reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

już czas się pakować :)

Ja mialam ten sam problem - same walizy, zero pakownej, niewielkiej torby :) ale trafilam akurat przy okazji zakupow w Auchan na ich stoisku na promocje toreb - plazowe, takie plecione, materialowe, plecaczki itd.- w koszu lezaly - i wsrod nich znalazlam bardzo fajna, bordowo-bezowa z jednym uchwytem, duzo sie do niej miesci, ma kilka wewnetrznych malych kieszonek na zamki i- no i kosztowala cale 25 zl ;D
Lezy juz spakowana i czeka na sygnal od mojej malej ;)
 
reklama
w szpitalu dziewczyny miały takie zwykłe torby podrózne ,moze byc tez walizeczka tylko nie takia wielka
 
mada78 pisze:
Wiecie co?? tak mi sie wydaje że w żadnym szpitalu nie jest konieczne żeby miec np. swoje pieluszki czy chusteczki , mówia tak dlatego że tego towaru brak ale mysle że jak sie nie przyniesie to sie nic strasznego nie stanie , no bo co? nie beda przewijac dzieci??

u mnie w szpitalu niestety trzeba mieć i swoje pieluszki i chusteczki... aleeeee co tam!!!
moj P. jak zobaczył torbe to sie przeżegnał... taaaakka duuuża!
 
Położna do której chopdzę na szkołę rodzenia pracuje w szpitalu na porodówce tam gdzie ja będę rodziła i co do pieluch w tym szpitalu to jest przydział 2 pampersy dziennie a jak potrzeba więcej to trzeba sobie dokupić. A ja nie sądzę aby dwa pampersy wystarczyły więc też kupiłam swoje.
 
No dwa pampersy to troche malo. Moja szwagierka na samym poczatku potrzebowala dla malego ok. 10 szt. na dobe, czasami wiecej, bo samych kupek robil kilka ;)

Ja do kliniki nie biore nic dla dziecka, oprocz ciuszkow na wyjscie, ale to mi dowioza, bo nie wiem jakie duze bedzie dziecko czy jaka aura nas powita ;)
Spakowalam torbe i w sumie napakowalam tam rzeczy, ktorych brac nie musialam ;) ale to tak na wszelki wypadek, bo jak to moja babcia mowi "lepiej nosic niz sie prosic" ;D ;D ;D
 
Ten mój chłop ::)
wczoraj pokazuje mu gdzie naszykowane jest ubranko na wyjście i rożek i ciuchy dla mnie i tłumacze że w dzien naszego wyjścia ze szpitala ma to wszystko wziąść...
...żebyście widziały jego przerazone oczy , biedny nie wiedział co sie dzieje, i panika czy ja mam skurcze , to tłumacze że nie, że tylko chce żeby wiedzial co i jak jakby co... no to znowu że on pewnie zapomni bo to emocje itd... no ku... to mu powiedziałam że poprosze sąsiada!to sie uspokoił ;D
ja nie wiem jak to będzie, on bedzie wiecej opieki potrzebował niz dzidzia ::)
 
z doświadczenia co mnie się przydało w szpitalu już po porodzie:

1) ogromne podpaski - tzw. podkłady ginekologiczne poporodowe
akurat ich w szpitalu nie mieli i dawali podpaski Bella maxi - do bani
po porodzie tak się krwawi (a przynajmniej ja tak miałam), że wszystko przeciekało
na szczęście przezornie wzięłam z domu swoje podkłady
aha, w trakcie karmienia macica się obkurcza i krwawienie jest jeszcze większe

2) majtki jednorazowe z fizeliny - można je zakładać, tylko przy obchodzie mieć nie wolno - utrzymują podpaskę "na miejscu"
lepiej kupić ciut większe niż normalny rozmiar, żeby powietrze jednak miało dostęp do rany po nacięciu (to dla tych, które będą nacięte, ale podejrzewam, że większość, bo to jednak rutyna w naszych szpitalach)

