reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści ze szpitala(BEZ KOMENTARZY):)

reklama
no to skoro macie osobny wątek to ja się zamelduję....
leżałam w szpitalu 4 dni w związku z podejrzeniem tej nieszczęsnej cukrzycy ciążowej; zrobili mi dobowy profil glukozy i wyniki wyszły ok, ale to nie dziwne skoro nie jadłam przez ten czas nic słodkiego :no:, zalecenia, dieta bez cukrów prostych....
porobili mi przy okazji inne badania a na usg napisali,że łożysko II stopień dojrzałości :confused: na 25 tydz ciąży to nie za stare? nic mi nie powiedzieli :no:
 
ja leżałam na położnictwie od środy i był to mój pierwszy pobyt w szpitalu. Miałam powtórkę z glukozy a potem jeszcze pomiar po każdym posiłku. Warunki tragiczne, ale jakoś to zniosłam. Dwie noce nie spałam, pierwszej z powodu ciągłych wizyt na sali, a to położne, a to salowe, lekarz, pielęgniarki i tak do rana. Drugiej nocy nikogo nie było, ale za to nasłuchałam się... Był poród... Pierwszy raz zaczęłam naprawdę bać się porodu. Kobieta rodziła bez znieczulenia, coś strasznego. Ale najważniejsze z całego pobytu to to, że wyniki mam dobre. I z tego bardzo się cieszę.
 
No to skoro jest taki wątek to ja postanowiłam się wpisać. A więc moje drogie koleżanki ja leżę już 4 tygodnie w szpitalu z powodu łożyska przodującego. Jestem w 30 tygodniu ciąży i do końca zostało mi jeszcze 8 tygodni o ile nic groźnego (krwawienie) nie będzie się działo. Rozwiązanie możliwe jest tylko przez cesarskie cięcie. Pierwszy miesiąc jakoś minął teraz cierpliwie czekam dalej. Powiem Wam szczerze, że raz jest dobrze a raz źle, tym bardziej, że leżę 100 km od domu i rzadko widuję kogoś bliskiego, odwiedza mnie tylko mój kochany mąż. Rodzinę też mam daleko bo aż 300 km oddaloną od szpitala w którym leże, więc na ich odwiedziny też nie mogę liczyć a koleżanki z obecnego miejsca zamieszkania też nie bardzo mają jak wpaść do mnie bo albo maja małe dzieci albo po prostu im się nie chce:-:)-(Tak więc dziewczyny, które leżą lub leżały po kilka dni w szpitalu nie narzekajcie i cieszcie się, że trwało to tak krótko bo niektóre z nas są w dużo gorszych sytuacjach a jakoś muszą dawać radę i dotrwać do upragnionego dnia kiedy to zobaczą swoją ukochaną i długo wyczekiwana istotkę. Pozdrawiam
 
Dziewczyny mam wiadomość od Joasi!
"Joasia jest w szpitalu,wczoraj ciśnienie na IP miała 200/110.
Cala noc kroplowka i juz dzis jest w normie jak po nocy bedzie ok maja mi odstawic kroplowke io zobaczyc czy same tablety wystarcza jesli tak to obserwacja z 1-2 dni i z tabletkami do domku".
Nie ma dostępu już do netu tata jej przyniósł laptopa na chwilę do szpitala,odezwie się jak wróci już do domku
 
reklama
Do góry