reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

Silunia, super, ze Zuzu tak sie odmienilo i apetycik jej dopisuje! :tak:

Redaktorka, sporbuj jajka przemycic wlasnie w formie omleta, nalesnikow, pasty jajecznej (pyszna jest z tartym zoltym serem i jogurtem nat.:-)).

Leika, ja tez daje Sarze zwykla czarna herbate, ale bardzoooo slabiutka - do tego lyzeczka cukru i cytryna - duzo bardziej jej smakuje od tych dzieciecych. Daje jej tez taka naturalna z owocow suszonych.
A teraz sie zastanawiam czy mozna takiemu malemu dziecku dac biala herbate? :confused:

Kaja, Sara tez ma momenty, ze nic do buzi nie chce wziac, ale zazwyczaj wiaze sie to albo z katarem albo z momentem zabkowania ;-) Jeszcze Wiki wroci apetycik!:tak:

A u nas wczorajsze menu wygladalo tak:
8:00 - kaszka "na dobranoc" ;-) z Bobovity - ok. 160ml na gesto lyzeczka
10:00 - jajecznica na maselku i pol kromeczki chlebka
11:30 - 210 ml mleka (zeby zasnela w domu ;-))
14:00 - duzy sloiczek cieleciny z kluseczkami i warzywami
16:00 - Danonek
18:00 - 2 parowki
20:30 - 250 ml mleka
W ciagu dnia wypila jeszcze butelke herbaty owocowej i zjadla wafelka. A w nocy poszlo 250 ml herbatki tez owocowej.
 
reklama
Czesc dziewczyny:-) Mam takie pytanie do tych, które dawały maluchom obiadki w słoiczkach a teraz już są na narmalnym jedzonku... Jak u Was to wyglądało?? Bo u nas jest kiepsko...co ugotuję wszystko jest brrrr fujjj:no: i Mały mi tym pluje, a czasem nawet uruchamia odruch wymiotny:baffled: Wszystkie drobne kawałeczki mu nagle przeszkadzają....a w słoiczkach są ok.... nie rozumiem....jednym słowem katastofa;-) Sama już nie wiem może tak źle gotuję :no: Jeśli macie jakieś sposoby albo jakieś fajne strony z przepisami na necie to podajcie zdeseperowanej mamie Pawełka:-);-)A i jeszcze jedno pytanko...zupy dla maluchów zagęszczacie tak jak dla nas tzn. mąka i śmietana? (oczywiscie chodzi o te ktore tego wymagaja:-)) Czy raczej bez zagęszczania ?? W tematyce gotowania dla maluchow chyba serio mam braki...:zawstydzona/y:
 
Slimka, tez mialam takie problemy z Sara, tzn. nie przeszkadzala jej konstystencja jedzenia przyrzadzanego przeze mnie, ale chyba smak - sloiczki maja zupelnie inny :baffled: W koncu sie przekonala, ale dopiero jak zaczelam jej to jedzonko lekko przyprawiac sola lub vegeta. Ladnie wcinala zupki i dania gotowane przeze mnie, ale od kilku dni znowu jest na sloiczkach, bo ponownie przestala jesc moje dania :baffled:
W jakim wieku jest Twoj maluch?
Sara je juz normalnie, tzn. je rowniez nasze dania i sa dni, ze zje cala porcje, a sa tez takie, ze zaciska buzie i nie sposob jej nic wladowac poza daniem sloiczkowym :-p
A zup gotowanych przeze mnie jej nie zageszczalalm maka, jedynie czasami kleikiem lub Misiowym Ogrodkiem.
 
Czesc dziewczyny:-) Mam takie pytanie do tych, które dawały maluchom obiadki w słoiczkach a teraz już są na narmalnym jedzonku... Jak u Was to wyglądało?? Bo u nas jest kiepsko...co ugotuję wszystko jest brrrr fujjj:no: i Mały mi tym pluje, a czasem nawet uruchamia odruch wymiotny:baffled: Wszystkie drobne kawałeczki mu nagle przeszkadzają....a w słoiczkach są ok.... nie rozumiem....jednym słowem katastofa;-) Sama już nie wiem może tak źle gotuję :no: Jeśli macie jakieś sposoby albo jakieś fajne strony z przepisami na necie to podajcie zdeseperowanej mamie Pawełka:-);-)A i jeszcze jedno pytanko...zupy dla maluchów zagęszczacie tak jak dla nas tzn. mąka i śmietana? (oczywiscie chodzi o te ktore tego wymagaja:-)) Czy raczej bez zagęszczania ?? W tematyce gotowania dla maluchow chyba serio mam braki...:zawstydzona/y:

Slimka, moze za malo przyprawiasz? u nas ziola, pieprz leca hurtowo, a Maja lubi takie konkretne smaki. ja nigdy zadnej zupy nie zageszczalam, no chyba,ze troche smietany do pomidorowej

a co i jak m.in gotujesz Pawelkowi?
 
