reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uśmiechnij się, Mamusiu :)

Aga, gratuluje!!! :tak::-D:tak::-D:tak: To na kiedy termin? :-)

Bedytka, usmialam sie strasznie juz ostatnio z tych dowcipow (takie zyciowe :-p;-)) :-D:-D:-D
 
reklama
aga gratulacje!! tak sobie o ciąży pomyślałam zaraz jak napisałaś, że Cię szefowa zwolnić nie może;-)
a z kawałów ja lachałam, no to się podzieliłam, nie wiem tylko jak by tu można ppski wstawić, bo czasem odjazdowe dostaję:-)
 
Super! :-D:tak::-D:tak: Ciekawe czy trzecia cora bedzie czy teraz synus dla odmiany sie trafi ;-) A ja sie czujesz? Pisz jakies szczegoly!:tak: Moze cos o tatusiu ;-):-D;-)
Tatuś super,nawet wymyslił ze skoro mam leżec bo cos jest nie tak to mi materac antyodleżynowy przywiezie zeby mi było dobrze,bo od tego lezenia przez pół dnia to mnie wszystkie kosci bolą.:-D
A nie jest za dobrze dlatego od razu dostałam zwolnienie,strasznie mi twardnieje macica i mam lezec i sie nie przemęczać.
oszaleje w tym domu jak to tak przez cały czas będzie,mam nadzieje ze po 12 tygodniu sie wszystko uspokoi i unormuje.
 
"opowieść zdesperowanej żony":

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha.Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Och, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O qrwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."


:-D:-D
 
Dominique czytajac Twoj kawal, moja bratowa o malo sie nie posikala, poprawilas nam obu humor, nie ma co. Normalnie pekam ze smiechu. Mam nadzieje ze sie nie pogniewasz jak puszcze to dalej.
 
reklama
dominique BOSKIE!!
a teraz ja, bo dzisiaj oplułam w pracy monitor :-D:-D:-D

Do pracy przychodzi facet z limem pod okiem. Kolega pyta kto mu to zrobił a on na to że to robota żony.Facet nie może w to uwierzyć i prosi go o zrelacjonowanie tego jak to się stało. Więc ten opowiada:
- Żona założyła bardzo kusą sukienkę i tak mnie to podnieciło, że kiedy schyliła się do lodówki po kurczaka nie wytrzymałem i wziąłem ją od tyłu a ona walnęła mnie tym zamrożonym kurczakiem.
Na to kolega ze współczuciem:
- Co nie lubi od tyłu?
A ten na to:
- Lubi ale nie w HIPERMARKECIE
 
Do góry