Ale tak szczerze powiedziawszy nawet jakbym mogła lekką ręką wydać na wózek kilka tysięcy, to i tak chyba bym tego nie zrobiła, bo z moich obserwacji wynika, że i w wózkach poniżej tysiąca można wychować kilka dzieciaczkówtylko trzeba dobrze trafić;-)
Nie kupuję Emmaljungi dlatego, że chcę koniecznie zapłacić za wózek 3 tys. zł, tylko dlatego, że podoba mi się i spełnia moje wymagania... Jeśli znajdę wózek za 800 zł, który też je będzie spełniał, to na pewno się skuszę :-)
tylko trzeba dobrze trafić;-)
.Tutaj za wózek plus ładna torba plus krzeseło-nosidełko do samochodu płaci sie 100F.Taki na trzech kólkach z bajerami koło 180-250f.Porównujac na dodatek do srednich zarobków róznica robi sie jeszcze większa.Choc mozna zapłacic 1000f za wózek pleciony z wikliny,z rózowymi falbankami i na drewnianych kołach ze szprychami
