U
użytkowniczka 212
Gość
tak, wiem, ale szkoda mi hajsu xD nie no w efekcie raczej nie zrobię tego, ale po prostu czasem mi na łeb siada już. Czasem mam wolę walki i mówię zrobię wszystko, nawet najgłupszą rzecz, jak ma pomóc, będę na rurze wisieć do góry nogami 3 dni (a mogłabym!) jeśli to ma pomóc. Innym razem mam ochotę wyjebać wszystkie suple przez okno i przysypać ziemią.Ja aktualnie mam fiksację na punkcie tego, że mam słabe lub jakieś nieistniejące jajka. Że są stare, to na pewno wiem, ale przecież parę lat temu nie były... no nic. Niedługo się przekonam.
Estradiol rzeczywiście badałam w okolicach owulki, potem przy IUI, ale oczywiście był wystrzelony w kosmos od stymulacji.
Polipy, jeśli są, to się ich pozbędziesz i będzie po problemie.
Co do kubeczka - to wiesz, że jest taki specjalny, nie menstruacyjny...?