reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

W Krakowie dofinansowanie rozeszło się w 2h i wiele par czuło się oszukanych, bo czekali na nie i nie udało im się dostać.
Rzeczywiscie pisałaś kiedyś. Jeśli u mnie by doszło do etapu ivf to chyba nie będzie mi się chciało bawić z tym dofinansowaniem.
W Krakowie wieczne tłumy i kolejki niestety
 
reklama
Jak najbardziej jest to uzasadnione ustawą, która obowiązuje w Polsce.

Chyba, że jest stwierdzona jakaś poważna przyczyna niepłodności, której nie da się leczyć innymi metodami typu brak jajowodów (albo zupełnie niedrożne jajowody), baaaaaaardzo obniżone parametry nasienia i brak poprawy po 3 miesiącach suplementacji.

Generalnie w tych bardziej szanujących się klinikach nikt nikomu tak ciężkiej procedury nie wykona, bo przyszedł i płaci tylko musi być jakieś medyczne uzasadnienie.

No i nie jest też tak, że trzeba mieć glejt na piśmie, że lekarz Iksinski potwierdza, że próbował ;-). Ja na przykład w maju 2021 byłam w sprawie niepłodności pierwszy raz u ginekologa i miałam zlecone jakieś badania. W sierpniu 2021 byliśmy na pierwszej wizycie w klinice i po prostu przynieśliśmy te badania bez żadnego zaświadczenia. Nikt oczywiście w ogóle wtedy nie proponował nam ivf tylko diagnostykę i leczenie mniej inwazyjnymi metodami. Była drożność, monitoringi, stymulacja. W lutym i maju 2022 mieliśmy IUI. W kwietniu 2022 histeroskopię. No i po tej IUI w maju ja stwierdziłam, że ja już dziękuję za inne metody ale nie widać szansy powodzenia. Lekarz się zgodził i w czerwcu zaczęliśmy procedurę in vitro. Także rzeczywiście minął rok od rozpoczęcia diagnostyki i leczenia ale nikt mi nie kazał przynosić specjalnego zaświadczenia od tamtej lekarki z maja 2021, bo już i tak mieliśmy wystarczająco udokumentowane próby leczenia.
Bardzo Ci dziękuję za tą wyczerpującą odpowiedź i rozwianie wątpliwości :)
Myślę, że moja gin z kliniki chce to zaświadczenie, żeby móc ruszyć dalej, bo pierwsze wyniki moje ma z listopada 2022. Mówiła, że jeśli mój gin wypisze pisemko, że robił monitoringi i obserwował pierwsze starania to będzie git.
 
Bardzo Ci dziękuję za tą wyczerpującą odpowiedź i rozwianie wątpliwości :)
Myślę, że moja gin z kliniki chce to zaświadczenie, żeby móc ruszyć dalej, bo pierwsze wyniki moje ma z listopada 2022. Mówiła, że jeśli mój gin wypisze pisemko, że robił monitoringi i obserwował pierwsze starania to będzie git.
Widocznie zdaniem lekarki nie masz też tak złej sytuacji, żeby stwierdzić medycznie, że in vitro to jedyna droga z pominięciem tego roku leczenia innymi metodami. Także nie jest to taka zła informacja ;-).
 
reklama
Do góry