reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

Jej u Was ząbkowanie pełną parą,a u nas tak leniwie to idzie :dry:
Cornelka w grudniu mu się zaczęły pojawiać krostki na buzi, ale jak poszłam do lekarki to stwierdziła ,że dziecko się ślini dużo ,bo ząbkuje i raczej od tego, no ok ona się zna,ale ja widzę teraz szczególnie,że jak zje obiadek i podwieczorek bezmleczny to tych plam nie ma i krostki się nie nasilają,a po 1 i 2 śniadaniu mlecznym to policzki czerwone. Poczytałam o tym i wydaje mi się ,że to ,że mały był drażliwy,często mu się ulewało to były pierwsze objawy skazy,ale lekarki nie umiały tego wykryć,a nie u jednej byłam:no: Poza tym i ja i M mieliśmy skazę za dziecka, w dodatku M alergik więc raczej i mały to ma. Poczekam już te dwa tyg, daje mu krople do mleka,mleko zmieniłam na HA i jakiś krem do buźki dała. Ja wiem,że mu po tym nie przejdzie,ale i tak muszę czekać,aż mi da skierowanie do dermatologa, chyba ,że się wkurze i pójdę prywatnie
 
reklama
Marcia, malinka, łączę się z Wami w bólu. Mój Tymek cały czas mnie gryzie. Nie wiem, co sobie tak mnie upatrzył. Łapię, zagryza i ciągnie. Męża chwyci i puszcza. Chyba mu nie smakuje :p. Chodzę taka pogryziona, czasem aż do krwi. Boli jak nie wiem co, a to tylko 6 zębów :/. A jak na niego z bólu warknę zdenerwowana to się robal śmieje i jeszcze bardziej mnie wkurza :p. A my byliśmy wczoraj w poradni patologii i rozwoju noworodka. Waga mnie zaskoczyła - myślałam, że będzie 10,5kg albo i więcej, a tu 9,7kg. Oczywiście lekarka dalej w nim widzi tłuściocha i tylko mówiła, że mu się tłuszczyk zbiera :D. Kilkanaście dni temu go mierzyłam i było 76cm. Według mnie nieźle. Za to na horyzoncie pojawiła się nowa poradnia - urologii. Mamy wędrujące jądra, jedno wchodzi dość głęboko w kanał. Mam obserwować przez 3 tygodnie podczas kąpieli, czy się obniża do worka czy nie. Jak nie to bardzo źle i ponoć nawet operacja może być potrzebna :/. Ale ponoć do roku te sprawy się normują i dopiero wtedy się coś robi, jeśli natura sama nie zgoni jąder do worka. Więc póki co staram się obserwować (a to nie jest proste przy tym węgorzu w wodzie) i liczę na to, że "samo się zrobi". No a jutro poradnia rehabilitacji i w końcu może się dowiemy co z lewą stopą Tymona. Jak chodzi to bardzo koślawi lewą stopę - do środka ją kieruje. Z prawą nic takiego się nie dzieje. Dzisiaj się dowiedziałam, jak teściowa stara się mu "naprawić" tą stopę - zakłada mu na podwórko buty na odwrót: lewy na prawą a prawy na lewą. Ponoć jakiś lekarz tak nakazał robić przy starszych kuzynach Tymka. Ja tam ortopedą nie jestem ale śmierdzi mi to na odległość. Po pierwsze: nie wiadomo, czy to jakaś wada, czy po prostu jeszcze fizjologiczne koślawienie, po drugie - nawet jeśli jest to jakaś wada, no to kurna czemu prawa noga ma na tym cierpieć i chodzić w prawym bucie???!? Co za kobieta. Powiedziałam stanowcze nie, dopóki nie zbada go lekarz. Jutro M idzie z Tymkiem, poprosiłam żeby zapytał lekarki co sądzi o takim oryginalnym sposobie babci, mam nadzieję, że ją lekarka zbluzga :p, a potem M jej to przekaże. Mam nadzieję, bo cały czas chcę wierzyć w to, że to takie fizjologiczne wykrzywienie, a nie wada. No bo jak siedzi, to obydwie nogi ma prosto...
 
