astrid5, gratulacje

też niecierpliwie czekam na ten moment
Nasza Marysia póki co oczywiście bąble ze śliny i zjadanie piąstek. Nóżkami wierzga i, jeśli nie ma na sobie śpiochów/spodenek, notorycznie skopuje to, czym jest przykryta. Rączkami chwyta za swoje ubranka bądź moją bluzkę przy karmieniu (a czasami zamiast za bluzkę łapie za moją skórę i tak uszczypnie, że o matko), chwyta też za pieluszkę tetrową i się nią bawi, naciąga sobie na buzię.
Przedwczoraj babcia podała jej grzechotkę i złapała rączkami, oczywiście od razu w stronę buzi. Prawie trafiła.

Gaworzy dużo jak ma dobry humor. A jak niezadowolona, to głośno to oznajmia.
Za to nie cierpi leżenia na brzuszku. Jak próbuje ją położyć, to podpiera się na przedramionach, łepek mniej więcej trzyma, tylko kiwa jej się trochę, możliwe, że od krzyczenia niemiłosiernego. I tak tym łepkiem śmiesznie rzuca na boki, aż przeważy i fik, już jest na pleckach i zadowolona. Natomiast lubi być trzymana na ramieniu mniej więcej w pionie, wtedy główkę ładnie trzyma i się rozgląda ciekawie.