reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

☀️🍒 W czerwcu czas na wielkie zmiany, dwie kreseczki wysikamy 🍒☀️

Melduję, krew spuszczona. 🙂
To czekamy 😍
Ale ja wiem, że będzie dobrze 😊

Ja przy kawce, oczywiście cyce już zmacalam, bo to jedyne co mogłoby świadczyć o ciąży, choć oczywiście też o okresie 😏 ale są większe i bola bardzo...
Spróbuję zatestowac w czwartek, dziś nie ma sensu bo to 8dpo, a może i 7 jak ta owulacja była we wtorek, choć wg mnie poniedziałek wieczór..
 
reklama
Ja ja wam powiem, że dla mnie piersi w ogóle nie są wyznacznikiem tego czy będzie ciąża, czy nie będzie. Czy będzie prawidłowa, czy nie.
W sumie bolały mnie tylko w jednej ciąży z dziewczynką, ale to pewnie akurat przypadek. Bo też np. z pierwszym synem czułam się fantastycznie, nic tylko być w ciąży. A z drugim nie byłam wstanie wstać z łóżka przez praktycznie całą ciążę więc 🤷‍♀️
 
I napiszę może już tutaj w ramach bety @loumarie bo ja typowo jak to ja odczytałam wiadomość od @kami1094 i zapomniałam odpisać. Pamiętajcie, że jak wam nie odpisuję to mi trzeba przypominać 🙄

Ja po CP zrobiłam sobie straszne kuku na głowę, bo o ile betę zbadałam 4 razy (choć mój pierwszy wynik 1.4 można uznać za brak ciąży i wtedy policzyć tylko 3) to potem postanowiłam iść bardzo szybko na USG i o ile jeszcze to pierwsze USG w 4+1 może i miało sens bo jednak byłam po tej pozamacicznej to już ono było bardzo naciągane bo beta dzień wcześniej nie miała nawet tysiąca. Także to, ze udało się zobaczyć mały pęcherzyk i to w Lux Med, który sprzętem nie grzeszy to cud.

No ale potem głupia ja postanowiłam iść w 5+1, jeszcze niby do lepszego miejsca i kupa. Bo nadal był pęcherzyk. Tydzień później 6+1 ta sama akcja, chyba nawet pęcherzyka żółtkowego nie było (nie mam czasu przeglądać teraz USG), oczywiście nadal można tu znaleźć moje posty z grudniówek 2023 - że nic z tego nie będzie, że pęcherzyk ciążowy jest duży i pusty. Że owszem USG mam ciągle u kogoś innego, ale to jest prywatnie, niby spoko miejsce. Dopiero chyba ok 8tc poszłam na USG znowu do Lux Medu i tam w końcu pojawił się i zarodek i miał nawet akcję serca. Zapewne był wcześniej, ale z jakiś powodów wcześniejsi lekarze go nie widzieli, a dla mnie to był stres przez każdy tydzień. Dodatkowo owszem, może w tym 5+1 powinnam była odpuścić na te 3 tygodnie, ale matko! Co to by były za 3 tygodnie, albo tak samo lub jeszcze gorsze.

Teraz w życiu bym sobie tego nie zrobiła. Umówiłabym się od razu u tego ziomka na Wilanowie w 7-8tc :D


Jak nie ma się jakieś fatalnej historii to myślę, że nie ma co się tak spinać. Szczególnie, że tak @Lunaa09 napisała - może wyglądać wszystko idealnie, nic nie wzbudzać podejrzeń a potem i tak g*wno
 
Mój owulak wygląda tak, dziś 5 dni po piku i 4dpo. Prawie biel 😅
 

Załączniki

  • IMG20250617074650.jpg
    IMG20250617074650.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 30
reklama
I napiszę może już tutaj w ramach bety @loumarie bo ja typowo jak to ja odczytałam wiadomość od @kami1094 i zapomniałam odpisać. Pamiętajcie, że jak wam nie odpisuję to mi trzeba przypominać 🙄

Ja po CP zrobiłam sobie straszne kuku na głowę, bo o ile betę zbadałam 4 razy (choć mój pierwszy wynik 1.4 można uznać za brak ciąży i wtedy policzyć tylko 3) to potem postanowiłam iść bardzo szybko na USG i o ile jeszcze to pierwsze USG w 4+1 może i miało sens bo jednak byłam po tej pozamacicznej to już ono było bardzo naciągane bo beta dzień wcześniej nie miała nawet tysiąca. Także to, ze udało się zobaczyć mały pęcherzyk i to w Lux Med, który sprzętem nie grzeszy to cud.

No ale potem głupia ja postanowiłam iść w 5+1, jeszcze niby do lepszego miejsca i kupa. Bo nadal był pęcherzyk. Tydzień później 6+1 ta sama akcja, chyba nawet pęcherzyka żółtkowego nie było (nie mam czasu przeglądać teraz USG), oczywiście nadal można tu znaleźć moje posty z grudniówek 2023 - że nic z tego nie będzie, że pęcherzyk ciążowy jest duży i pusty. Że owszem USG mam ciągle u kogoś innego, ale to jest prywatnie, niby spoko miejsce. Dopiero chyba ok 8tc poszłam na USG znowu do Lux Medu i tam w końcu pojawił się i zarodek i miał nawet akcję serca. Zapewne był wcześniej, ale z jakiś powodów wcześniejsi lekarze go nie widzieli, a dla mnie to był stres przez każdy tydzień. Dodatkowo owszem, może w tym 5+1 powinnam była odpuścić na te 3 tygodnie, ale matko! Co to by były za 3 tygodnie, albo tak samo lub jeszcze gorsze.

Teraz w życiu bym sobie tego nie zrobiła. Umówiłabym się od razu u tego ziomka na Wilanowie w 7-8tc :D


Jak nie ma się jakieś fatalnej historii to myślę, że nie ma co się tak spinać. Szczególnie, że tak @Lunaa09 napisała - może wyglądać wszystko idealnie, nic nie wzbudzać podejrzeń a potem i tak g*wno

Szczerze to sama się trochę zastanawiam czy chcę się nakręcać biegać sprawdzać pęcherzyk, potem oddzielnie biec sprawdzać zarodek i serduszko.
To w sumie moja pierwsza ciąża, poronień nie mam za sobą ani CP i się zastanawiam też, czy po prostu nie pójść w tym 6, 7 tc dopiero 😅
Bo uważam, że jak pójdę w 5+coś i nie zobaczę tego co bym oczekiwała to będzie mi to wracać do głowy... a jednak określony czas tak czy siak minąć musi i nie ma mocnych bo i tak tego nie przyspieszę. 😅
 
Do góry