reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uznanie dziecka za granicą

Dołączył(a)
21 Maj 2018
Postów
5
Witam! Jestem po rozwodzie i mam już 2 dzieci. Bylem z kobietą z którą się rozstałem, ponieważ ciągle zarzucała mi normalne kontakty z była żoną przez co nie moglem spokojnie oddawać się 2 moich dzieci . Dla niej normalną sytuacja byłoby gdybym okazywał byłej żonie nienawiść. Zakończyłem ten związek bo dzieci są dla mnie wszystkim. Jednak spotykaliśmy się i dochodziło między mną a nią do kontaktów seksualnych. W końcu rozstaliśmy się na dobre.

Wtedy okazało się że jest ona w ciąży. Na początku okazało się, że ona chce usunąć ciąże, ja ją przekonałem żeby tego nie robiła , mimo że to trudna dla mnie sytuacja, ale ze względu na swoje przekonania nie moglem do tego dopuścić. Pokochałem to dziecko od samego początku i chce by się urodziło. Wróciliśmy do siebie .

Przeżywam teraz koszmar . 2 moich dzieci widuje czasem 2 godziny w tygodniu, ponieważ ta kobieta stosuje na mnie szantaż emocjonalny Nie mam ustalonych widzeń i dzieci mogę widywać, kiedy chce, ale ona mi na to nie pozwala. Jak nie będę z nią to chce wyjechać za granicę i tam urodzić. Prawdopodobnie do UK i odciąć mnie od dziecka .

Nie chcę z nią już być, ponieważ nie może coś odbywać się kosztem 2 moich pozostałych dzieci i z kobietą, która mi ostatnio powiedziała, że one dla niej nic nie znaczą . Chciałbym by uznanie ojcostwa odbyło się w Polsce przed narodzeniem. Tylko wątpię by zgodziła się na to.

Nie chcę, by moje dziecko wychowywało się nie znając ojca. Chcę uczestniczyć w jego wychowaniu . Przeraża mnie to, że żeby zobaczyć dziecko będę musiał latać tyle km,że raz na pół roku będę widział dziecko, że do kogoś innego będzie mówić tata, gdzie tu mowa o tworzeniu więzi emocjonalnej , bo częściej nie będzie mnie stać by latać . Co z alimentami, na alimenty przyznane przez tamtejszy sąd też mnie nie będzie stać... Ja kocham to dziecko i chce uczestniczyć w jego wychowaniu tak jak 2 pozostałych. Proszę pomóżcie!!!!!!
 
reklama
Współczuć tylko sytuacji ale masz to na własne życzenie. Kurcze, jesteś dorosłym facetem a uprawiałeś seks z kimś z kim nie wiązałeś przyszłości ? Serio ? Nie wyobrażam sobie że tak się da. Wiedziałeś z czym to się wiążę. Że może pojawić się dziecko.
Przechodząc do sedna sprawy. Nie daj jej zrujnować relacji z Twoimi dziećmi. Co to znaczy że Ci nie pozwala ? [emoji46] chyba masz swój rozum. Po drugie co do dziecka które ma się urodzić. Na pewno to że jest ona matką nie oznacza że ma dziecko na własność i może sobie z nim robić co chce. Póki co macie i będziecie mieli takie same prawa. Nie zabierze dziecka za granice jeśli się na to nie zgadzasz. Sąd później ustali szczegóły. Powiedz jej to niech Cię nie szantażuje i nie będzie taka hop do przodu
 
Gdy dziecko urodzi się w Polsce to nie może wyjechać z nim bez mojej zgody, ale gdy wyjedzie będąc w ciąży to ja nic za to nie mogę . Co jak mnie nie poinformuje o narodzinach dziecka? Albo poinformuje i nie będę wiedział gdzie mieszka? Już groziła, że będzie wysyłać zdjęcia z podpisem "dziecko z tatusiem".

