reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uwaga - kary za utrudnianie kontaktów z dzieckiem

zawsze jest szkoda dzieci i tego nikt nie zmieni a my sie szarpiemy mimo ze tez chcielibysmy tego uniknac

devil ja w kwesti alimentow jestem hekiera i nie popuszcze,przechodzilam przez to dwa razy .bo latwo zrobic a potem ciezko dac grosz,jest ciezko z dziecmi i nie ma co ukrywac ale mozna jakos zyc jak sie chce

ale z drugiej storny jak cos ma byc na sile to lepije zeby wcale nie bylo bo dziecko i tak czuje
 
reklama
devil u nas nie bylo wyjscia, mloda nie przyjmowala zadnego mojego tluamczenia na fakt ze tata nie chce sie z nia spotkac... byly proby kontaktuz dziadkami a niestety wszyscy sa tacy sami...
katerinka amsz racje na sile nic sie nie da, dlatego my skorzystalysmy z pomocy pani psycholog ktora latwiej malej wszytko wytlumaczyla...

co do alimentow to ja tez nie odpuszczam...
 
Ja przemyśle to z tymi alimentami bo obydwie macie rację. Kiedyś pomyślałem, że sądy powinny przyznawać alimenty "dożywotnio". Więcej w okresie dzieciństwa, a mniej w okresie usamodzielnienia się. Ale dożywotnio. Bo jeśli nie codziennie, to przynajmniej raz w miesiącu powinni sobie przypominać, o tym, że dali życie człowiekowi, którego z definicji nie szanują. Prawo wobec nich jest mało skuteczne. Osobiście znam jednego - który systematycznie ląduje w wiezieniu. Raz w roku na miesiąc - i z uśmiechem mówił - że idzie "odsiedzieć" alimenty. Żałosne ...
Słowo "znam" - jest tu oczywiście wyolbrzymione. Bo ani to zaszczyt, ani satysfakcja, ani przyjemność znać kogoś takiego. I tylko na potrzeby naszych dyskusji użyłem słowa "znam".

Ollka22 - młoda miała wyraźne potrzeby emocjonalne. Myślę, że gdyby był jakikolwiek inny mężczyzna w domu, to by Oliwka tak nie tęskniła i nie domagała się tatusia.
 
Ostatnia edycja:
devil w domu ma dziadka na codzien...
tutaj nie chodzi o brak meskiego towarzystwa, tylko o to ze dzieci w przedszkolu o wszystkim rozmawiaja....
zreszta do dzis czesto o tacie wspomina...
 
AHa. Nie załapałem. Faktycznie to problem. Mój jest w 5 klasie i to tez był problem. Wiele problemów.
A dziadek w domu, działa naprawde pozytywnie.
Takie rzeczy to najlepiej psycholog załatwia, bo po chwili rozmowy, wie jak spowodować my dziecko przy tym jak najmniej cierpiało.
My możemy sobie gdybać i teoretyzować ...
 
DEVIL POPIERAM, PSYCHOLOG WIE JAK PODEJSC DZIECKO.
zreszta moja nie bardzo chciala sluchac moich argumentow, na akzdy miala swoja odpowiedz i teorie...
 
devil ja nie odpuszcze kasy i tu nie patrze na zdanie innych :-D.skoro nawet nie racza wiedziec jak sie chowa dziecko to musza wiedziec ze trzeba placic,
jak nie komornik i zaliczka,nie ma zmiluj sie,to pieniadze na dziecko i koniec

moja corcia akurat konczy wlasnie zerowke ale pani ma takie podejscie,ze dzieci nie maja z tym problemu,wie ze matki wyjezdzaja i nie wracaja,jest duzo samotnuych matek a tam gdzie nawet jest pelna rodzina jest dym za dymem,nawet sobie nie zdajecie sprawy jak dzieci zdaja relacje z zycia rodzinnego do pani,ale kobieta jest taka ze tlumaczy,rozwiazuje to na wiele sposobow i naprawde jestem pelna podziwu
ale jesli kiedy kolwiek bede musiala isc z dziecmi nie widze problemu

mojej corci mowie wprost jak jest i ona nie widzi we mnie wroga a swojego tate na swoje sposob kocha i tego jej nie zabronie
 
Odpowiem Wam jutro. Ciesze sie, że tyle piszecie. Ollka22 - zapowiadam z Toba poważną dyskusje o psychologach. Dzis juz nie dam rady.
 
katerinka zgodze sie z toba, panie wprzedszkolu doskonale daja sobie rade z roznymi sytuacjami, ale dzieci rozmawiaja same miedzy soba...
zreszta zawsze przychodzi czas kiedy dziecko pyta o ojca...

devil to ja chetnie podyskutuje, ja jestem bardzo zadowolona z naszej pani psycholog.
 
reklama
Właśnie. Dzieci rozmawiają między sobą. I wtedy naszym jest troszkę przykro. Trzeba więc tak przygotować dziecko, by umiało się obronić i odpowiedzieć na każde pytanie. Najlepiej w porozumieniu z psychologiem. Na pewno praktykujecie takie metody.

Ollka22 - właśnie ... są psycholodzy - lepsi i gorki, tak jak księża czy nauczyciele. Dobrze, że jesteś zadowolona. Ja spotkałem w życiu wielu psychologów, od których oczekiwałem pomocy. Dla siebie i dla miska.
Może było ich ok dziesięciu. Dlatego umiem się wypowiedzieć.
Na studiach, miałem tez wspaniałego wykładowce :) który specjalizował się w dzieciach. (zielonogórski autorytet w tej dziedzinie)
No i rok zakończył mi się bardzo pomyślnie w porównaniu z innymi :), dlatego - że ta wiedza bardzo mnie wciągła.
Ale - spotkałem też w życiu psychologa, który śmiał się gdy opowiadało mu sie o problemie. W raporcie RODK - czytałem też o psychologach, którzy ubliżali dzieciom i krzyczeli na nie. Może i to forma badań, ale ...

Najlepszy psycholog jakiego poznałem - mieszka w Poznaniu. Gdyby ktoś kiedyś potrzebował ..... to jest niezastąpiony .... Ta Pani była zresztą świadkiem w mojej rozwodowej sprawie, :)


I jakieś fatum ... :) dzisiaj kiedy temat jest na topie, zadzwoniła mamuśka mojego synka, że chce sie z nim zobaczyc. Szok ... pierwszy raz od stycznia :)
Oczywiście - ja nie utrudniam - ale gdy rano powiedziałem o tym miśkowi - to powiedział, że z nią nigdzie nie pójdzie ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry