anne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2009
- Postów
- 911
Ojjj,to współczujęWitajcie
Nie odzywałam się przez weekend, bo u nas był sajgonBartuś z czwartku na piątek wymiotował, w piątek pojechałam z nim do mamy do szpitala, ale na szczęście badania nic nie wykazały, nie był odwodniony, więc wróciliśmy do domku
jak przestał wymiotować to zaczęła się biegunka
mnie też męczyło na wymioty z soboty na niedzielę, a w niedzielę też Wacek miał biegunkę -> MASAKRA!!!
my już z Wackiem lepiej się czujemy, ale nie wiem jak tam mały dziś, bo jeszcze spał jak wychodziłam
Buziaczki i miłego dnia życzę
Wiem jak to jest ,bo przechodziłam to dawniej z każdym z moich dzieci po kilka razy-te wirusy żołądkowo-jelitowe,ostatnio zdarzyło się u nas w domu jeszcze jak byłam w ciąży z Michałkiem-wtedy wszyscy po kolei to mieliśmy-czyli michałek będąc w moim brzuszku razem ze mną to przeszedł i to dwa razy-a może się uodpornił wtedy?,bo tam jakieś przeciwciała się uruchomiły.W każdym razie jest to okropne,zwłaszcza dla takiego małego dziecka,pamiętam,że czasem trzymało z tydzień i już był strach,czy się dziecko w szpitalu nie znajdzie-ale zawsze jakoś się udawało,wtedy trzeba podawać dziecku dużo pić tzn małe łyczki a często,mój pediatra zapisywał lek przeciwwymiotny i za pół godz od podania go ,miało sie podać leki na żołądek ,czy biegunkę-nifuroksazyd najczęsciej,jak zwymiotowało to znów do skutku-oj nikomu nie życzę,mam nadzieję,że Bartusiowi już przeszło Mamo Sówko??No to fajnie :-) ,zobaczysz,że wkrótce unormuje sobie sen też-no chyba,że z niego taki energiczny chłopaczekbardzo dziękuję dziewczynki za dobre rady !
dzisiaj i tak już lepiej, mały zaczął zauważać wiszące zabawki i jak jest aktywny, to sobie siedzi, patrzy, rozkminia i macha rączkami :-) nie muszę mu poświęcać aż tyle uwagi, aż zamówilam matę edukacyjną :-) teraz czekam tylko na dłuższy czas snu :-)
pozdrawiam!
ale serio wiem,że około 5go ,6go tyg u maluszków powinno się już normować karmienie i spanie też powoli.My nie byliśmy jednak na spacerku,bo halny wiał dość mocno,za to pojechaliśmy sobie autkiem do miasta na małe zakupy.Potem trochę tak miałam doła,jakoś tak mi smutno było i wszystko mnie denerwowało,zresztą już rano mnie jakiś smutek dopadł.W mieście kupiłam sobie kurteczkę wiosenną-oczywiście czarną-to mój kolor,krótką,taką imitacja skóry-poprawiłam sobie tym humor niby,ale trochę i tak się załamałam,bo widzę,że jeszcze kilka kilogramów trzeba zrzucić
,mierzyłam dźinsy-ciasne kurcze
Już tak-mało jem,biegam,chodze na aerobik-tyle poświęceń,wprawdzie waga idzie teraz w dół już,ale czemu tak powoli
No to dziewczynki,pora spać.Dobranoc Wam:-)

jak przestał wymiotować to zaczęła się biegunka
mnie też męczyło na wymioty z soboty na niedzielę, a w niedzielę też Wacek miał biegunkę -> MASAKRA!!!
jak go pielęgniarka szczepiła nawet nie zapłakał
