Kahaka, wiercidupek zmienil totalnie taktyke. Rozumiem ze trudno stojac na glowie walic z dynki, wiec teraz glownie zajmuje sie okopywaniem zeber. Zupelnie inaczej sie rusza... Wiecej przesuwania, mniej kopniakow i znakomita wiekszosc ruchow odczuwam w gorze brzucha. Poza tym coraz latwiej jest malego drania wymacac - glowki to juz mu nawet nie szukam, ale co raz to wyczuwam cos co chyba jest dupcia i jakies drobne, wypychane przez malego czesci. Po prostu bajka - mozemy juz dotykac smarkacza.
Agnieszko, teraz to juz zapieprza faktycznie - im blizej "godziny 0" tym szybciej mija czas.
A_gala, ja nie licze nawet - maly sie wierci przewaznie o swoich porach, ostatnio ruchy maja inny charakter, zdecydowanie czuc ze gosciowi ciasno. Przez jakis czas liczylam, ale przestalam. Czuje ze wierci sie, ze jest - wystarczy.
EwelinaK, pora sie bedzie brac za pokoik, aczkolwiek ustalilismy, ze na poczatek wstawimy lozeczko do naszej sypialni. Tak bedzie wygodniej. Opcja zapasowa bylo wrzucenie materaca dla mnie do dziecinnego pokoju i byc moze do tego dojdzie zeby Rajmund mogl sie wyspac jak bedzie do pracy chodzil, ale poki co tatus chce miec wszystkich przy sobie. Bo on nie widzi problemu zebysmy w trojke spali, a wprost marzy mu sie mala zaba na jego klacie.

Fajny Lucyperek. Duzy juz!
As, swietny efekt!
Karolcia, super!