Tymek już po wizycie w poradni rehabilitacji. Sprawa z koślawioną lewą stopą się "rozwiązała" - pani doktor powiedziała, że za wcześnie go prowadzimy za rączki. Powinno być bardziej naturalnie, dziecko ma robić wszystko w swoim tempie, nie mamy się spieszyć. Posprawdzała jak się zachowuje kiedy stoi, jak siada ze stojaka itp. Nie widzi problemu w samej nóżce, tylko w tym, że jednak za wcześnie pomagamy mu się przemieszczać na dwóch nogach. No w sumie jest to dla mnie logiczne. Sama przecież wiem, że jeśli się dziecka w jakiejś czynności nie wyręcza to się samo szybciej uczy. No cóż, nasz błąd. Już nie będziemy z nim spacerować, mimo że nie robiliśmy tego długo. No i powiedziała jeszcze, że w domu ma dziecko chodzić w paputkach a nie w skarpetkach. Żeby się stopa przyzwyczajała do bucika i mięśnie odpowiednio rozwijały. Takie jak kupiliśmy są ok, materiałowe, więc i po domu może w nich chodzić. Kiedyś kakakarolina też pisała, że po domu paputki, a nie skarpetki. Tak więc w przyszłym tygodniu kupujemy paputki do babci i koniec skarpetek na razie. A no i pogoniła kota temu sposobowi mojej teściowej :D. Że to takie zabobony przekazywane od koleżanki do koleżanki. Hahhaa :) Obmyślam teraz, w jaki złośliwy sposób jej to przekazać :p.
 
Kurde Dzag a ja odpuściłam te paputki w domu :zawstydzona/y: z Maksem trzymałam się ortodeksyjnie a teraz sobie pomyślałam że skoro wszystkie forumowe dzieciaki chodzą bez to nie może to być aż tak ważne :zawstydzona/y: no ale napisałaś dokladnie to co usłyszałam w 8 miesiącu przy maksie :tak:
tylko co zrobić skoro wszystko na kopciuszka za duże :confused:
My takie badanie z obserwacją siadania, wstawania, raczkowania, zabawy mamy co miesiąc na kontroli jak do nas lekarka przyjeżdża

A Wasza nóżka na pewno wróci szybko do normy :tak:

Na pomysł teściowej mogę zareagować tylko emotem :szok::szok::wściekła/y::wściekła/y:

a wędrujące jajka miał Maks. Czasem było w brzuszku (i było to widać) a czasem pod pachą :)) zeszło samo ok roku. Tylko jemu wędrowały te jajka od urodzenia no i czasem były na miejscu. Czasem był taki flak pusty a czasem pełny worek jajec
 
Ostatnia edycja:
Dzag starsza stopę jedną troszeczkę wykrzywia i to nadal jest fizjologiczne do obserwowania i dbania o buty.
Aaaa o chodzenie pod pachy opitoliła nas lekarka przy laurze, że nie ma co przyspieszać jak będzie gotowa to pójdzie no i poszła.
 
Oj z tymi papciami w domu to dla mnie ciężki orzech jest. Wzięłam sobie do serca rady ortopedy kakakaroliny nabyłam butki, ale jakoś się nie składa mi do zakładania ich. Jak widzę ją zakutą w butki w domu, jak raczkuje i wbija jej się ten zapiętek w ścięgno Achillesa to jakoś mi źle...:dry:

A z tym chodzeniem za rączki to zdaje się u nas Mania mądrzejsza od rodziców jest, bo już kilka razy próbowałam z nią za łapki pochodzić, ale uporczywie odmawiała osuwając się na kolanka:sorry2: Głupia mamusia:-p
 
agnes ja do dermatologa poszlam z małą bez skierowania i poza kolejnością to może zadzwoń i sie dopytaj
 
poszłyśmy się dziś zaszczepić i lipa mała ma coś koło ust i lekarka bała się że to może opryszczka :baffled:

No ale pomierzyła i mam słonia w domu. 72cm mierzone pierwszy raz na stojaka i 8200 :szok::szok:
 
reklama
Idą jak burza te nasze sierpniaki:-D

Mania szczupak 8100 i 78 cm, chociaż buzia jak księżyc w pełni:-D
 
Do góry