reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasza wizja nowego związku i marzenia o nim ...

widze,ze watek idzie pelna parą
martatt jakbym czytala o sobie,na imprezie wazne picie i kasa,a co,że usiadl za kierownica pijamy,a jezdzi na tirze,roznica,ze mojego kiedys zlapali po pijanemu i byl chyba pol roku czy wiecej bez prawka

a moja wizja, ja jestem pesymistka,chcialabym,aby ktos byl przy mnie, przytulil,objol,mozna normalnie porozmawiac,a przy problemie dosc do porozumienia,a nie trzaskac drzwiami i wychodzic,gdzies jechac lub isc na piwno do kolegow pod sklep,najwazniejsze,aby zaakceptowal moje dziecko, pokochac tak trudno od poczatku,polubil
tylko czy ktos taki gdzies jest???? jestem sama z mloda praktycznie od zawsze,od 6 lat i jakos nikt sie nie znalazl co by sie mna zainteresowal na powaznie :(, choc tak jak jest jest mi dobrze, nie musze byc od nikogo zalezna, jestesmy ja i mloda, ale czasem brakuje tego meskiego ramienia
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dla mnie chodziło, że na przykład jedni szukają na necie, na dyskotece, a jest to pewna charakterystyczna grupa ludzi raczej skazana na niepowodzenie. Więc o szukaniu gdzie indziej myślałam np: kurs językowy, czy jakaś kawiarnia, albo zwykły supermarket, bo i tam można spotkać kogoś fajnego.
 
W koncu zaistnialaś i na moim wątku Mozi :) dziękuję za wypowiedź.

Elena o szukaniu w sieci, przygotowuję specjalny artykuł. Jestem w trakcie eksperymentu. Dajcie mi jeszcze troszkę czasu :)
Tobie też Elena dziękuję za wypowiedź. Napisałaś: "kurs językowy, czy jakaś kawiarnia, albo zwykły supermarket"
Nie wiem jak u Was, ale u mnie nie wchodzi w grę. Żyję szybko. Nie chodzę na kursy bo szkoda mi czasu dla siebie. Raczej inwestuję w dziecko.
Do marketu wpadam niemal na śpiąco. Jak Zombi ... wiem gdzie jest chleb, masło, kiełbaska .... Czasami żałuję, że nie mam rolek. Byłoby szybciej ...
Czesto jest tak, że gdy podjeżdżam do sklepu z miśkiem to nawet nie gaszę silnika. W takich sytuacjach nie zauważyłbym własnej mamy ... no chyba, że siedziałaby na kasie ....
 
poznanie kogos na dyskotece jak dla mnie odpada,nie ma 20 lat,mam 30,moze mam inne priopytety,nie ma czasu,aby weekand spedzac na imprezach,mam dziecko,mieszkamy same,nie zostawie dziecka samego,a podrzucanie go do rodzicow odpada,aby wyjsc na cala noc i tak co drugi weekand przy zjezdzie dziecko zostaje u nich
czasem zdarzaja sie wyjatki,ze kogos wartosciowego mozna spotkac na disco,ale moim zdaniem szybciej tam sie znajdzie faceta na jedna noc niz jakos znajomosc,nie mowiac zwiazku
nie siedze non stop w domu, wyjde na piwo z kupleta czy znajomymi,wychodze c zy wuchodzimy z mloda do ludzi,czas mi szybko leci i dosc intensywnie

the devil szybki facet z ciebie-i ekspresowe zakupy w markecie,ja to czasem jak mam wiecej czasu to lubie sobie pochodzic,popatrzec co nowego w sporzywce na polkach,a ty migiem
czekam na ten artykuł o szukaniu w sieci
 
The_Devil, Norbert- dzięki za miłe słowa i ciepłe przyjęcie... staram się być twarda ale często to jest tylko poza, albo efekt tego, że za sobą mam takie przeżycia, że zdarza mi się bagatelizować problemy... jeśli wyszłam z naprawdę ciężkich sytuacji, to samotne macierzyństwo mi nie straszne. Bo naprawdę, uwierzcie- było gorzej ;/
Mozi- myślę, że spotkasz kogoś odpowiedniego. Czasami sobie myślę, że po trudnym związku łatwiej jest przebierać w facetach, bo już nie traci się czasu na tych, którzy nie spełniają pewnych kryteriów. Z drugiej zaś strony, coraz ciężej o dobrego mężczyznę ;/ ja mam o tyle większy kłopot, że moich wymagań jest wręcz cała litania, więc do usranej śmierci za przeproszeniem chyba będę szukać...
 
Dla mnie chodziło, że na przykład jedni szukają na necie, na dyskotece, a jest to pewna charakterystyczna grupa ludzi raczej skazana na niepowodzenie. Więc o szukaniu gdzie indziej myślałam np: kurs językowy, czy jakaś kawiarnia, albo zwykły supermarket, bo i tam można spotkać kogoś fajnego.

A niby jak poznac w kawiarni czy supermarkecie????

W sklepie zaczepiac ludzi i pytac czy sie nie umówią???Facet chodzacy na zakupy zajety jest tylko tym a nie rozgladaniem sie za kobietami,no chyba ze jakis podrywac i babiarz.
Natomiast kawiarnia.Nie widzialam nigdy by w kawiarni siedzial jakis samotny facet.Zawsze są to pary.

Na kursach predzej.Ale przewaznie tam to mozna spotkac tylko kobiety:)

Pozostaje internet lub biuro matrymonialne,jezeli sie nie ma znajomych i osoby by gdzies wyjsc i poznac.

Zreszto ja wychodze z założenia ,ze szczesciu trzeba dopomóc a nie zdac sie na ślepy los.Jak nie wyjdzie sie do ludzi lub nie szuka to nikt sam nie zapuka do drzwi i nie powie-kocham cie umowisz sie ze mną?Tak jak jest z pracą.Kto nie szuka to nie znajdzie.
Takie przypadkowe spotkania to są tylko w filmach niestety,że to sasiad albo ze wpadli na siebie na ulicy.
 
Ostatnia edycja:
Chodziło mi o to, żeby chodzić tam gdzie są ludzie. Uważam, że wcale do hipermarketów nie chodzą babiarze, można przecież się zapoznać w kolejce do kasy. Moja siostra cioteczna zapoznała chłopaka w kinie. Są małżeństwem prawie 2 lata, a dwa tygodnie temu urodziła się im córka.
 
reklama
....nie zostawie dziecka samego,a podrzucanie go do rodzicow odpada,aby wyjsc na cala noc i tak co drugi weekand przy zjezdzie dziecko zostaje u nich ...


Ja też jestem wrogiem "podrzucania". To nie bagaż, że można oddać do przechowalni. A jeśli ktokolwiek miałby mnie zaakceptować to tylko z nim :)
raczej się nim szczycę i jestem dumny ... wiec nie będe udawał "swobodnego Lacky Luck'a".
 
Do góry