reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

URODZINOWO: I roczek i dalej;)

a u nas znów lipa z terminem, cieszyłam się, że połączymy roczek ze świętami, a tu nagle teściowa musi być w pracy do 18tej w Wigilię, więc siłą rzeczy do nas nie przyjadą... i chcieliby na ten roczek przyjechać jakoś inaczej w grudniu, tylko czy my zdążymy z przeprowadzką? nie chcę robić imprezy w lokalu... wnerwia mnie to już, najchętniej bym zrobiła ten roczek bez teściów... aktualnie na tapecie mamy termin 15 grudnia, czyli pierwsza sobota po prawdziwym roczku... odechciewa mi się tej organizacji, jakbym chociaż miała pewność, że zdążymy z przeprowadzką to byłoby mi łatwiej planować.
 
reklama
milva a nie możesz uszczuplić trochę tego towarzystwa?:D

mój mały na szczęście jest towarzyski i lubi być w centrum uwagi więc mama nadzieję, że to jakoś przeżyjemy

Z chęcią bym uszczupliła - np o dzieciaki siostry Tz - 16 i 11 lat, nawet im to lekko zasugeruję, ale wątpię aby odpuścili darmową wyżerkę ,no i na pewno byłaby mega obraza, gdybym wprost powiedziała,że bez dzieciaków...
Najlepiej to bym zmniejszyła wszystko o rodzinę Tz:-D

Muszę jeszcze z Tz to obgadać,ale on powie,że na razie jest czas jeszcze:confused2:....no i jak lokal to świateczny termin odpada,bo pozamykane ...
Kto robi w lokalu i jak to cenowo wygląda?
 
A JA ZAPOWIEDZIAŁAM wczoraj teściowej, że dzieciom robię imprezę w Filgoraju i na tym koniec. Skwitowała, że będą Święta i oni przyjdą do wnusi i tak ;) więc spoko... nie muszę nic robić i dobrze!!
 
U nas roczek był planowany na 15 grudnia ale niestety M idzie w ten weekend do pracy, więc imprezkę trzeba przełożyć na tydzień wcześniej. Planuję tort z myszką miki ale jeszcze dokładnie nie wiem jaki szukam i szukam i jeszcze nie trafiłam na ładny prosty bo będę robić sama bo przesadą jest płacić 50 F za tort gotowy. Talerzyki planuję papierowe do ciast tort podam na waflu a do sałatek to może dam normalne talerzyki dorosłym a maluchy to nie wiem czy zechcą sałatki jeść. Policzyłam ile osób bym chciała i qrde za chiny ludowe nie wiem gdzie ja ich pomieszczę bo 12 dorosłych i 7 dzieci w wieku 6 mcy-13 lat. No zobaczymy jak to będzie najbardziej mi żal że nie będzie dziadków i chrzestnych i w ogóle nikogo z rodziny no ale cóż odległość.
 
milva musiałabyś się rozeznać jak to cenowo wygląda u Was w okolicy bo wiesz każdy ma swój cennik...mogłabyś zrobić w lokalu na zasadzie wybierasz trzy dania na obiad i z tych trzech goście sobie wybierają co chcą jeść do tego ciasto kawa i nara;p a w domu zrobić urodzinki w najbliższym gronie i wsio...
 
Ja już zaprosiłam pierwszych gości na 26.12 ;) Będzie chrzestna Emilki (zaproszona jest z rodzicami, ale wątpię żeby dotarli), moi rodzice, moja babcia (są na miejscu), rodzice M, brat i jedna jego babcia. I to tyle gości. Chrzestny Emilki niestety nie dojedzie bo mieszka na Islandii a teraz na 8 listopada przyjeżdża na kilka dni do swojej siostry na ślub i jedno że nie dostanie znów wolnego a dwa że bilety dla niego to ok. 3000zł dla jednej osoby.
 
Widzę, że plany powoli się zmieniają.
U nas 25 listopada będą urodzinki, chrzestny z żoną i synkiem już zaproszony, chrzestna jest w domu, jeszcze przyjaciółkę zaprosić i chrzestnego Amelki ale on raczej nie przyjedzie.
 