3) płyn do odkażania ran Octenisept do psikania na ranę
co jak co, ale w szpitalu ostatnią rzeczą, o której się myśli jest robienie sobie płukanek z Tantum Rosa
żadna z dziewczyn leżących na sali tego nie robiła
ja miałam ten płyn i po każdym siusianiu przemywałam sobie ranę chusteczkami do higieny intymnej a następnie psikałam Octeniseptem - szybciej się goi
wada płynu - opakowanie 50 ml kosztuje 23 złote :(

4) chusteczki do przemywania pupci dziecka Bambino - są rewelacyjnie nawilżone
choć problemem jest to, że czasami wyciągają się po 2, ale można to opanować ;)

co mi się wybitnie nie przydało
1) majteczki wielorazowe z siateczki
cholernie się przyczepiały do rany i szwów i ciągnęły :(

2) książka - naprawdę podczas skurczy książka to ostatnia rzecz, o którek się myśli
a po porodzie zwyczajnie nie ma się czasu, bo myśli się tylko o tym, aby choć chwilę się przespać


aha, ja w szpitalu dostawałam dla dziecka pieluchy Happy Belli - straszne dziadostwo - sztywne i przemakały - nie polecam
za to Pampersy są ok :)
 
a już po porodzie przydała mi się maść Maltan na brodawki - młody mnie niesamowicie pogryzł zanim nauczyłam się go odpowiednio dostawiać

za to nakładki silikonowe Aventa na pogryzione brodawki nie przydały mi się
kupiłam po porodzie, ale młody nie chce przez to ssać :(
no i stanik do karmienia - dla mnie świetna rzecz

aha, i jeszcze jedno a propos rozmiarówek ubrań
ja wyszłam z założenia, że młody będzie duży więc w rozmiarze 56 kupię mu tylko bodziaczki i jakieś pojedyncze ciuszki a reszta będzie w rozmiarze 62

ogromny błąd - młody urodził się mniejszy niż sądziłam ja i lekarze
w tej chwili nie jest tak gorąco i bodziaczki leżą w szafie a ja potrzebuję śpioszków i kaftaników, bo młodemu strasznie marzną stópki i rączki (taki chyba urok, po mamusi)
w 62 się topi a 56 brak (znaczy już nie, bo mama popędziła do sklepu i niefrasobliwą córcię zaopatrzyła)

a tak naprawdę to potrzeba więcej ciuszków, bo:
1) młodemu się uleje np
2) zrobi kupę i obesra siebie i wszystko dookoła
3) w trakcie przebierania dodatkowo tak sobie siknie, że zasika świeżo ubrane rzeczy...

czasami przebieram 2 razy dziennie, więc kompletów potrzeba więcej, bo nie nadążę prać i suszyć
wiem, że dzieci szybko rosną, ale... nie słuchajcie rad tych, którzy mówią, że "po co kupować, skoro można dziecku zakładać większe". Mój Pietrek np potrafi w większym pajacyku (z braku laku trzeba było założyć, jak już wszystko poobsikiwał i poobsrywał) włożyć 2 nóżki do 1 nogawki - porażka
 
Leyna z tymi ubrankami to nie kupuj za dużo na 56 (nie mówię że wcale bo w za duże nie ma co ubierać), bo moja się urodziła mniejsza i już w ogóle w 56 nie wchodzi a ma miesiąc. Te większe są za duże bo Piotruś jeszcze taki skulony jest, ale niedługo się poprostuje i 62 będziesz miała w sam raz. A poza tym po trzech praniach i 62 mogą się okazać małe, tak też mi się zdarzyło :)
 
reklama
Leyna dzięki za podpowiedź :) Powiedz jeszcze czy zwykłe majtki tez są potrzebne czy wystarczą tylko te jednorazowe? Co do podkładów to ja wcale nie kupowałam tylko podpaski mam maxi ale skoro mówisz że są do d... to jednak musze się jak najszybciej zaopatrzyć.
 
Do góry