reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ulubiona pozycja ;-)

a ja jestem fanka wszelkich od tylu. piesek, jezdziec, na boku, wszystko jedno. ale takie lekko zezwierzecone chyba mi najbardziej odpowiadaja ;D

przy okazji przypomnial mi sie wywiad z wojciechem mannem. pytany, co najbardziej lubi odpowiedzial: 'boczek, i na boczku' ;)
 
reklama
buhahah

to jest smieszny typ -lubie go


a ja najbradziej lubie na najezdzce i od tylu na pieska .... :)

a tak to inne tez lubie ale w/w dostarczaja mi wielkiej satysfakcji ;)
 
Naur pisze:
klasycznie (najlepiej na stole ;D )

To już nie "klasyczna", to "ginekologicczna" ! :laugh:

Naur pisze:
na jezdzca ale tylem do partnera.

A co to daje ? :p To znaczy - ja jakoś nie odczuwam specjalnych sensacji w tej pozycji, nie wiem... może coś źle robię, a może to jedna z tych "przejściowych", które generalnie nie służą do osiągania orgazmu, tak jak drugi bieg do wyprzedzania  :) Czy pozycja na jeźdźca od tyłu wznosi gejszę na najwyższy szczyt jaspisowej góry ?  ::)
 
...
kinia.p pisze:
wznosi gejszę na najwyższy szczyt jaspisowej góry ? ::)
...
Jakże udany eufemizm!!! ja lubie od tyłu alerzeczywiście na leżąco sprawia mi to największą przyjemność. Niestety nie teraz... Brzuch sprawia że się bujamy... ;D
A jesli chodzi o "scyzoryk" to muszę przyznać, że warto spróbować... A wygimnastykowanie przyjdzie z czasem, trzeba tylko dużo trenować ;)
 
Otóz kinia wznosi na szczyty, wnosi ::) nie sluzy tylko do 'rozbiegu'. Widac tak jestem zbudowana ;D
A co do 'ginekologicznej'...hmm...jakos bardziej kulinarnie mi sie kojarzy: ja jako przekaska ;)
 
Irlandia pisze:
A jesli chodzi o "scyzoryk" to muszę przyznać, że warto spróbować... A wygimnastykowanie przyjdzie z czasem, trzeba tylko dużo trenować ;)

Naprawdę warto. Umożliwia chyba najgłębszą penetrację no i jest jeszcze jeden smaczek: kobieta jest wtedy cała napięta, napręzona jak struna, i w tak rozczulony i gotowym ciele każdy ruch jaspisowego wojownika w grocie gejszy ma potęgę tysiąca wodospadów Wielkiej Rzeki :)
No i jeszcze takie poczucie zdominowania i przyciśnięcia ciężarem... :p
 
a to jednak odwrotnie niz tuśka i scyzoryk bardzo lubie :D nie znosze dominowac, a sytuacja odwrotna.. mhhhh..... ;)
 
hheheh ;)

nie no nie twierdze tak do konca - ze scyzoryka nie lubie ale to musi byc jakas chwila i ogolnie ... chetka na owa pozycje .... :-[
 
A ja to lubie sie bawic w lozku, tzn. zaczac klasycznie, delikatnie, a potem zmieniac az na koniec zwawiej na pieska skonczyc....co do jezca to niestety nigdy nam nie wychodzi, moj poprostu mieknie w tej pozycji :mad: chociaz ja tak bardzo bym tak powariowala to mego niestety nie rusza ta pozycja !!!
 
reklama
Oj kinia.p skąd wiedziałaś? Inaczej pewnie bym ciąży nie była?!
Leń jeden tylko przed kompem by siedział! Ale na koniec powiedzał, że mu się spodobało i następnego wieczoru juz sam na stołku się kładł!
;D
 
Do góry