reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wcześniaki z 33 tc

Adaś ma teraz 68 cm, czyli podobnie jak Oskarek.
Jeśli chodzi o jedzenie, to on też bardzo długo chrupek kukurydzianych nie tolerował. Z tego co pamiętam dopiero pod koniec czerwca zaczął się z nimi pooowoli oswajać (czyli jak miał 10 miesięcy). A niedawno tak je polubił, że potrafi pół paczki na raz zjeść. Choć muszę bardzo uważać, bo zdarza się, że włoży sobie do buzi pół chrupka, nie pogryzie dobrze i próbuje przełknąć z paniką w oczach.
Adaś je dużo i chętnie ostatnio, ale słoiczkami "po 7 miesiącu" czy "po 9 miesiącu" nadal mamy problem - jak jakieś większe grudki to nie chce. Jest dużo lepiej niż było - bo kiedyś miał od razu odruch wymiotny, a teraz po prostu mniej zje i widzę, że go to jedzenie bardzo męczy.
Skoro chodzicie do logopedy to może ona Wam coś doradzi?
A jak z pełzaniem - Oskarek pełza już zupełnie poprawnie?
Jeśli chodzi o siadanie to Adaś tak miał, że jednocześnie opanował 3 umiejętności - raczkowanie, wstawanie i siadanie. W odstępie może 2 dni.

Co do wielkości to myślę że te panie z ośrodka nie powinny tak reagować zdziwieniem, bo przecież nie raz widziały małe dzieci. Takie to trochę nieprofesjonalne.
Pewnie miały do czynienia z małymi dziećmi, ale nie z "raczkującymi czteromiesięczniakami". Zresztą - z tego co widzę u nas w ośrodku większość dzieci to dzieci urodzone o czasie, rehabilitowane ze względu na asymetrie, problemy z napięciem mięśniowym itp.
Ja się już przyzwyczaiłam, że ludzie pytają czy Adaś skończył już pół roczku. Ostatnio mnie moja koleżanka rozbroiła pytając, czy on ma dwa miesiące (?!) No fakt - spał słodko, więc nie gaworzył ani nie siedział, co by wskazywało że jest starszy niż wygląda. A z drugiej strony ta sama dziewczyna widziała mnie z dzieckiem już 4 miesiące temu. W każdym razie pozostaje mi śmiać się lub płakać i tyle. I tak myślę sobie, że mamy ogromne szczęście, że Adaś raczkuje...Gorzej by było jakby nie tylko wagowo był jak 3-4 miesięczne dziecko.
A co do profesjonalizmu to pamiętam, jak leżałam na patologii ciąży i jedna lekarka na obchodzie jak mnie zobaczyła to jej się wyrwało "ojej, jaki malutki brzuszek!"
 
Ostatnia edycja:
reklama
Majka wczoraj oglądałam program w którym pokazywali dzieci z karłowatością pierwotną. To są dopiero małe dzieci, i wszystko mają proporcjonalnie tylko takie prawdziwe Calineczki i Tomcie paluszki ;-) Nasze dzieci to "wielkoludy" w stosunku do tamtych. Ja ciągle czekam aż Oskarek zacznie szybko odrabiać ten mały wzrost. Moja córeczka też była malutka w pierwszym roczku a teraz jest na prawdę całkiem wysoka bo ma już prawie metr wysokości. Zobaczysz że Adaś też jeszcze wyskoczy do góry :tak:
Co do tego pełzania to myślę że nie jest ono prawidłowe bo Junior podciąga jedną nóżkę (zawsze prawą) a drugą ciągnie za sobą. Z rączkami też tak samo, jedna dominuje a druga.
Ćwiczę z nim naprzemienność i mam nadzieję że niedługo załapie o co chodzi.
Tak w ogóle to na początku jak Oskarek się urodził to myślałam że będzie się rozwijał podobnie ja jego siostra, a tutaj takie problemy wychodzą co chwila. Maja od siódmego miesiąca sama siadała a od 11 samodzielnie chodziła. Może teraz pomału i dzięki rehabilitacji dojdziemy do pełnej sprawności, tego się trzymam.
 
To Maja faktycznie nadrobiła zaległości szybciutko i jeszcze z nawiązką!
Mam nadzieję, że Oskarek małymi kroczkami też pójdzie do przodu - zresztą już widać troszkę ruszył.

Jeśli chodzi o wzrost to Adaś owszem, jest mały, ale od urodzenia jego wzrost prezentował się lepiej na siatkach centylowych niż waga. Jak się urodził miał 46 cm, a dzieci urodzone o czasie około 50 cm - a wagę dwukrotnie wyższą.
Teraz też jest ogólnie mały, ale przede wszystkim chudy. Jak śpi w samym body to mu przez ubranko wystają żebra :-(
Byliśmy dziś u endokrynologa. Mamy skierowanie na badania hormonów tarczycy, ale lekarka stwierdziła, że ona radzi najpierw sprawdzić u gastrologa czy wszystko w porządku, a potem najwyżej do niej wrócić, jak tam nic nie znajdą.
 
Majka jak wyniki badań hormonów tarczycy wyjdą w normie to faktycznie warto z gastrologiem skonsultować Adasia. Trzymam kciuki żeby dało się to wszystko szybko wyjaśnić i żeby Adaś zaczął ładnie doganiać rówieśników i wagowo i wzrostowo :tak:
 
Dziewczyny popytałam się wczoraj jeszcze raz o te punkty i pani mi wytłumaczyła że owszem są i trzeba pilnować żeby ich nie przekroczyć. Punktowane też są wizyty u specjalistów w danym ośrodku (logopeda, psycholog itp.) Jeśli limit punktów się skończy to można pisać prośbę do NFZ o ich zwiększenie w danym ośrodku.
 