Co do współżycia to nie ukrywam, że z mojej strony było to głębokie uczucie i uzależnienie fizyczne i psychiczne . Nie może mi nikt nic nakazać , ale wizja tego, że moje dziecko może się wychowywać nie znając ojca. Ojca który kocha i chce uczestniczyć w wychowaniu i rozwoju dziecka mnie dobija.... Dziękuję za wsparcie
 
Jestem przekonany, że to moje dziecko. Wiem że mnie nigdy nie zdradziła ona jest obsesyjnie zakochana we mnie i wiele sytuacji potwierdza to że to moje dziecko . Obsesyjnie nienawidzi też mojej byłej żony . Uważa, że mam z nią patologiczne relacje bo konsultuje się z nią w sprawach dzieci i nie robię jej pod górkę . Sytuacja z wczoraj . Moja była żoną wczoraj szła na pierwszą komunie . Zajmowałem się młodszym synem. Ustalone było że dziecko odbierze po 17. To kazała mi jej napisać wczoraj że dziecko ma odebrać o 16. To jest chore . Oczywiście tego nie zrobiłem . Nie dopuszczam jej do kontaktów z moimi dziećmi bo nie będzie miał z nimi kontaktu ktoś kto ich matkę bez powodów wyzywa od "szmat" i to jej powiedziałem a ona, że jej bronię .
 
Macie rację że to toksyczne było ale czasem warto pomyśleć głową nie sercem . Teraz muszę walczyć o to Maleństwo . Jeszcze raz za wszystko dziękuję
 
@Adas1629 Wydaje mi się, że warto się skonsultować z terapeutą lub mediatorem, bo ewidentnie macie kłopot. I wygląda, że na poziomie wartości, które są fundamentalne dla każdej osoby. Być może twoja partnerka jest chorobliwie zazdrosna i nie ma poczucia bezpieczeństwa, a teraz w ciąży dodatkowo hormony nie pomagają w stabilności emocjonalnej.

Pytanie też, co się dzieje z Twojej strony, że ona tego bezpieczeństwa nie ma. Może być tak, że jest zaburzona, a może być też tak, że komunikujesz się w taki sposób, że czuje się odrzucona. Rzadko jest tak, że całkowita wina lezy po jednej stronie. Często za nieporozumienia odpowiedzialna jest kiepska komunikacja w związku i dlatego dobrze jest się skonsultować, z kimś kto przyjrzy się waszym relacjom z boku i pomoże wam się porozumieć.

Jeśli chcesz walczyć o ojcostwo to uznanie ojcostwa nastąpić może w stosunku do dziecka już poczętego, acz jeszcze przed jego narodzeniem, ale tę kwestię musiałbyś skonsultować z prawnikiem.
 
Jak dla mnie dziewczyna ma zaburzenia osobowości typu bordelline. Proponuję Ci abyście póki co oboje wybrali się do psychiatry lub idź sam i opowiedz sytuację. Samych prawników zostaw na później. Jej zaburzenia niszczą nie tylko Ciebie i Twoje relacje z ex partnerką i dziećmi ale też niszczą samą aktualną twoją partnerkę a w przyszłości zniszczą to dziecko
 
reklama
A ja jestem ciekawa jakie twoja partnerka ma doświadczenia w zyciu i funkcjonowaniu ( tym bardziej z dzieckiem) w UK? Była tam kiedys, ma tam rodzine? Ktos jej pomoze? Gdzie bedzie mieszkała, za co bedzie utrzymywała siebie i dziecko? Alimenty to daleka droga i aby ciebie pociągnąć do odpowiedzialności to i w UK musi ciebie uznać za ojca i tym samym ustalić widzenia. Liczy na benefity? W dobie Brexitu mize sie przeliczyć jesli nie zna dostatecznie prawa brytyjskiego i języka angielskiego.

Sa w UK bezpłatne porady prawne poprzez Link do: Citizens Advice

W ogole myślenie tej kobiety jest conajmniej dziecinne. No jak mozna myślec kategoriami wyjadę i urodzę dziecko w UK ot tak!... w głowie sie nie mieści, serio.
 
Do góry