reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

Ojjj wątpię żebyś miała większą oponkę niż ja 🤣🤣🤣🤣🤣 ale u mnie to nie jest kwestia oponki tylko paniki, że muszę sama sobie to robić 🤦 wiesz ja już miałam tyle zastrzyków, jedne są mniej bolesne drugie bardziej. Teraz od 2 tyg mam jeden rano drugi wieczorem trudno już znaleźć miejsce gdzie nie było wkłucia 🙈 ale fakt, że samo wkłucie nie boli bo to cieniutkie igły, tylko po zastrzyku boli, po jednych robią mi się takie wręcz guzki 🙄
A no tak też czasem mam krwiaczki czy siniaki :(((( no to dużo kłucia jest faktycznie
 
reklama
Trochę ponarzekam☹️
Mamy lekką sprzeczkę z Mężem, z mojej winy bo od wczoraj chodzę zrezygnowana i przybita, moja znajoma jest w ciąży, pokazywała malutkie ubranka, wózek jaki chcą kupić i tak dalej i tak dalej znacie temat.. oczywiście musiałam udawać, że się cieszę a tak naprawdę serce mi pękało. Jeszcze powiedziała coś w stylu, że jak pójdą na jakąś imprezę to mają opiekunkę do dziecka (patrząc na mnie) Dlaczego to jest takie uczucie😖 czuje się okropnie, dlatego rozumiecie, że emocje które w sobie trzymałam wyladowalam na Mężu. Oczywiście nie chciałam, ale wiecie jak jest. Co za życie..
Mam teraz dni płodne a między nami aktualnie cisza, życie jest do dupy 😓
 
Trochę ponarzekam☹️
Mamy lekką sprzeczkę z Mężem, z mojej winy bo od wczoraj chodzę zrezygnowana i przybita, moja znajoma jest w ciąży, pokazywała malutkie ubranka, wózek jaki chcą kupić i tak dalej i tak dalej znacie temat.. oczywiście musiałam udawać, że się cieszę a tak naprawdę serce mi pękało. Jeszcze powiedziała coś w stylu, że jak pójdą na jakąś imprezę to mają opiekunkę do dziecka (patrząc na mnie) Dlaczego to jest takie uczucie😖 czuje się okropnie, dlatego rozumiecie, że emocje które w sobie trzymałam wyladowalam na Mężu. Oczywiście nie chciałam, ale wiecie jak jest. Co za życie..
Mam teraz dni płodne a między nami aktualnie cisza, życie jest do dupy 😓

:((((( na samą myśl tej sytuacji płonę wiec i tak to zniosłaś dobrze zachowałaś twarz przed ludźmi… przykro że się pokłóciłaś z mężem ale może szybko wyjaśnij że dla ciebie jest to emocjonalnie cięższe i na takie dni powinnaś mieć kartę wyjścia z więzienia jak w monopoly w takich sytuacjach to znaczy że może powinien puścić to w niepamięć i potraktować to ulgowo bo ja doskonale wiem że to jest ciężar jak kamień który cię przydusza aż się nie da oddychać ale może on postrzega świat inaczej…
 
:((((( na samą myśl tej sytuacji płonę wiec i tak to zniosłaś dobrze zachowałaś twarz przed ludźmi… przykro że się pokłóciłaś z mężem ale może szybko wyjaśnij że dla ciebie jest to emocjonalnie cięższe i na takie dni powinnaś mieć kartę wyjścia z więzienia jak w monopoly w takich sytuacjach to znaczy że może powinien puścić to w niepamięć i potraktować to ulgowo bo ja doskonale wiem że to jest ciężar jak kamień który cię przydusza aż się nie da oddychać ale może on postrzega świat inaczej…
Wiecie, nie poszło głównie o to tylko po prostu z tego wszystkiego czepiałam się o wszystko, bo najzwyczajniej w świecie wszystko mnie wkurwi*ało… A najgorsze jest to, że Oni wiedzą że się staramy. Może nie jakoś wnikliwie, ale jak kiedyś pytali „no a wy kiedy” no to mówiliśmy, że robimy co w naszej mocy. Ja na ich miejscu bym po prostu sobie oszczędziła, wiem że się cieszą, ale nie wiedzą co drugi człowiek przeżywa w środku
 
