reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wózki, ciuszki i inne rzeczy dla naszych dzieciaczków - NOWY -(STARY ) WĄTEK ;)

Magdziaro ja już dałam sobie spokój z wózkiem. Pytałam kolerzanek w pracy, które rodziły w czerwców w tamtym roku, jaki wózek polecą. Oczywiście każda coś innego, ale żadna nie miała wózka z gondlą i twierdzą że wcale nie było im to potrzebne . Bo przecież to lato a gondole są nieprzewiewne. Ja postanowiłam "odnowić" swoje chicco , musze tylko wymienić koła tylnie i dam sobie spokój. a z tą przekładąną rączko pewnie przydatne, ale nie najwarzniejsze.
 
reklama
Przyznam że też zastanawiam się nad tym wózkiem. Dylemat mam taki jak Ty magdziara kólka małe. Żebym wiedziała że zima będzie tak samo bezśnieżna jak w tym roku to bez większego wahania bym się na niego zdecydowała. Gorzej będzie jak zima zrobi mi niespodziankę i zasypie nas śniegiem I:szok: zastanawiam się jeszcze jak jest z zawieszeniem. czy będzie można pobujać dziecko w razie potrzeby.
 
Agacina, a napisz, jakie Twój Mąż miał uwagi do wózka (jaki model), bo jestem ciekawa.

Nastawiamy się na zakup Emmaljungi Edge Duo Combi - model Mondial Duo Combi kosztuje w sumie tylko 100 zł mniej, a nie ma na przykład przekładanej i regulowanej teleskopowo rączki, czy łożysk kulkowych, no i zupełnie inny patent na hamulec, trudniej się go obsługuje - więc doszliśmy o wniosku, że warto dopłacić do wyższego modelu.
Mój mąż jest strasznym perfekcjonistą i czepiał się detali, niemniej jednak okazało się, że nawet najdroższe wózki nie są doskonałe... A konkretnie:
- stelaż w modelu Edge jest naprawdę gigantyczny , a po zdjęciu kółek bardzo mocno wystają osie, na których są mocowane, więc nawet taki demontaż niewiele zmniejsza szerokość złożonego stelażu - oglądaliśmy też wózek Mutsy Urban Rider i tam kółka zdejmują się razem z osią. Gondola w Mutsy jest jednak dużo mniejsza niż w Emmaljundze no i komfort prowadzenia nieporównywalny - Emmal po prostu płynie :tak:
- rączka teleskopowa - żeby ją wyciągnąć, trzeba ustawić wózek na mało śliskim podłożu, zablokować hamulec i umiejętnie ją pociągnąć - jeszcze do przeżycia, ale już chowa się wyjątkowo opornie i trzeba równiutko pchać obiema rękami; może to kwestia wyrobienia, ale oglądaliśmy 3 sztuki i w każdej rączka tak samo chodziła, więc nie była to wada egzemplarza. Poza tym rączka teleskopowa ma mały zakres regulacji - od 100 do 112 cm.
- okienko wentylacyjne z tyłu budki, zapinane na zamek błyskawiczny - fajna sprawa, widziałam w wielu modelach, ale tutaj patent jest o tyle slaby, że po odpięciu zamka klapkę można złożyć tylko na pół, żeby zapiąć zatrzask (nie wiem czy rozumiecie, o co mi chodzi) - wtedy klapka i tak w połowie wisi na tym nieszczęsnym okienku wentylacyjnym i w połowie je zasłania...
- moskitiera na stałe zamontowana w budce - fajna sprawa, ale schowanie jej wymaga trochę gimnastyki, może to tylko kwestia wprawy, ale my się trochę z nią męczyliśmy
- brak pasów bezpieczeństwa w gondoli - nie chce mi się trochę w to wierzyć, ale pasów nie ma i nie ma miejsca na ich zamocowanie - jeśli chce się wozić dziecko w gondoli przez jakieś 8-9 miesięcy, to chyba jest to problem...
- podnoszenie podgłówka w gondoli - regulacja tylko dwustopniowa i dostępna tylko od wewnętrznej strony wózka (w Peg Perego jest dźwigienka do podnoszenia podgłówka od zewnątrz, bez wybebeszania wszystkiego z wózka)
- brak okienka w gondoli do wyglądania na świat ;-)

Więcej nie pamiętam...
Przede wszystkim, mojego męża zaskoczyło to, że nie ma takiej wyraźnej i widocznej gołym okiem różnicy pomiędzy tym wózkiem a wózkami za 500 zł, jaka jest np. między Daewoo a Mercedesem ;-)

Summa summarum - trochę zastrzeżeń mamy, ale niczego lepszego nie znaleźliśmy, więc na razie i tak Emmaljunga pozostaje naszym numerem 1.
Tylko ten kolor szaro-zielony, który sobie upatrzyłam, okazał się "na żywo" bardzo jaskrawy, więc chyba jednak stanie na niebieskim...
 