Pawełek ma skończone 14 miesięcy:-) Też jest z sierpnia jak Wasze dzieciaczki:-) A gotować mu próbuje takie zupki jak my jemy oczywiscie duzo mniej przyprawione, a wiecy rosolek (nie przeszedł:no:), krupnik też nie:no:, jarzynowa gotuje sie dzisiaj:-) (zobaczymy jaki bedzie efekt) , poza tym próbowałam gotowane miesko z ziemniaczkami i warzywami (tez nie przechodzi jak go jak karmię, ale troszkę probuje rączkami:-)) Ma już 10 zęboli:-) wiec chyba to nie jest problem z tej strony...
 
Slimka, to nie zostaje Ci chyba nic innego jak uzbroic sie w cierpliwosc i probowac do skutku! A probowalas go troszke przeglodzic? U Sary czasami taka metoda dziala. A moze dalabys mu dania/zupy ze swojego talerza podczas Twojego posilku?? :baffled: Moze jakby zobaczyl, ze sama to jesz tez by chcial sporbowac :baffled: W kazdymr azie zycze powodzenia!
 
hmm, ja długo dawałam Piotrusiowi obiadki ze słoiczków i w sumie nadal daję, jak nie mam czasu mu czegoś ugotować. szokiem dla mnie było to, że pierwszą zupek mamusinej produkcji wciągnął jak odkurzacz a była doprawiona li i jedynie oliwą z oliwek (aaa, dodałam lubczyku trochę, bo akurat miałam z tytki)

druga zupka była już z mrożonek - kalafiorowa, tudzież niczym nie przyprawiana i też wciągnięta bez oporu.

na dziś zrobiłam zupkę wiosenną, też z mrożonki :-p bo mi się warzyw kroic nie chciało. nadwyżki zupek pasteryzuje w słoiczkach.

ja nie doprawiam Piotrusiowi zupek ani solą, ani pieprzem, czasami jakieś zioła i oliwa z oliwek.

skoro mu takie smakują, to po co go przyzwyczajać do soli? muszę za to powiedzieć, że zadanie mam ułatwione, bo on do tej pory jadł słoiczki z Bobovity a oni nie dodają przypraw tak jak Hipp

natomiast Piotrek nie lubi: kanapek - zje po dwa, trzy kawałeczki i wsio na temat, parówek itp kaszki na gęsto tez nie. lubi za to chrupki kukurydziene - ale już mu nie daję, bo zdaje się ma po tym wysypkę, lubi wafle ryżowe i w ogóle wszystkie tego typu "podeszwy"

herbatek nie chce pijać. o tych dla dzieci to już nawet nie warto wpsominać. dorosłych tez nie chce...
 
Slimka ja zagęszczam zupki masłem roztartym z mąką. Może dodaj więcej marchewki, albo pomidorki, bo w wiekszości słoiczkowych dań sa pomidorki, tzn. koncentrat pom. Albo zamiast zupek przyrząź drugie danie - klopsy w sosie pomidorowo-marchewkowym z ziemniakami - Kinga uwielbia:tak:

A co do żywienia Kingi, je to co my. Nic nie gotuje jej specjalnie, po prostu nasze rzeczy mniej doprawiam i ewentulnie mąż doprawia sobie na talerzu. Je wszystko i dużo. Choć teraz widze lekki brak apetytu, bo chyba wychodzą jej kiełki.

Na śniadanie i kolację kasza, na drugie śniadanie kanapeczki z wędlina, serem i pomidorkiem, później obiadek jedno lub daniowy, po obiadku owoce, danonek lub jogurt lub to i to:-), no i niestety czasami herbatniki, coś czekoladowego lub wrecz chipsy:-p, jeśli mamy gości i stoją a stole. Na szczęście w niewielkich ilościach
 
reklama
Do góry