reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

pesca za dużo czytasz...zobaczysz, że jeszcze nam tu napiszesz, że mały zaczął raczkować z dnia na dzień. Nie wkręcaj sobie wszystkiego co przeczytasz, bo sama się wpędzasz w niepotrzebny stres. Każde dziecko idzie swoim rytmem. do nieczego go nie zmuszaj, a zobaczysz efekty same przyjdą. powodzonka :-)
 
reklama
A i zdarza sie ze czasem dzieci zaczynaja chodzic przed raczkowaniem :)
moja niby idealnie sie podnosi na rekach albo nanogach do raczkowania, ale nie moze tego polaczyc hehe kjakby miala za duzo tluszczyku na brzuchu - co jej narazie nie grozi. Az wstyd jak byly upaly a jej s ie zebra pzebijaly przez koszulke jak lezala.

'kruszynka' tak mowil moj dziadek na babcie ze wzgledu na jej (nad)wage, i tak samo mowi mi maz jak zaczyynam narzekac na swoja wage ( dalej waze prawoe tyle co do porodu.. Mimo bardzoooo scislej diety)

dzieki za linka do stronki! :)

moja mloda niby tez od pocztaku ok w lozeczku, nawet mimo to ze na 2-4 miesiace spala ze mna jak bylam w polsce.
Teraz gorzej bo starsza. Ale od połowy maja mąż w polsce- a ja zostałam całkiem Sama- a przy bezsenności mojej córy i mojej przy okazji( przynajmniej wiem po kim to ma) to dużoooo wygodniej było jak spała ze mna. Niestety jest zbyt ruchliwa- jakieś pół metra robi w 5sekund(nie raczkujac)- i boję sie żeby śpiąc ze mna znowu nie fikla. Co i tak od soboty, ostatniego upadku juz sie kilka razy stało prawie. Niby zabezpieczenia sa- 6 warstw kołdry i jak juz spi u mnie to ja leżę nizej ze zgietymi nogami zeby sie dolem nie slizla- i oczywiście obowiązkowo jedna ręka nad nia pionowo- a druga poziomo (1 nad żeby góra na uciekła a druga żeby zabezpieczyć wstawanie- albo wyczuć jak sie obudzi:-)) na zbyt długo jej pozwoliłam po wyjeździe męża- i teraz mam- choć może nie potrwa to długo i sie spowrotem przyzwyczai do łóżeczka.

Chcialam zeby spala ze mna ze sie bardziej wysspie ( bo jestem sama z nia ciagle i padam) a teraz nie mma mowy o wyspaniu jak spi ze mna, hehe i trza w lozeczku trzymac ja :)
 
Ostatnia edycja:
młody wczoraj 38,5 temp. :no: dzisiaj to samo..są dwie opcje, albo zęby, albo 3-dniówka..czekam i zobaczymy, oby nic gorszego..załamka normalnie, pierwszy raz coś mu dolega, że nie ma siły na nic, non stop marudzi, nie chce się bawić..nic, normalnie nic..mam nadzieję, że jak zeby to niech wyłażą szybko i niech ta temperatura go puści..ehh a tak fajnie szło..
 
panziorka, my też dziś gorączkę mieliśmy, akurat nas dopadła jak na mieście byliśmy... mały nagle cały rozpalony, na bank gorączka... u nas na pewno to przez zęby i teraz wiem że to górne jedynki wychodzą. dziąsła spuchnięte
 
pesca, ale on ma prawo długo bujać się na czworakać a dopiero po jakimś czasie ruszyć z miejsca. Szymuś też był grubiutki i tłuściutki i tak jak pisałam - miał 9 miesięcy jak zaczął raczkować, siadać i wstawać przy meblach. Nie martw się, tylko daj mu wolną rękę. Pozwól mu samemu odkrywać nowe umiejętności, przecież to, że wstaje na czworaki to już jest wstęp do raczkowania! On się musi sam odnaleźć w tej pozycji. A fakt, że stanie przy meblach nie znaczy, że już będzie od razu chodził. Dorotka od ponad miesiąca wstaje wszędzie gdzie może, a jeszcze nawet kroczku nie zrobiła. Przemieszcza się na czworakach. To, że mały się turla czy pełza, to też dobrze i prawidłowo wpływa na jego rozwój.
vinga, nie można powiedzieć, że brak raczkowania nie ma wpływu na rozwój malucha. Bo to, że może mieć problemy z pisaniem czy wycinaniem nożyczkami już może być "zasługą" nieraczkowania.
 
Wiem wiem dziewczyny ale rozum swoje a obawy swoje.
Emotion - właśnie słyszałam też o tym że raczkowanie przychodzi po tym jak dziecko nauczy się już chodzić. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
panziorka - z reguły tak jest że jak zaczynam się martwić czymś związanym z Pawełkiem to on mnie pozytywnie zaskakuje. Teściowa też mówi żebym się nie martwiła. Spróbuję. Poza wszystkim dużo zdrówka dla Filipka.
netika - mam nadzieje że w końcu ruszy. Przyznam że chyba bardziej na to czekam niż na pierwszy krok w pozycji wyprostowanej.
 
Pesca ja z początku tez szalałam za tym żeby mała zaczęła jak najszybciej raczkować, zwłaszcza jak się czyta że prawie wszystkie dzieci juz to robią, próbowałam z nią ćwiczyć co ją tylko drażniło, w końcu odpuściłam, kładę ją na brzuchu bo to lubi, ona się kula w obie strony, ja sie śmieję że ona to tak jak mamusia z pływaniem "teorię zna gorzej w praktyce" bo przechyla sie z boku na bok i wykonuje ruch do przodu ręką i nogą ale... brzuch zostaje w miejscu;-), no ale od kilku dni zauważyłam że podnosi powoli tyłek a nawet zaczyna się bujać tylko musi zaprzeć sobie nóżki z tyłu bo jak nie to pełza do tyłu. Dodam że nawet nie siedzi jeszcze sama na tyle pewnie żeby ją zostawić tzn zapomina sie i leci na boki albo do tyłu, o wstawaniu nie ma mowy. Troche mnie Netika pocieszyłaś z tym że Twój synek zaczął raczkować jak miał 9 m-cy bo szczerze to myślałam że już jest dla małej "za późno" i że juz nie będzie raczkować.
 
A my w końcu po kolejnym skoku- młody codziennie budził się z krzykiem- masakra. W środę Tośkowi wyszła dolna jedynka a w czwatek duga. Robi nieustanne przymiarki do raczkowania a dzisiaj zaczał sie czołgać po całym pokoju. Musimy w końcu progi poobić bo się bidula na nich pokaleczy.
 
Stwierdziłam, iż powinnam chyba w całym mieszkaniu dywany porozkładać.Odkąd mały załapał co to znaczy raczkować chodzi za mną wszędzie przez co ma siniaki na nóżkach. Z kolejnymi zębolkami nadal walczymy, dziąsła rozpulchnione ale nic więcej..
 
reklama
Do góry