię. No ale jak wspominałam - dziewczynce troche łatwiej. Może być delikatna i filigranowa. A stereotypem społecznym chłopca jest młody byczek ;-) Bo wtedy wiadomo że zdrowy i dojedzony :dry:
Kurczę - ja jeśli chodzi o ich zdrowie to głównie się martwię o to czy rosną i przybierają na wadze :-( Dobrze że zbyt wiele nie chorują bo bym osiwiała szybko.
No nie jest tak źle z Łukaszem, mój Bart nosi na 104 rzeczy, a przecież ma ponad 4,5 roku, spodenki na 98 w większośći. Jakoś nie ma stresu, bo jednak rośnie - mało, ale rośnie.
 
maureen kochana tule....wszystko bedzie OK, nie martw sie takie upadki niestety sie zdarzaja, tak jak pisze joas trzeba o kaskach pamietac bo one faktycznie zycie ratuja. Moj Oliver kiedys tak spadl z roweru ze gdyby nie kask to nie wiem jakby sie to skonczylo. Kask pekl na pol uderzenie bylo tak silne a na policzku ma do dzis blizny i odbity beton.
Jesli chodzi o wywody wzrostowe i wagowe to moj najstarszy byl zawsze takim pioreczkiem niedozywionym, dwa i pol roku wisial na cycu, nie chcial jesc, zawsze najnizszy i najchudszy w klasie, moja mamusia ktora miala twardy stolek i pozycje osoby do utuczenia kazdego dziecka napatoczonego pod jej rece zawsze narzekala ze to jedyne dziecko ktore sie nie da poddac pod jej normy. Pod koniec podstawowki wszystkie chlopaki przewyzszaly mojego Jonathana o dobra glowe, kazdemu byl pod pache ;-) nawet jeszcze dwa lata temu jak przenosilam go do szkoly obok siebie do wszyscy mysleli ze on idzie do pierwszej klasy a nie do trzeciej...a teraz chlop sie robi jak dab. Intesywne cwiczenia na silowni i bazie wojskowej daly sie we znaki. Przerosl mnie drastycznie w ostatnich kilku miesiacach, przeszedl mutacje w zwiazku z czym sypnal mu sie tez i zarost i calkiem twarz zmienila. Z takiej chlopiecej na...calka meska. A je za pieciu:szok: tak! moj odwieczny niejadek ciagle narzeka ze nie ma co jesc :-D Wiec jak moje mlodsze dzieci nie jedza to sie wcale nie przejmuje bo wiem ze jak przyjdzie czas i tak dorosna do reszty otoczenia. Z malych chuderlaczkow zamienia sie w prawdziwych mezczyzn.
Akurat Oliver jest wielki bo ma prawie 140 cm wiec to sporo na jego 8 lat, ale chudziutki:tak: Nic jesc nie chce ;-) ale juz mi to brzydko powiem "zwisa", bo wiem ze nadejdzie czas i bede zamykac przed nim lodowke hahaha
 
Dziewczyny, pisalam Wam ze chwila spokoju w domu i obym tych slow nie zalowala :-:)-( Moja Paulinka przewrocila sie na rowerze i uderzyla glowa w beton, chyba ma wstrzasnienie mozgu, maz pojechal z nia do szpitala, ja siedze z maluchami i placze, martwie sie strasznie

Maureen-kochana moja ,tak mi przykro-domyslam sie jak Ci ciężko....daj znac jak tylko mąż z Paulinką wróci...
jestem z Toba myślami...........

zmierzyłam te moje dzieci i Zuza ma 113cm a Domi ma 103cm wzrostu...
 
reklama
Mam juz corcie w domu, musiala zostac na obserwacji, moje obawy niestety sie potwierdzily, jest podejrzenie lekkiego wstrzasu mozgu. Dzis spie z nia, zeby w razie czego reagowac na wszystkie zmiany, chociaz juz niby czuje sie dobrze, ale wiecie jak jest.. Zreszta skutki uboczne takich obrazen moga sie uaktywniac nawet do 3 miesiecy..

Uciekam juz do niej, dziekuje za przytulenie, oj potrzebne mi jest dzis i to bardzo. Caluje was, dobrej nocki.
 
Do góry