reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

reklama
powiecie mi proszę jak to wyszło że wam lekarz progesteron zapisał? Sam wam mówił żebyście się zbadały czy wam to zlecił czy wy przyszłyście z wynikami? Bo mnie dziwi że mój mi nic nie mów o tym
Mój uważa że mam za cienkie endometrium, przy ocenie cyklu miałam wizyty sprawdzające owulację i zaraz po owulacji i tam mu się nie podobało endometrium. Takze zapisał to biorę. W pierwszej ciąży też brałam.
 
Też tak mam dzisiaj. Ściskam 🫂
Ja dzisiaj mam taki dół że zaczęłam się zastanawiać czy inne kobiety naprawdę mają tak że wierzą i mają nadzieję? Bo ja miałam takie pięć dni dobre i pozytywne ale teraz dół koniec rozpacz i wiem że nic nie będzie i nie jest mi to dane.
 
To już któraś tam wizyta ale tym razem zmieniałam klinikę i z dwóch polecanych wybrałam obie. Pójdę na dwie wizyty, i wybiorę ta która będzie miała lepszy pomysł, ok. Nie lepszy bo się na tym nie znam ale lepiej wyglądający. Okazuje się, że plemników mamy coraz mniej z miesiąca na miesiąc. A moja historia nie pomaga, kiedyś opisywałam, że też mam problem przez boreliozę. Tak czy inaczej musimy pobierać plemniki zaraz, za chwilę i chyba zamrozimy, bo nie wiem sama czy będą potrzebne czy nie, ale lepiej mieć.
To trzymam kciuki! Oby było dobrze
 
Ja dzisiaj mam taki dół że zaczęłam się zastanawiać czy inne kobiety naprawdę mają tak że wierzą i mają nadzieję? Bo ja miałam takie pięć dni dobre i pozytywne ale teraz dół koniec rozpacz i wiem że nic nie będzie i nie jest mi to dane.
Ja też tam często mam po 🩸 jestem pełna nadziei, że teraz napewno się uda. Euforia trwa tak do 5-6dpo. A później znów smutek i już wiem, że nic z tego
 
Ja też tam często mam po 🩸 jestem pełna nadziei, że teraz napewno się uda. Euforia trwa tak do 5-6dpo. A później znów smutek i już wiem, że nic z tego
U mnie dożyliśmy 1DPO i już zjazd 🤣. Jeszcze wczoraj przedwczoraj pisałam że no jestem jakoś dziwnie pozytywnie nastawiona. A teraz już koniec. Koniec. Nie mam nawet siły udawać że mam nadzieję.
 
U mnie dożyliśmy 1DPO i już zjazd 🤣. Jeszcze wczoraj przedwczoraj pisałam że no jestem jakoś dziwnie pozytywnie nastawiona. A teraz już koniec. Koniec. Nie mam nawet siły udawać że mam nadzieję.
Rozumiem Cię 😓
Ten czas okropnie sie dluzy, zawsze próbuje czymś się zająć, ale jak? Chciałabym dać tak na luz jak niektóre babki, że spóźnia im się 🩸 i dopiero robią test 😅
Mi się nawet nie chce opóźnić, zawsze małpa przychodzi w terminie albo i dzień przed 😂
 
Rozumiem Cię 😓
Ten czas okropnie sie dluzy, zawsze próbuje czymś się zająć, ale jak? Chciałabym dać tak na luz jak niektóre babki, że spóźnia im się 🩸 i dopiero robią test 😅
Mi się nawet nie chce opóźnić, zawsze małpa przychodzi w terminie albo i dzień przed 😂
U mnie też… no mi się czas tak dłuży mam takie poczucie że nie żyje prawdziwym życiem tylko życie ucieka mi na czekaniu. Czekam czekam czekam i czekam. I nie wiadomo na co czekam. Oglądam serial wciągam się a za kwadrans łapie się na tym że nie słucham kompletnie bo odpływam myślami.
 
U mnie też… no mi się czas tak dłuży mam takie poczucie że nie żyje prawdziwym życiem tylko życie ucieka mi na czekaniu. Czekam czekam czekam i czekam. I nie wiadomo na co czekam. Oglądam serial wciągam się a za kwadrans łapie się na tym że nie słucham kompletnie bo odpływam myślami.
Dokładnie. Co bym nie robiła to ciągle myślę, a to się doszukuje i tak w koło… Mój mąż mówi że z taką głową zablokowana to się nie uda, że on też myśli, ale żeby trochę wyluzować. Ale jak?!🥲
 
reklama
Dokładnie. Co bym nie robiła to ciągle myślę, a to się doszukuje i tak w koło… Mój mąż mówi że z taką głową zablokowana to się nie uda, że on też myśli, ale żeby trochę wyluzować. Ale jak?!🥲
Haha a mojego męża to nawet lekarz lekko zrypal, bo mój mąż na ostatniej wizycie to wyciągnął. A lekarz na to 🤨🧐. Leki są włączone. Owulację są. Jajeczka podwojne, potrójne. Zastrzyk jest. Wszystko działa. Czy żona będzie myśleć o ciąży kwadrans czy dwa kwadranse to naprawdę nic nie zmieni i na pewno nie wpływa na zapłodnienie.

Edit: potem dał dłuższą wypowiedź o wpływie stresu na niepłodności i to ładnie wyjaśnił itp ale generalnie powiedział mężowi że ma się nie doszukiwać że moje przejmowanie się nas blokuje bo prawdopodobnie nie jest to na poziomie bardzo innym niż u innych osob
 
Do góry