reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Chyba nie będę musiała się wypłakiwać przez telefon. Dla mnie lepiej. Napisałam meila do jednego z lekarzy, opisałam swóje problemy i poprosiłam o zwolnienie. Odpisał żebym się przypomniała we wtorek. Tak więc zrobię.

Dziś 1dc. Dostałam okres po 28 dniach od zabiegu. Po pierwszym zabiegu też po tylu dniach dostałam. W tym cyklu zaczniemy się znówu starać ;)


No i super! Zaradna z Ciebie Kobietka 👍 Skąd wytrzasnęłaś maila do lekarza? To jakiś przypadkowy czy taki, z którym miałaś kiedyś styczność? Świetnie, że przedłuży Ci zwolnienie :) Gratuluję przyjścia @ i trzymam mocno kciuki za owocne starania 😊👍✊:-) :)
 
reklama
Dziewczyny, jak spędzacie święta? Tylko z mężami/partnerami/dziećmi? Czy w jakimś nieco szerszym gronie? Ja jakoś w tym roku nie czuję atmosfery, dziwnie mi ze świadomością, że jutro nie pójdziemy do święcenia, że nie będzie spotkań rodzinnych, spaceru w Lany Poniedziałek....

Właśnie przez to, że tegoroczne święta Wielkiej Nocy będą inne niż dotąd, gdyż wielu z Nas nie będzie mogło spotkać się w gronie rodzinnym i spędzić tego czasu razem..... dlatego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam moje drogie BabyBoomki spokoju, dużo wytrwałości, pozytywnego nastawienia w obecnej sytuacji oraz przede wszystkim dużo zdrowia 🐣🐣🐣
 
Kochane, a jak zegnalyscie dzieci? Mam na myśli organizowalyscie pogrzeb czy grupowy pochówek? Ja w szpitalu zdecydowałam o grupowym, pytałam czy będzie msza to mówili, że tak. Ale męczy mnie to... Co z ciałkiem? Czy będzie tam pochowane? ... czuję się w tym zagubiona. Jak to jest?
 
Dziewczyny, jak spędzacie święta? Tylko z mężami/partnerami/dziećmi? Czy w jakimś nieco szerszym gronie? Ja jakoś w tym roku nie czuję atmosfery, dziwnie mi ze świadomością, że jutro nie pójdziemy do święcenia, że nie będzie spotkań rodzinnych, spaceru w Lany Poniedziałek....

Właśnie przez to, że tegoroczne święta Wielkiej Nocy będą inne niż dotąd, gdyż wielu z Nas nie będzie mogło spotkać się w gronie rodzinnym i spędzić tego czasu razem..... dlatego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam moje drogie BabyBoomki spokoju, dużo wytrwałości, pozytywnego nastawienia w obecnej sytuacji oraz przede wszystkim dużo zdrowia 🐣🐣🐣
Święta oczywiście w zamknięciu... z częścią rodziny zobaczę się na Zoomie. Zrobiłam ciasto, będzie żurek, sałatka warzywna. Duchowo różnie przeżywamy ten czas.

Wszystkiego dobrego:* Niech splynie na nas pomyślność, zdrowie i dużo miłości. Trzymajcie się Kochane!
 
Dziewczyny, jak spędzacie święta? Tylko z mężami/partnerami/dziećmi? Czy w jakimś nieco szerszym gronie? Ja jakoś w tym roku nie czuję atmosfery, dziwnie mi ze świadomością, że jutro nie pójdziemy do święcenia, że nie będzie spotkań rodzinnych, spaceru w Lany Poniedziałek....

Właśnie przez to, że tegoroczne święta Wielkiej Nocy będą inne niż dotąd, gdyż wielu z Nas nie będzie mogło spotkać się w gronie rodzinnym i spędzić tego czasu razem..... dlatego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam moje drogie BabyBoomki spokoju, dużo wytrwałości, pozytywnego nastawienia w obecnej sytuacji oraz przede wszystkim dużo zdrowia 🐣🐣🐣
Tegoroczne Święta spędzam w gronie najbliższych, niestety ciężko jest się przyzwyczaić do obecnej sytuacji 😥 Powiem Wam ,że też nie czuję tych Świąt 😒 I jest mi strasznie przykro ,że będą bez rodziny i bez poświęcenia świeconki 😕 Ale niestety musimy przetrwać ten czas jakoś.
 
No i super! Zaradna z Ciebie Kobietka [emoji106] Skąd wytrzasnęłaś maila do lekarza? To jakiś przypadkowy czy taki, z którym miałaś kiedyś styczność? Świetnie, że przedłuży Ci zwolnienie :) Gratuluję przyjścia @ i trzymam mocno kciuki za owocne starania [emoji4][emoji106][emoji110]:-) :)
Nigdy nie leczyłam się psychicznie więc nie znałam tego lekarza wcześniej.
Weszłam na jego stronę internetową i tam miał napisane, że z powodu koronowirusa nie przyjmuję w gabinecie ale można kontaktować się meilem. Trzeba było podać parę danych o sobie dane osobowe, miejsce pracy, lęki, choroby i opisać swój problem. U mnie to poronienia ( listopad - poronienie zatrzymane, styczeń ciąża biochemiczna i marzec poronienie zatrzymane) i jedyne czego potrzebuję to czasu żeby dość do siebie. Żadnych leków nie chcę bo mam zamiar na nowo się starać. Odpisał żeby się przypomnieć we wtorek. Taka jakby wizyta przez meila.
 