agacina - faktycznie macie sporo zastrzezen. Ja moge tylko podpowiedziec co do okienka z tylu - jak sie dobrze je zwinie - zaslania mniej - wlasciwie mi to nei przeszkadza. Moj stelaz nie ma przekladanej raczki wiec nie wiem jak sie ja obsluguje. Ale i moj jest wielki - ja prawdopodobnie na wieksze wyjazdy bede zabierala maclarena bo przy 5 osobowym zaladowaniu samochodu wozek w bagazniku wypelni go calego - a gdzie torby??? a moskitierka - chyba kwestia wprawy - upycham ja na sile i zapinam.

azile - a widzisz - jestes w bledzie - sa gondolki przewiewne - moja ja opcje - zima-lato

a jeszcze chcialam powiedziec: sasiadka przewozi maluszka - 3 mies w takim szmacianym nosidle w samochodzie - takim od wozka - taka niby gondola - wiadomo o co chodzi, prawda? I widzialam ostatnio jak wysiadali z samochodu - bylam w szoku - dlatego chcialam napisac tym z Was ktore mysla o zakupie takiego wozka z pseudo gondola - sprawdzcie jak przyszyte sa pasy w takiej gondoli - tzn te uchwyty. W tym jej wozku chyba ktos zupelnie nie pomyslal - pasy nie sa wywazone - przyszyte jakby przypadkowo - przenoszac gondole z dzieckiem tato trzymal ja za uchwyty - a dziecko przewazalo i lezalo glowka do dolu tak ze glowka chyba opierala sie poczatku gondoli. A tyl nosidla sterczal u gory. juz nie powiem co by bylo jakby ta "gondola" nie miala zapietego z wierzchu suwaka - dziecko by fiknelo. A latem chyba nikomu nie przyjdzie do glowy aby zapinac dodatkowo w te szmaty dzidzie. Wiec opcja przenoszenia za uchwyty z dzieckiem zupelnie odpada. To tak w kwestii podpowiedzi - na co zwrocic uwage kupujac wozek pusty - bez dzidzi
 
Agacina, dzięki za wyczerpujące szczegóły. Uważam, że za wysoką cenę trzeba odpowiednio wymagać. Więc bardzo dobrze, że Twój Mąż szuka takich szczegółów.

Ja na pewno muszę mieć duże kóła (niezależnie, czy zostaniemy przy wózku po Wojtku, czy kupimy nowy), bo często jeździmy na Mazury i potrzeba nam wózka terenowego: do lasu i na polne drogi. :-)
 
Właśnie wróciłam ze sklepu z wózeczkami. To, co napisała Milkaa to szczera prawda. Wózek z gondolą typu nosidło to najgorsze co może byc. Niewyważone,boki nosidła ściągają się do środka podczas trzymania za rączki. Dziecko więc( ja wzięłam lalkę bobas z półki w sklepie)lata od przodu do tyłu. Nie taki nie może być!!!
 
Agacina, dzięki za wyczerpujące szczegóły. Uważam, że za wysoką cenę trzeba odpowiednio wymagać. Więc bardzo dobrze, że Twój Mąż szuka takich szczegółów.

Nie wiem czy dobrze - boję się, że w końcu zostaniemy bez wózka ;-) Podszedł do sprawy dużo bardziej poważnie niż do zakupu samochodu:-D
 
Milkaaa ja wiem że gondole mają takie opcje, ale ja to wszystko pisałam pod kątem wózka bez takiej opcji. Jesteś w świetnej sytułacji, że masz taki super wózek. Ja po przemyśleniach doszłam do wniosku, że dziecko z gondoli nie długo korzysta. A ze spacerówki ok 3 lata. Wózki typowe spacerówki dłużej służą niż gondola. Więc w moim przypadku kupywanie wózka tylko dla gondoli mija sie z celem .Wydanie 1000 za gondole , nie jest rozsądne. Bo wózki spacerowe z gondolą mi się nie podobają, takie spacerówki są cięzkie i toporne.
Wychowałam 2 dzieci bez gondoli i myślę że 3 też przeżyje bez niej. Naprawdą szkoda mi pieniążków na chwilowy kaprys, który będzie stał w garażu.
 
reklama
Ja się też zastanawiam, czy jest sens kupować tradycyjny wózek z gonolą. Czytałam trochę postów mam czerwcowych i lipcowych z 2007 roku i często już w październiku czy listopadzie ich dzieci przechodziły do spacerówek, bo w gondolce się już nie mieściły. A nawet różnica 5-8 cm między gondolkami tymi większymi i mniejszymi to mało i nie wiem, czy całą zimę dzieciaczki się będą mieścić w tych gondolkach :sorry: A juz tak się cieszyłam, że na 90% wózek wybrałam :-( Chyba nie długo zrobimy rajd po sklepach i pooglądamy wózki, bo w necie ciągle te same modele i nic ciekawego już nie widzę :baffled:
 
Do góry