reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

reklama
emka. nop musi zgłosić pediatra małej jak najwcześniej od otrzymania od ciebie informacji i możliwych powikłaniach. idź do przychodni do tej pediatry u której szczepiłaś, weź rozporządzenie MZ w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych, weź ulotkę (sprawdź czy tam nie piszą o objawach jakie ma mała) i zażądaj zgłoszenia NOP do sanepidu, wpisania do książeczki małej oraz do kartoteki, postrasz że jak nie wpisze to podasz ją do prokuratury i do sanepidu bo ona ma obowiązek zgłaszać każde pogorszenie stanu zdrowia dziecka do 4 tyg od szczepienia jako NOP.... mam wrażenie że coraz więcej jest niedouczonych i leniwych lekarzy bo im się po prostu nie chce tego zgłaszać, potem mają w przychodni kontrole z sanepidu, mase dokumentacji do wypełniania ect....
 
Pati ten pediatra co ja badal przed szczepieniem jest teraz na urlopie,wiec chwilowo jestem udupiona. Pediatra malej zginal tragicznie 2tyg temu. Poki co mam w domu armagedon,znowu temp podskoczyla,kolejna noc z glowy.
 
no to spokojnie poczekaj aż wróci z urlopu i tyle.

a o gorączce poczytaj tu http://helpmed.net.pl/dokumenty/1399986329.pdf to dobrze ze mala ma gorączkę, lepiej jak jest niż jak jej nie ma. organizm walczy z infekcją a gorączka w tym pomaga. ja jako dziecko podczas choroby zawsze miałam nakaz "wypocenia się", mama nam temp zbijała jak przekroczyło 39 stopni i teraz wiem że dobrze robiła.
 
Ostatnia edycja:
Pati: Dzięki za ten artykuł. Dużo wniósł. Będę teraz Julci mierzyć, i jeśli nie przekroczy 39 nie będę zbijać. Choć to też cieżko stwierdzić przy takich termometrach :baffled: U nas też chyba noc z głowy.
 
Pati i jeszcze dopisz co mają dziewczyny zrobic jesli dojdzie do drgawek goraczkowych i utraty przytomności jesli temp nie dojdzie lub bedzie te 39 stopni. Jeśli wstawiasz takie dokumenty.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Pati gdzie Ty takie hardcory wstawiasz jak tu mamy poki co jedynakow i strasznie panikujemy;) u nas znowu byl skok,poprzedni czopek paracetamolu na krotko pomogl,teraz walczy ibuprom. Mam termometr na gowniana podczerwien,mierzenie w dupce tylko jak mocno spi,inaczej spazmuje,rzuca sie. Bynajmniej raz porownywalam temp,podczerwien pokazala 38 a rteciowy 39,1 (juz po odjechu 5kresek).Tak wiec nie wierze w jego dokladnosc,nie czekam do sporej temp.
 
ja bym z takimi dzieciaczkami nie ryzykowała, chwila moment i z 38,2 robi się prawie 40, , nie jestesmy w stanie z góry określić gdzie jest ta bezpieczna granica, u mnie powyzej 39 leza w łozku" bez zycia"
'ja zbijam powyzej 38, tym bardziej jak jak widzę ze tendencja wzrostowa, jak już rano ma tyle to wiem ze po południu bedzie hardkor, i nie zwalałabym wszystkiego na szczepienia, fakt ze po odporność jest osłabiona i organizm podatny na infekcje, nopy tez są, nie przeczę, nie stoje murem za szczepieniami, mam ogromnego stracha zawsze przed, jest duzo przeklaman ze strony lekarzy i firm farmaceutyczny ale nie mozemy kazdej choroby czy dziwnego zachowania dziecka zwalać na nop, pati as nie gniewajcie się ;-)
 
reklama
Co do temperatury wcześniej byłam zdania, żeby się wstrzymywać i za szybko nie dawać, ale:
- przy ostatnim chorowaniu lek zaczynał działać dopiero po godzinie, więc podany przy 39,5 (bo po dziecku nie było widać) doprowadzał już mnie do zawału
- gorączka obciąża organizm w tym serce, więc może być tak, że nie trujemy dziecko lekami, a przez walkę z gorączką serce mu się nadwyręża
 
Do góry