mogą ja Niuńke karmilam piersią do 13 miesiaca
my Niuńce powiedzieliśmy że będzie miała rodzeństwo, bardzo się z tego faktu ucieszyła bo od jakiegoś czasu naciskała że chce mieć siostrzyczkę, teraz chodzi i co chwilę całuje mi brzuszek i robi "pierdzioszki" śmiejąc się że łaskocze w brzuszku dzidzię, obiecałam jej że zabiorę ją na usg połówkowe kiedy będziemy dowiadywać się płci dziecka, chcę żeby Niuńka uczestniczyła we wszystkim co dotyczy maluszka
Emotion ja boje sie cesarki ze wzgledu wlasnie na otylosc i ze te szwy przez moj tluszcz beda bolaly i beda ciezko sie goic. BMI u mnie jest powyzej 38 i wcale nie pociesza mnie to, ze poki co przytylam i tyle samo schudlam oraz ze mam bdb wyniki badan... Lekarz mi teraz tylko zlecil ze do 4 stycznia mam zrobić mocz ogolny i morfologie.
Co do karmienia to boje sie tez ze tak jak tesciowa moja zaraz po porodzie pojade na chirurgie usuwac pecherzyk zolciowy poniewaz mam w nim kamien. Do tej pory nie otrzymalam skierowania na usuniecie pecherzyka z racji ze nie mam kolek, proby watrobowe sa wzorcowe i kamien jest dosc spory, ma 3 cm (!) i jesi "fizycznie niemozliwe zeby zatkal przewod". Oczywiscie 3 zupelnie niezaleznych doktorow tak twierdzi.
Obawy tez sa przed przedwczesnym porodem... Ze dziecko malo bedzie wazyc... Ze nie donoszę... Ze cisnienie nie pozwoli mi rodzic naturalnie.
Cukrzycy chyba sie nie obawiam ale ponoc ciazowa jest calkowicie niezalezna od normalnych stanow pozaciazowych i u najszczuplejszych i najzdrowszych sie potrafi ujawnic...
Ale pochwale sie Wam za to ze zaczyna mi sie brzuszek spod tluszczu wylaniac, takie pocieszenie :-)
Na jakis czas bede miala okragly brzuch a nie dwie opony ;-)
No i w sumie wg 2 ostatnich USG moj dzidzius juz jutro rozpocznie 14 tydzien zycia plodowego, a nie jak wg suwaczka dopiero w piatek, takze troszke nadgonil :-)
Nie mam pojecia o tym jak powiedzec dziecku o nowym rodzenstwie :-) Ksiazeczka i wspolne czytanie to chyba super pomysl :-)
Mialam 7 lat jak urodzil sie moj brat i pamietam ze mama powiedziala mi bardzo pozno jak bylo widac brzuch i nawet teraz powiem wam ze czuje ze czuje sie wykluczona w tamtym czasie z zycia rodzinnego... Nawet nie pamietam mamy z brzuchem i wlasnie wczoraj o tym rozmawialysmy, bo przyjechalam do niej w odwiedziny na pare dni. Ledwo znioslam te 5,5 godziny w autobusie... Chyba bede prosic brata zeby mnie odwiozl za tydzien samochodem... Eh... Nawet walizki sobie sama nie moglam przetargac, dobrze ze kolka ma...