Milva witaj w klubie bo mi tez sie nie chce robic urodzin dzieci.Niestety to przez rodzine mojego P.
Ale moze zaczne od poczatku - moze nie w tym watku pisze c powinnam ale sie wyzale troche.
Moja Marika urodzila sie 16 listpada a 9 listopada powiesil sie maz siostry mojego P, a 18 byl pogrzeb. Pomijam fakt ze nikt nie raczyl zadzwonic i pogratulowac zdrowej corki ( a nie przepraszam P sis wyslala esa ze gratuluje i tata P zadzwonil) ale nikt nie przyjechal w odwiedziny chociaz zapraszalismy. No i jakna poczatku listopada powiedzialam ze bede robila urodziny Mariki to sie wieksza czesc rodziny skrzywila ze zaloba itp. Ale stwierdzilam ze wale to bo wkoncu nie moja wina ze Jacerk sie powiesil i nie bede za kazdym razem rezygnowac bo zaloba. Wiec ich zaprsilam - pech chcial ze zaproszenia wyslalam 9 - akurat byl rok po smierci ( ale zupelnie zapomnialam) W odpowiedzi dostalam od nieznajomego nr ze jestem niepowazna ze dzisiaj rok od smierci a ja zapraszam. No ale pare osob potwierdzilo ze bedzie wiec stwierdzilam ze mam za male mieszkanie i musze podzielic urodziny na jego rodzine i na moja. Pierw zrobilam dla mojeje - kazdy zaproszony przyszedl, potem dla rodziny P i co przyjechala siostra z synkiem i brat. Ja sie narobilam, nagotowalam i wszystko zostalo. Ja sie tego spodziewalam ale widzialam ze P jest przykro.
Potem jak tam pojechalam to powiedzialam otwarcie ze mi bardzo przykro bo wiedzieli ze robie urodzinki, potwierdzili ze beda a nie przyjechali, i ze zdaje sobie sprawe ze to rok od smierci Jarka ale nie moja wina ze on sie powiesil i ze nie moze byc tak ze co rok ktos mi powie ze to ktoras rocznica smierci Jarka bo ja zamierzam sie cieszyc urodzinami, zdrowiem mojej corki. No i pare osob mnie przeprosilo - pierwsza zrobila to siostra ktorej wlasnie sie ten maz powiesil - co mnie zaskoczylo bo do niej to wogole nie mialam zalu ze nie przyjechala, ale rodzice P i rodzenstwo ktore jest pelnoletnie, ma swoje rodziny mogliby przyjechac.No ale rodzice P powiedzili ze nie mieli kasy, generalnie kazdy mial jakies wytlumaczenie bezsensowne.
Tak wiec teraz boje sie ze bedzie tak samo, ze zaprsze a oni powiedza, to 2 lata jak Jarka nie ma z nami, itp.
No i ta siostra ktora byla u nas odpada bo to wlasnie jej sie urodzilo to dziecko w 33 tyg, ma jeszcze dwjke starszych i meza ktory jest kretynem. Wiec w tym roku nie przyjedzie.

Na urodziny Fabiana bedzie pewnie tak samo, wiec nie bardz chce mi sie cokolwiek robic;/

Na 10000% moge liczyc na swoja rodzine i to mnie pociesza:)


Sorki za tak dlugiego posta, ale musialam sie wygadac:)
 
Violett - miałaś rację i dobrze im powiedziałaś!

Na razie wymysliłam,że impreza będzie ze szweckim stołem...co i jak dalej nie wiem jeszcze....?

Mnie najbardziej męczy to, że Bartek będzie się męczył...on nie lubi zamieszania , żeby rodzina Tz była jeszcze normalna, ale oni będą mu zaraz skakać nad głową i mimo uwag robią to zawsze:crazy:, on potem zaczyna płakać i tyle z odwiedzin.
 
reklama
Milva wspolczuje:( Moze jakos sie uda..

Ja chyba tez zrobie szwedzki stol, jakies ciacho, kawa herbata, tort, jakas salatka, przekaski i tyle. Posiedza ze 3-4 godziny i tyle. Mam dosyc stania przy garach bo wole pobawic dzie w ym czasie z dziecmi a nie siedziec w kuchni
 
Do góry