Kochane, a jak zegnalyscie dzieci? Mam na myśli organizowalyscie pogrzeb czy grupowy pochówek? Ja w szpitalu zdecydowałam o grupowym, pytałam czy będzie msza to mówili, że tak. Ale męczy mnie to... Co z ciałkiem? Czy będzie tam pochowane? ... czuję się w tym zagubiona. Jak to jest?
Ja nie stety nie, ale chciałam...
U mnie robią takie pogrzeby dwa razy w roku w marcu - bo wtedy jest obchodzony dzień życia i w listopadzie bo jest obchodzony dzień dziecka utraconego.
W marcu miałam iść na mszę i na pogrzeb niestety poroniłam po raz drugi dwa dni przed uroczystością ( w zasadzie nie wiem czy się odbyła- koronawirus już wtedy panował).
 
Dziewczyny, jak spędzacie święta? Tylko z mężami/partnerami/dziećmi? Czy w jakimś nieco szerszym gronie? Ja jakoś w tym roku nie czuję atmosfery, dziwnie mi ze świadomością, że jutro nie pójdziemy do święcenia, że nie będzie spotkań rodzinnych, spaceru w Lany Poniedziałek....

Właśnie przez to, że tegoroczne święta Wielkiej Nocy będą inne niż dotąd, gdyż wielu z Nas nie będzie mogło spotkać się w gronie rodzinnym i spędzić tego czasu razem..... dlatego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałabym życzyć Wam moje drogie BabyBoomki spokoju, dużo wytrwałości, pozytywnego nastawienia w obecnej sytuacji oraz przede wszystkim dużo zdrowia 🐣🐣🐣
Spędzam święta tylko z mężem i psem. Gdyby nie wirus dziś byłabym w Polsce z całą rodziną, bo od wczoraj mam urlop. Dopiero za dwa tygodnie wracam do pracy... Dziś ugotowałam żurek, zrobiłam sałatkę jarzynową i ciasto :)

Dziewczyny! Również chce Wam życzyć wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i wytrwałości... 😘😘
 
Ja brałam na przez 3 dni A po wizycie kontrolnej przez jeden dzień 3 dawki. Lekarz mi mówił że ostatnio pacjentki gorzej reagują na niego - jakby mniej działał. Nie krawie po nich.
Czy Tobie pomogły i oczyscilas się do końca?
Brałam dwie dawki dziennie po 250mg przez 5 dni. Zle to reaguje żołądek i ważne jest żeby brać probiotyki. U mnie było tak, ze krwawiłam skąpo, nawet podczas brania arthrotecu. Później jeden dzień krwotoku. Następne 5-6 dni skąpe krwawienie już po zakończonym arthrotecu i znowu dzień krwotoku. Trochę się przestraszyłam i poszłam do gina. Kazał brać znowu przez 5 dni Arthrotec. Tylko, ze Arthrotec dostałam po szpitalu, gdzie zaklikowali mi w ciągu 36h 8 sztuk cytotecu i nie oczyscilam się do końca. Krwawiłam i plamilam, raz słabiej raz mocniej przez 3 tygodnie dopóki nie dostałam @. Okres się skończył to skończyły się plamienia. Tylko tak jak napisałam wyżej. Byłam już po cytotecu, miałam duża dawke arthrotecu przez 2x5 dni, wiec dosyć długo. W ogóle wybacz, ze dopiero teraz odpisuje, ale z moja aplikacja się coś dzieje niedobrego :( nie dostaje w ogóle powiadomień, nie aktualizują się wątki :(
 
reklama
Skoro już tu jestem to się trochę wygadam :)
U nas święta samotne. Mieliśmy jechać do teściów, ale stwierdziliśmy, ze to nie ostatnie święta i lepiej wytrzymać w odosobnieniu niż później żałować swojej nieodpowiedzialności. Ale jakoś tych świat nie czuc :(
Chciałam upiec ciasta, szczególnie drożdżowe moje ulubione i chleb... ale nigdzie nie znalazłam drożdży! Mój Stary chce żurek na jutro taki jak robiła jego mama (😩🤔🤯), ale ja się tego nie tykam :p nie będzie sałatki jarzynowej, wiec co to za święta :(
Ale! Z okazji świat pomyślałam, ze zrobię test. Wiec w czwartek rano o udzielam się i poszłam grzecznie na siusiu. Zrobiłam test, położyłam na półce w szafce, Stary zawołał, żebym się pospieszyła, bo on tez musi do toalety (jak zawsze chce mu się w takim samym momencie jak mi), skończyłam swoją robotę, zamknęłam szafkę i wyszłam z toalety. Stwierdziłam, ze akurat jak on skończy to będzie 3-5 minut i sprawdzę wynik.
A teraz fanfary! Tara-tara-taraaaam!
Zapomnialam :(
Przypomniało mi się dzisiaj jak szukałam gumki do włosów. Wynik testu po 48h uznałabym za pozytywny bo kreska jest (i to nawet nie cień), ale te 48h już nie :D
I teraz oczywiście liczę i liczę. Jajnik ciągnie, ale biorę duphaston, wiec może od tego.
Jeden test jeszcze w domu leży, za 5-6 dni planowana @. Przytulanki były, ale akurat jakby się wydawało, ze jest owu, to wtedy nie (zreszta ja nigdy nie wiem kiedy mam owu dopóki przypadkiem na wizycie lekarz mi nie powie).
W każdym razie, test z racji mojego gapiostwa uznaje za nieważny, bo jak inaczej. W sumie to nawet jakoś specjalnie się nie stresuje ani nic. Nie kusi mnie, żeby zrobić następny :)
 
Do góry