inka75
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 124
kamilek zaczal sie kolysc zanim skonczyl 8 m-cy,a za 2tygodnie ruszyl do przodu na widok odkurzacza ,ktory go zawsze fascynowal z lozeczka.teraz zasuwa po calym domu,podnosi sie do gory,a ostatnio(teraz ma 9.5m-ca)robi przymiarki i chce sie puszczac sam od lawy do kanapy.pozdrawiamy
:laugh:

To prawda nie wszystkie dzieci raczkuja i od razu zaczynaja dreptac. Sa tez rozne sposoby raczkowania np niektore dzieci siedzac sie przesuwaja i to tez jest raczkowanie. Ja z moim Kubą robiłam tak ze w ciagu dnia sadzalam go na kocach na podlodze z zabawkami w poduchach i mogl sobie posiedziec, polezec, a jak sie cos znudzilo to musial sie jakos przemiescic. Na poczatku balam sie o zeby bo siedzac przewracal sie prosto na twarz ale potem poszlo...
Daj jej troszke czasu Podobno Dzieci o tych sprawach wiedza NAJLEPIEJ
Jeszcze mama mnie nakręca, ze u niej tak późno i może powinnam iść do lekarza? Staram się bronić, że moze po prostu sie nie spieszy, ale sama mam coraz więcej wątpliwości. Wiem, ze raczkować nie musi, bo ani ja ani moja Siostra nie miałyśmy zamiaru, tylko od razu stanęłyśmy na nogi, ale my szybko chodziłyśmy (9 i 11 miesiąc). Martwię sie tym, ze jej rówieśnicy są dużo bardziej sprawni, a ona taka mała gapcia. Tamte dzieciaczki raczkowały i teraz z powodzeniem włażą na poduchy, podnoszą się, a ona taka nazbyt ostrożna czasem i jak zabawka za daleko ucieknie, to zamiast próbowac sięgać to albo rezygnuje z zabawy nią, albo płacze. Czasem nie wiem co robić, bo z jednej strony nie chcę jej wyręczać i podawać wszystkiego pod nos. a z drugiej nie chcę by czuła się, ze się nią nie interesuję. :sick: CZłowiek to niby mądry, a czasami taki głupi. :-( 