Kochana przecież napisałam, ze ci dwaj ginekolodzy mówili mi, ze dobrze wycięta zmiana nie wraca. Bo mają swoje pacjentki po 15/20 lat i są zdrowe po zabiegach. A jak mówię nie rozmawiałam z jakimiś mało liczącymi się ginekologami. Nie chodzę na NFZ a do znanych i dobrych ginekologów. Wiecie, ja tez czytam fora, tez przeżywam, ale naprawdę patrząc na to przez co ludzie przechodzą i ze wykrywają raka jak już daje przerzuty to my jesteśmy w dobrym miejscu. Ja teraz tez jestem kłębkiem nerwow, bo czekam na wyniki genotypowania a za miesiac czeka mnie kontrol po pół roku kiedy miałam cin 1 (oby nie szło do przodu). Jestem wierząca i codziennie modlę się o zdrowie. W listopadzie obchodzę swoje 26 urodziny. Życie zaczynam a tu takie coś…Dobrze, ze mam swoją głowę. Dobrze, ze kampanie prozdrowotne na mnie zadziałały, bo moja mama 6 lat temu poszła pierwszy raz do ginekologa po tym jak mnie urodziła czyli po 20 latach… 4 dni temu poszłam tez na pierwsze w życiu usg piersi. Na szczęście wszystko ok. Zdrowia Wam życzę i głowa do góry. Właśnie będę szła na fitness co bu wspomóc zdrowie i fizyczne i psychiczne!