Wiecie, nie poszło głównie o to tylko po prostu z tego wszystkiego czepiałam się o wszystko, bo najzwyczajniej w świecie wszystko mnie wkurwi*ało… A najgorsze jest to, że Oni wiedzą że się staramy. Może nie jakoś wnikliwie, ale jak kiedyś pytali „no a wy kiedy” no to mówiliśmy, że robimy co w naszej mocy. Ja na ich miejscu bym po prostu sobie oszczędziła, wiem że się cieszą, ale nie wiedzą co drugi człowiek przeżywa w środku
Wiem ja to znam doskonale, płonę w środku wiec potem wybucha trzecia wojna światowa że poduszki są w złej kolejności na kanapkę poukładane. I przez każdy odstający włos na głowie mam ochotę ogolić się na łyso. Także ja to doskonale znam. Więc mu to powtórz :( bo szkoda tracić miesiąca na ten nerw. Niestety ja podchodzę do tego jak do zadania, staram się odłożyć takie emocje na bok chociaż to trudne. Ale co do znajomych to nie mam komentarza ale wiesz ludzie co tego nie przeszli po prostu nie wiedzą i nie rozumieją. Też bym sobie oszczędziła ale ludzie są mniej empatyczni 😔
 
Wiem, że nie powinnam wyładowywać na Nim tego wszystkiego. No ale wiecie jak to jest. Po tej sytuacji odechciewa mi się ich widywać…może nie powinnam tak mówić, ale niektóre właśnie teksty czułam jakby to było celowo mówione, żeby zrobić może na złość. Tak to odczułam…
 
Wiem, że nie powinnam wyładowywać na Nim tego wszystkiego. No ale wiecie jak to jest. Po tej sytuacji odechciewa mi się ich widywać…może nie powinnam tak mówić, ale niektóre właśnie teksty czułam jakby to było celowo mówione, żeby zrobić może na złość. Tak to odczułam…
Nie musisz nikogo widywać, najważniejsze jest to żebyś ty się czuła dobrze i żeby wasz związek dobrze funkcjonował dla dobra starań. Ja wyznaje zasadę że choćbym miała się wynieść na inny kontynent żeby unikać ludzi i nerwów, to to zrobię :p bo najważniejszy jest spokój ducha, a bez mojego spokoju nasze małżeństwo nie będzie normalnie funkcjonować. I wiem że jest ci totalnie przykro, oglądanie ubranek to by było za dużo dla mnie. Mogli sobie podarować i cieszyć się z dziadkami dziecka, nie wiem naprawde nie pomyśleli jak się moze poczuć starająca się para jeśli się wyskakuje z ubrankami… naprawdę ja bym mogła tego nie wytrzymać i wybuchnąć płaczem wyrzygując ludziom wszystkie nerwy ostatniego roku więc i tak jesteś naprawdę naprawdę dzielna i spokojna
 
reklama
Wiem, że nie powinnam wyładowywać na Nim tego wszystkiego. No ale wiecie jak to jest. Po tej sytuacji odechciewa mi się ich widywać…może nie powinnam tak mówić, ale niektóre właśnie teksty czułam jakby to było celowo mówione, żeby zrobić może na złość. Tak to odczułam…
Ludzie czasami nie myślą po prostu, nie mają pojęcia w ogóle jak wygląda problem. Jakieś zastrzyki? Jakaś owulacja? Monitoring? Co to w ogóle jest?.

A mężowi wyjaśnij.... Że nie dajesz rady czasem. Że wymiękasz. Może się pogodzicie porządnie :)
 
Do góry