Witam wszystkie mamy wcześniczków!!!!!

Czytam forum od dawna tzn. od czasu kiedy sama zostałam mamą wcześniaczków dwóch ślicznych dziewczynek które pospieszyły się na świat i urodziły się w ostatnim dniu 33 tygodnia, nagle po odpłynięciu krwistych wód płodowych i podejżeniu odklejania się łożyska.
Zdecydowano o c.c na cito wiedziałam że moje dziewczynki są malutkie bo podejrzewano hipotrofie strasznie się o nie bałam a pytanie pediatry czy ochrzcić dziewczynki pogłębiło strach o nie, i tak zdecydowaliśmy że pierwsza ma nosić imię Nadia druga zaś Natalia.
Moje skarby urodziły się o 22.15 i 22.17 dostały po 7 pkt w skali apgar krzyczały tak głośno że słyszłam je na sali operacyjnej.
Po zabiegu przyszła pediatra jej widok w drzwiach uznałam jako zły znak, jednak o dziwo lepszych wieści mieć nie mogłam dziewczynki znajdowały sie na oddziale R ale nie wymagały żadnej interwencji personelu tegoż oddziału (dzieki Bogu) nawet nie były po porodzie wspomagane workiem ambu niczym, kiedy na drugi dzień poszłam je zobaczyc leżały sobie kruszynki w inkubatorach ( waga 1- 1600 2-1270)
ubrane w śliczne czapeczki podłaczone tylko pod pulsoksymetr i żywienie pozajelitowe. W szpitalu leżałyśmy miesiąc oczekując wymaganej wagi a najwspanialsze było to że oprócz typowej dla wcześniaków aniemii dziewczynki przez cały okres pobytu miały ujemne wykładniki zakażenia, usg głowy ok (na pierwszym wyszło nieznaczne poszerzenie komór w nastepnym już mózg wcześniaczy prawidłowy), słuch ok, oczka też (dziewczynki miały tylko podawany tlen do inkubatorka przez 2 doby). Wszyscy twierdzą że to cud że wyszły z tego bez szwanku jestesmy po kontroli neurologa zmian ogniskowych nie stwierdza mamy tylko w domu ćwiczyć niewielką asymetrie której zdaniem nasze pediatry już nie widać. Dziewczynki obracaja sie na boczki leżą pięknie na brzuszku gadają jak najęte a nam serce się raduje że mieliśmy tyle szczęścia.
Jedyne co mnie martwi to to że dziewczynki nie obracają sie same na brzuch z leżenia na plecach ale wszyscy każa mi pamietac ze urodzily sie wczesniej i malutkie (tak ubyly na wadze ze Natalka w pewnym momencie wazyla 1080 g a Nadusia 1300), w tej chwili maja po 5,5 miesiąca i waża Natalia 5500 a Nadia 6500 g. Są cudowne kochamy je ponad życie, mam nadzieje ze wszystko co najgorsze mamy za sobą.
Przepraszam że sie tak rozpisalam ale od dawna sie do tego zabierałam!!!!!
 
Maga, witamy na forum :-)
Też jestem z Wrocławia i czytając o Twoich bliźniaczkach już myślałam, że może znamy się ze szpitala - bo jak urodziłam swojego synka to na oiomie była jedna dziewczynka z bliźniaczek o imieniu Nadia. Ale mój synek ma już prawie roczek, więc na pewno to nie ta Nadia.
Dobrze, że malutkie tak sobie od razu świetnie radziły pomimo hipotrofii. Oby tak dalej.
Jeśli chodzi o obroty to na razie spokojnie, jest jeszcze czas. Przecież one mają dopiero cztery miesiące korygowane! Powiem Ci, że mój synek co prawda z 35 tc ale też waga 1650 i 7 pkt Apgar w wieku Twoich córeczek był dużo bardziej "do tyłu".
Chodzicie gdzieś na ćwiczenia?
Jakbyś miała jakieś pytania to pisz, na pewno znajdą się mamy chętne by wesprzeć radą.
 
Dziękuje za odwet Majka_22, super że jesteś też z Wrocławia!!!!
Byłyśmy na dwóch spotkaniach w Promyku tam dostałyśmy ćwiczenia do domku (pokazała nam rehabilitantka jak ćwiczyć) i tak sobie robimy fitnes w domku pani neurolog jest zadowolona zobaczymy co powie we wrześniu na kontroli!!!!!!!
Narazie mamy problem z przejściem na inne jedzonko niż ukochany przez dziewczynki a dla nas śmierdzący nutramigen, wszystko na siłe i po pare łyżeczek jedzą ale pomału do przodu!!
 
reklama
Hej

dawno mnie nie bylo na forum :confused:
czy ktos pamieta mojego Oskarka :tak:
opisze jego umiejestnosci a Was doswiadczone mamy wczesniakow poprosze o ocene czy uwazacie ze jest prawidlowy :-)
poniewaz u gdzie mieszkam stwierdzili ze jest ok ...

Na poczatek waga 8.6 kg i 71 cm

umiejetnosci
-siedzi sam przez ok 10 sek
-pociagany do siadu staje na nozki i robi ok 2 kroczkow
-sztywno trzyma glowke i plecki
-lezac na brzuszku wysoko utrzymuje glowke
-obraca sie na boczki ale dodam ze nizbyt czesto...
-lapie zabawki w obie raczki , bawi sie nimi i rozmawia...

Czy wy rowniez uwazacie ze jest ok??
miesiace mijaja a ja wciaz martwie sie o jego rozwoj... i choc jestem swiadoma ze to wczesniak to jakos wydaje mi sie ze ten postep jest strasznie wolny...
 
Do góry